Dzieci a Internet

Dzieci a Internet

Dzieci a Internet
Źródło zdjęć: © Kaspersky
22.06.2010 16:34, aktualizacja: 23.06.2010 09:27

Obecnie coraz więcej dzieci doskonali sztukę przeszukiwania Internetu, świata stworzonego przez dorosłych, dla dorosłych. Bardzo często dorośli spierają się, czy pozwolić dzieciom używać Sieci, czy też nie.

Większość badaczy, specjalistów i zwykłych użytkowników bez wątpienia odpowiada: TAK. Są pewni, że Internet pomaga dzieciom w nauce, rozwoju i poznawaniu wirtualnej komunikacji, która stała się nieodłączną częścią naszego życia. Wynikiem tego jest stworzenie Internetu dla dzieci, który jest uznawany za "bezpieczny", specjalnej strefy podobnej do placu zabaw w świecie rzeczywistym, gdzie dzieci mogą komunikować się ze swoimi przyjaciółmi i grać wspólnie w różne gry. Istnieją strony zawierające sieciowe wersje książek dla dzieci: baśni, wierszy, pozycji edukacyjnych. W Internecie można znaleźć nawet kolorowanki. Dla młodych użytkowników Internetu stworzono specjalne wyszukiwarki indeksujące tylko strony dla dzieci.

Obraz
© (fot. Kaspersky Lab)

Pomysł Internetu dla dzieci jest bardzo popularny. Szybkie wyszukiwanie w Google słów "strony dla" lub "sieci społecznościowe dla" wyświetla listę najpopularniejszych żądań wyszukiwania rozpoczynających się tymi słowami.

Obraz
© (fot. Kaspersky Lab)

Jak widać na zrzutach ekranu, w odpowiedzi na powyższe zapytania Google natychmiast oferuje "strony dla dzieci".

Biorąc pod uwagę szybki rozrost dziecięcego Internetu i całkowitą liczbę jego młodych użytkowników, głosy osób, które sprzeciwiają się korzystaniu z Internetu przez dzieci są rzadko wysłuchiwane. Jednak, niektórzy przeciwnicy używają przykuwających uwagę argumentów przemawiających za zakazaniem dzieciom dostępu do Internetu. Większość z nich oczywiście skupia się wokół delikatności umysłu dziecka i negatywnego wpływu, jaki mogą na niego wywrzeć treści przeznaczone dla dorosłych. Rozwiązanie tego problemu jest jednak proste - "kontrola rodzicielska", która jest w gruncie rzeczy modułem znajdującym się w wielu rozwiązaniach bezpieczeństwa IT. Blokuje ona strony, których dzieci nie powinny oglądać.

Osobiście martwi mnie inny aspekt bezpieczeństwa Sieci związany z nieletnimi: czy dziecięcy Internet jest rzeczywiście tak bezpieczny, jak o nim myślimy? Czy rodzice mogą naprawdę zaufać twórcom zapewniającym nas, że stworzona przez nich strona jest rzeczywiście całkowicie bezpieczna dla dzieci i ich komputerów? Moim zdaniem odpowiedź na oba pytania brzmi NIE. W tym artykule przedstawię zagrożenia dla dzieci i rodziców w domniemanie "bezpiecznym" dziecięcym Internecie. Aspołeczne elementy na dziecięcym placu zabaw

Typowa sytuacja: pozwalasz dziecku bawić się samotnie na podwórku, które dobrze znasz jeszcze z własnego dzieciństwa. Kilka godzin później potomek wraca w łzach i bez ulubionej zabawki, zabranej przez kogoś bez świadomości społecznej.

Sprawcami mogą być rówieśnicy Twojego dziecka lub starsze dzieci. Niestety wirtualny świat sieci społecznościowych nie jest lepiej chroniony przed takimi aspołecznymi "rozrywkami". Brzydkie słowo na "ścianie", obraźliwa wiadomość na osobistej stronie, wszystko to drobne przykrości mogące łatwo zasmucić dziecko. Oczywistym jest, że takie błahostki nie są najgorszym, co może spotkać dziecko, co więcej, mogą nawet pomóc dziecku rozwinąć swoją własną świadomość społeczną. Jednak czasami nawet dorośli mają problemy z powstrzymaniem swoich emocji, jeśli otrzymają obraźliwą wiadomość. Należy się zatem spodziewać, że dziecko źle zareaguje na takie zdarzenie.

