FaceApp. Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja. "Nie widać, aby aplikacja działała w sposób niestandardowy"

FaceApp. Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja. "Nie widać, aby aplikacja działała w sposób niestandardowy"

FaceApp. Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja. "Nie widać, aby aplikacja działała w sposób niestandardowy"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Bolesław Breczko
Adam Bednarek
18.07.2019 13:53, aktualizacja: 18.07.2019 14:16

W związku z obawami dotyczącymi działania FaceApp, Ministerstwo Cyfryzacji zorganizowało konferencję prasową. - Na razie nie ma powodu do obaw - uspokoił Marek Zagórski, minister cyfryzacji. Ale są i ostrzeżenia.

Jeszcze na początku tygodnia Polacy swobodnie bawili się FaceAppem, wrzucając swoje postarzone zdjęcia. Świat jednak szybko sprawdził, że za aplikacją stoi rosyjska firma. Ekspert w rozmowie z WP Tech zwrócił uwagę, że jest szansa, iż aplikacją są zainteresowane także rosyjskie służby. Czy mamy się czego obawiać? Głos zabrało samo Ministerstwo Cyfryzacji.

- Aplikacja nie działa inaczej niż inne tego typu aplikacje - powiedział dziennikarzom minister resortu. Jednak obecnie Ministerstwo Cyfryzacji wraz z ekspertami analizuje działanie FaceApp pod kątem zagrożeń, o których zrobiło się głośno w sieci.

Z kolei Państwowy Instytut Badawczy NASK bada, czy dane są udostępniane niezgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych. Dopiero gdy analiza wykaże nieprawidłowości, będzie można podjąć ewentualne działania.

Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało takie analizy dla wszystkich popularnych aplikacji, z których korzystają Polacy. Będą sprawdzane właśnie pod kątem bezpieczeństwa.

Na razie w opinii ministerstwa nic nie wskazuje na to, by FaceApp działał w sposób niestandardowy. Resort radzi, aby pobierać programy z legalnych i sprawdzonych źródeł, a przed zainstalowaniem przeczytać opinie i recenzje. Sugeruje też, że warto usuwać te aplikacje, z których już nie używamy.

FaceApp. Dlaczego aplikacja Rosjan wywołała kontrowersje?

Skąd obawy względem aplikacji FaceApp? Jej twórca, Jarosław Gonczarow, to były pracownik Yandexu, rosyjskiego molocha technologicznego i właściciela tamtejszego odpowiednika Google'a. W komentarzu dla WP Tech Piotr Maciążek z portalu osluzbach.pl podkreślał, że "w kraju takim jak Rosja budzi to w naturalny sposób zainteresowanie służb".

Chociaż twórca zaprzeczył plotkom, jakoby zdjęcia i dane miały wypływać poza aplikację i jej serwery, to przed FaceApp przestrzega wiceminister cyfryzacji, Adam Andruszkiewicz.

- Przestrzegam, by zawsze czytać regulaminy aplikacji, którym dajemy dostęp do danych w naszym telefonie. Eksperci mówią, że FaceApp może mieć konotacje rosyjskie. Może nawet mieć coś wspólnego ze służbami, więc tym bardziej bądźmy ostrożni. Jeśli daliśmy jej dostęp do galerii, być może daliśmy też do archiwalnych zdjęć, prywatnych albo zeskanowanych dokumentów - mówi Andruszkiewicz w rozmowie z WP Tech.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)