Google bez żartów na Prima Aprilis. "Z dowcipami poczekajmy do przyszłego roku"
Google nie zaserwuje nam w tym roku ani jednego zabawnego żartu z okazji Prima Aprilis. W związku z pandemią koronawiursa firma postanowiła zawiesić wieloletnią tradycję. "Zachowajmy dowcipy na przyszły kwiecień" - komentuje szefowa marketingu.
01.04.2020 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prima Aprilis czyli dzień żartów - obyczaj, który obchodzony jest w wielu krajach na całym świecie. Zabawna tradycja polegająca na robieniu kawałów członkom swojej rodziny i przyjaciołom, z czasem zyskała także sporą popularność w mediach. 1 kwietnia każdego roku musimy być szczególnie czujni, aby przeglądając różnego rodzaju strony internetowe, nie paść ofiarą dowcipu czy nieprawdziwej informacji.
Żartobliwą tradycję od wielu lat kultywował również Google. Najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa donosiła już o planie zasiedlenia Marsa przez ludzi, powstaniu translatora dla zwierząt, a także aplikacji czyszczącej ekran smartfona. W ubiegłych latach mogliśmy także przez jeden dzień zagrać w Pac-Mana czy węża na Mapach Google.
W tym roku firma postanowiła pominąć tradycyjne żarty i nie brać udziału w Prima Aprilis-owych "wkrętkach". Decyzja ma związek z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa.
- W normalnych okolicznościach April Fool (Prima Aprilis) jest tradycją i okazją do świętowania przez Google, co czyni nas niekonwencjonalną firmą - komentuje szefowa marketingu Google, Lorraine Twohill.
- W tym roku odejdziemy od tej tradycji z szacunku dla wszystkich walczących z pandemią COVID-19. Naszym najwyższym celem w tej chwili jest pomaganie ludziom, więc zachowajmy dowcipy na następny rok, który niewątpliwie będzie o wiele lepszy niż ten ”- kontynuowała.
Google postanowił włączyć się do walki z zahamowaniem pandemii koronawiursa. Firma przeznaczyła na ten cel aż 800 milionów dolarów.