Jest nawet gorzej, jeśli osobą obrażającą jest dorosły. Nie mówię tutaj o sprawach błahych, chodzi mi o prawdziwe kryminalne wykroczenia przeciw dzieciom. Dziecięce sieci społecznościowe, fora i pokoje czatów są idealnymi miejscami do polowań dla pedofilów, udających uczciwych członków społeczności. Niestety nie istnieją rzetelne statystki dotyczące liczby dorosłych udających nieletnich w sieciach dziecięcych. Z pewnością wiemy jednak, że wielu użytkowników podejrzanych o pedofilię regularnie odwiedza dziecięce strony internetowe, a Ci ludzie są prawdziwym niebezpieczeństwem.

Często zdarza się, że dziecko ufa swoim wirtualnym przyjaciołom znacznie bardziej niż rzeczywistym. Może to prowadzić do spotkania dziecka ze swoim "najlepszym przyjacielem" bez poinformowania rodziny lub kolegów ze szkoły. Taka sytuacja doskonale odpowiada pedofilom - starają się bardzo, aby zdobyć zaufanie i zaaranżować spotkanie z dzieckiem bez wiedzy jego rodziny czy przyjaciół. Rezultat spotkania zawsze jest w jakiś sposób przykry...

Uwaga! Dziwne pomysły!

Czasami dzieci wpadają na najdziwniejsze pomysły dotyczące tego, co chcą robić lub kupić. Niewiele z nich zastanawia się, gdy męczą rodziców o pieniądze na zrealizowanie swoich nowych, cudownych pomysłów.

Twórcy wielu dziecięcych stron bez wahania próbują zdobywać dodatkowe dochody poprzez uczestnictwo w sieciach banerowych. Co czwarta strona dla dzieci zawiera baner "Reklamy Google". Reklamy kontekstowe mogą skoncentrować się na dowolnym słowie na stronie. Bardzo popularne są wyrazy i frazy związane z edukacją. Dzięki tej metodzie oszuści mogą przekonać dziecko do nieistniejącego stypendium edukacyjnego lub zakupu płyty z kursem hipnozy za "jedyne 5. dolarów".

Osobliwe rzeczy mogą się zdarzyć, gdy reklama kontekstowa wybierze słowa z nazwami gier. W rezultacie dziecko może zostać przypadkową ofiarą piramidy finansowej, o czym sama się przekonałam na stronie z grami dla dzieci. Serdeczne życzenie dziecka, aby pomóc rodzicom zarobić pieniądze, może prowadzić do niefortunnych konsekwencji, z którymi uczestnictwo w piramidzie finansowej zazwyczaj się wiąże.

Rosyjskie strony również udostępniają podobne oferty. Na przykład w trakcie wyszukiwania "strony dla dzieci", co trzecia zwracana przez Google strona dotyczy komunikacji i edukacji dzieci. Zawiera różne blogi, czaty, fora i wiele interesujących materiałów do przeczytania. Główna strona witryny zawiera kilka odnośników umieszczonych pod ogólnym nagłówkiem "Interesujące materiały w Internecie":

Obraz
© (fot. Kaspersky Lab)

"Interesujące" w tym wypadku okazuje się być odnośnikiem do fałszywego programu antywirusowego. Pozostałe trzy odnośniki, z których jeden pokazuje zdjęcie idoli nastolatków, prowadzą do strony, z której dzieci mogą rzekomo pobrać filmy, np. "Zmierzch 3". Ten film nie pojawił się jeszcze w kinach. Jedyne, co muszą zrobić, to wysłanie SMS-a na krótki numer. W szczególności strona oferuje inny sposób zapłaty:

Tłumaczenie:Aby zapłacić:

  1. Wybierz krótki numer xxxx
  2. Posłuchaj wstępu
  3. Wprowadź kod usługi 19371
  4. Poczekaj 5 minut
  5. Po opłaceniu użyj kodu qg5t3tsd4, aby wejść do sekretnej sekcji strony
Obraz
© (fot. Kaspersky Lab)

Zgodnie z instrukcjami na powyższym zrzucie ekranu, użytkownik musi wybrać krótki numer, wprowadzić kod usługi i poczekać 5 minut. Pięciominutowe połączenie z numerem klasy premium zapewnia oszustom pewną ilość pieniędzy, z czego część jest uważana za opłatę. Czas odkryć, co stanie się po wprowadzeniu kodu w piątym punkcie instrukcji. Odpowiedź to ... nic się nie stanie. Na stronie nie istnieje żadna "sekretna sekcja". To tylko wybieg służący wyłudzeniu pieniędzy od nieuważnych użytkowników Internetu. Co gorsza, ta intryga pojawia się na stronie dla dzieci!

