Globalny rynek operatorów wirtualnych
Liczba działających na świecie operatorów wirtualnych (MVNO) przekroczyła właśnie liczbę 600 - poinformowała organizacja Wireless Intelligence.
28.06.2010 | aktual.: 28.06.2010 11:20
W 2009 roku uruchomiono 76 nowych sieci wirtualnych, w 2010, do tej pory - 35. W 2013 roku ich liczba ma przewyższyć liczbę tradycyjnych operatorów komórkowych, działających w oparciu o własną infrastrukturę.
Najwięcej operatorów wirtualnych przypada na Europę zachodnią, gdzie możemy ich znaleźć 357. Na drugim miejscu znajduje się USA i Kanada wraz z Azją i Pacyfikiem, na terenie których działa po 72 operatorów wirtualnych. Europa wschodnia znalazła się na piątym miejscu z wynikiem 32.
Najwięcej operatorów wirtualnych działa na terenie Niemiec - jest ich tam aż 103. Jednak rynek ten zdominowany jest przez kilka dużych grup operatorów wirtualnych, pod skrzydłami których działają poszczególne sieci. Największą z nich jest E-Plus, która zrzesza aż 38 wirtualnych.
Na kolejnych miejscach pod względem liczby operatorów znalazła się Holandia (42 wirtualnych), Dania (39), Francja i Wielka Brytania (po 29), Hiszpania (27), Belgia (23) oraz Norwegia (19).
W USA, na terenie których działa 61 operatorów wirtualnych, największą grupą jest America Movil’s Tracfone. Aby zapewnić zasięg na terenie całego kraju posiada ona umowy z kilkoma tradycyjnymi operatorami (MNO). Obecnie obsługuje ona około 15,4 mln klientów, co stanowi około 5% udziału w całym rynku.
_ Wireless Intelligence _ podzieliło wszystkich operatorów wirtualnych na kilka grup. Wśród nich znalazły się rozwiązania przeznaczone m.in. dla biznesu, niskobudżetowe, związane z mediami i rozrywką czy roamingowe. Największą grupę stanowią operatorzy oferujący usługi niskobudżetowe - 28% ogólnej ich liczby.
Jak mówią analitycy, kilka rynków posiada obecnie spore możliwości jeśli chodzi o adaptację na nich operatorów wirtualnych. Zalicza się do nich Ameryka Środkowa oraz Indie, na terenie których działa obecnie tylko kilku operatorów wirtualnych. Ich rozwój zależny jest od lokalnych regulatorów rynku, którzy nie kwapią się z wpuszczanie na swój teren nowych podmiotów.
Według analityków, pojawienie się pierwszych graczy na rynku przyjęte zostało z wielkim entuzjazmem. Jednak został on ochłodzony przez niepowodzenia, które dotknęły podmioty wspierane przez największych graczy medialnych na rynku globalnym - Disney Mobile w USA czy easyMobile na Wyspach.
Ciekawostką było również pojawienie się na kilku rynkach europejskich operatora o nazwie _ Blyk _, który świadczy usługi telefonii komórkowej bezpłatnie, w zamian za dostarczanie klientom reklam i informacji handlowych. I chociaż nie zdobył on dominującej pozycji, to jednak wciąż działa i ma swoich wiernych klientów.