Poza sieciami banerowymi, strony dla dzieci często zawierają reklamy i inny spam, na przykład wiadomości od użytkownika, który dopiero zarejestrował się na stronie, lub od gościa (gdy taka funkcjonalność istnieje). Uważam, że takie wiadomości powinny zostać omówione dokładniej, ponieważ w większości zawierają zewnętrzne odnośniki prowadzące do szkodliwego oprogramowania lub pornografii. Większość zachodnich stron blokuje takie odnośniki, lub informuje użytkownika, że zostanie przekierowany do zewnętrznej strony.

Oczywiście fora dziecięce, sieci społecznościowe i blogi zatrudniają moderatorów, których zadaniem jest monitorowanie treści. Nie jest to jednak panaceum - moderatorzy nie są w stanie sprawdzić każdej wiadomości. Popularne fora często tworzą specjalne tematy, gdzie użytkownicy mogą poinformować moderatorów o odnośnikach umieszczonych na stronie, prowadzących do szkodliwego oprogramowania lub pornografii. Bez wątpienia odpowiedzialni użytkownicy są bardzo ważni, lecz jeśli narzekają na szkodliwy link, oznacza to, że już go kliknęli.

Bardzo często sieci banerowe i reklamy na forach (szczególnie zachodnich) zawierają pozornie atrakcyjne oferty - agencje modelek dla dzieci, czy stypendia edukacyjne itd. To kolejny typ oszustwa, gdzie potencjalnymi ofiarami są małe dzieci i ich rodzice. Na przykład, dzieciom proponuje się miejsce na prestiżowej uczelni lub szansę zostania modelką w wieku dziewięciu czy dziesięciu lat. Właściwie celem tych organizacji są rodzice gotowi wydać fortunę, aby zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci. W rezultacie wydają oni więcej pieniędzy na uzyskanie stypendium, niż wydaliby po prostu opłacając edukację. Rezultatem drogiego kursu studia modelek będzie dodanie zdjęcia dziecka do bazy danych, której sławni producenci szukający talentów nigdy nie zobaczą. Kieszonkowe

Ile pieniędzy jesteś gotowy dać swojemu dziecku na jego własne potrzeby? Nie sądzę, aby ktokolwiek poświęcił swoją miesięczną pensję na ten cel, ponieważ każde dziecko z pewnością zmarnowałoby całą kwotę lub zostało okradzione. Dlaczego więc wielu użytkowników sądzi, że to samo nie przytrafi się ich dzieciom podczas przeglądania Internetu?

Ostatnie badania pokazały, że 25. brytyjskich dzieci używa kart kredytowych swoich rodziców płacąc za usługi internetowe. Ta liczba jest inna w każdym kraju. Jednak dzieci z dostępem do informacji o karcie kredytowej są celem oszustów na całym świecie. Znamy wiele przykładów nikczemnych sprzedawców eBay, żądających, aby dzieci zapłaciły za dobra, których nigdy nie mieli zamiaru wysłać.

Na szczęście, obecnie nie ma zarejestrowanych przypadków phishingu internetowego, którego celem są dzieci. Jednak specjaliści bezpieczeństwa IT przewidują, że taki rodzaj oszustwa pojawi się bardzo szybko, biorąc pod uwagę jak łatwo przekonać dzieci do wprowadzenia szczegółów kart kredytowych rodziców na stronie phishingowej.

Zardzewiałe gwoździe w piaskownicy

Brud w otwartej ranie na palcu dziecka może wywołać tężec. Internet ogólnie, a strony dziecięce w szczególności, mogą spowodować różne typy infekcji.

Każdego dnia nasze skanery antywirusowe rejestrują około 2. stron dziecięcych zarażonych szkodliwym kodem. Niektóre z tych stron oferują dobra dla dzieci, ale większość z nich to strony edukacyjne lub z grami, posiadające więcej niż 100 odwiedzeń dziennie.

Jeśli Twój komputer nie jest chroniony przez program antywirusowy, narażasz go na ryzyko, pozwalając dzieciom przeglądać Internet.

Zwracanie uwagi dziecka na pedofilów i sposoby ich działania jest głównym sposobem ochrony przed tym zagrożeniem. Nie pomoże jednak w wypadku, gdy problem dotyczy szkodliwego oprogramowania: exploity mogą dostać się na komputer przez dowolną liczbę luk oprogramowania.

Ważne jest, aby pamiętać, że każda strona internetowa może zostać złamana, co oznacza, że program antywirusowy na komputerze musi być włączony, nawet jeśli Twoje dziecko odwiedza wyłącznie nieszkodliwe zasoby dla dzieci. Co jeśli Twoje dziecko jest społecznie nieodpowiedzialne?

Dzieci szybko się uczą. Chcemy, aby uczyły się tylko dobrych rzeczy.

W dużej mierze dzięki Hollywood, dzieci uważają hackowanie za fajne, co wpływa na ich plany na przyszłość. Prawdopodobnie to było motywacją pewnego japońskiego nastolatka, który włamał się do gry sieciowej i ukradł 36. 000 wirtualnych dolarów. Innym przykładem jest 9-letni uczeń z Virginii, który złamał zdalny system edukacyjny w Blackboard Learning System.

Faktem jest, że uważanie hackowania za fajne jest niebezpieczne. Dzieci muszą zrozumieć, że hakerzy nie różnią się od zwykłych przestępców, z tym, że popełniają swoje przestępstwa w Internecie.

Niestety, dzieci często czują, że mogą zachowywać się bezkarnie podczas surfowania w Internecie. To może być powodem ich częstych prób sprzedaży nieistniejących dóbr na aukcjach w celu zdobycia nielegalnych pieniędzy. Czasami posuwają się za daleko: na przykład 1. letnia brytyjska dziewczynka usiłowała sprzedać swoją babcię, określając ją jako "Denerwującą, ale raczej miłą starszą panią". Otrzymała wiele odpowiedzi, nic dziwnego jednak, że transakcja nie została wykonana.

Właściwie problem złego zachowania dzieci w Internecie leży w odpowiedzialności rodziców. Żadne rozwiązanie antywirusowe nie zniechęci dziecku bycia hakerem lub sprzedania babci, jeśli dziecku brakuje podstawowej świadomości dobra i zła.

Wnioski

Czy powinniśmy więc pozwolić dzieciom przeglądać Internet? Bez względu na to co uważamy, odpowiedzią musi być TAK, ponieważ dzieci potrzebują wiedzy, jak komunikować się w wirtualnym świecie tak samo, jak w "realu".

Lepszym pytaniem jest "Czy powinniśmy pozwalać dzieciom na przeglądanie Internetu bez nadzoru?" Przeciętnym wiekiem, w którym dziecko czyni pierwsze kroki w Sieci jest pięć i sześć lat. W dużych miastach, mogą to być nawet młodsze dzieci. Internet jest jednak z zasady światem dorosłych i tak jak w świecie rzeczywistym, istnieją rzeczy, których dzieci nie rozumieją, a które są dla nich niebezpieczne.

Kto powinien jako pierwszy wesprzeć i pomóc dzieciom doświadczyć Internetu? Oczywiście ich rodzice! Nie należy pozwalać dzieciom na samotne błąkanie się po dużym mieście, ponieważ wszyscy zdajemy sobie sprawę z niebezpieczeństwa które im tam grozi. Niestety Internet nie wzbudza tego samego poziomu troski. Obecnie 70. nastolatków przegląda Internet bez nadzoru. Dla dzieci pomiędzy czwartym, a siódmym rokiem życia ta liczba jest znacznie niższa, ale wciąż niepokojąca.

Najczęściej rodzice i dzieci przeglądają Internet wspólnie w wypadku, gdy dziecko uczy się surfować w Sieci. W tym kroku dorośli pomagają swoim dzieciom zaznajomić się z nowym środowiskiem. Kiedy potomek zapozna się już z nowością, wielu rodziców uważa swoje zadanie za wypełnione. Ale jest to dopiero początek - dzieci są bardzo naiwne i łatwowierne, nie potrafią właściwie ocenić sytuacji, poza tym łatwo je skrzywdzić. Wspólne surfowanie może także pomóc rozwiązać również problemy innej natury. To oczywiste, że 1. lub 12 letni chłopiec czy dziewczynka potrzebują nieco prywatności w swojej wirtualnej komunikacji z przyjaciółmi i nie będą zadowoleni, jeśli rodzice są cały czas obecni. W tym wieku dzieci wiedzą już, co jest dobre, a co złe w Sieci. W tym wypadku rodzice mogą pozwolić dzieciom samodzielnie przeglądać Internet; nie ma potrzeby, aby ojciec lub matka siedzieli obok nich, sprawdzali ich korespondencję i kontrolowali każdy krok. Obowiązkiem rodziców jest natomiast pomoc i wsparcie dzieci w trudnych
sytuacjach. Młodsze dzieci będą szczęśliwe poznając sposoby przeglądania interesujących stron w towarzystwie swoich rodziców.

_ Maria Namiestnikowa Starszy analityk spamu, Kaspersky Lab _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)