Bruce Willis stanie się "nieśmiertelny". Wszystko dzięki tej technologii

Hollywoodzki gwiazdor Bruce Willis sprzedał prawa do swojego wizerunku amerykańskiej firmie technologicznej Deepcake. Na mocy umowy powstaną "cyfrowe bliźniaki" aktora, które będą mogły być wykorzystywane w filmach, reklamach i produkcjach telewizyjnych.

Bruce Willis
Bruce Willis
Źródło zdjęć: © East News | Lionsgate
Adam Gaafar

30.09.2022 16:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od tej pory firma Deepcake będzie mogła sięgnąć po wizerunek aktora, wykorzystując tzw. deepfake. Oznacza to, że Bruce Willis nie będzie fizycznie obecny na planach filmowych, ale - przynajmniej w teorii - będziemy mogli oglądać niezliczoną liczbę produkcji z udziałem "cyfrowych sobowtórów" amerykańskiego aktora.

Jak przypomina serwis Wirtualne Media, w marcu krewni aktora poinformowali, że zdiagnozowano afazję – zaburzenie mowy "spowodowane organicznym uszkodzeniem mózgu, które może wystąpić po udarze, urazie głowy lub zapaleniu". Aktor postanowił zakończyć swoją karierę filmową. Warto przy tym zaznaczyć, że cyfrowy wizerunek artysty pojawił się już wcześniej w kampanii reklamowej rosyjskiej sieci komórkowej MegaFon. Warto wyjaśnić, czym właściwie jest deepfake.

Deepfake, czyli sposób na tworzenie cyfrowych podobizn

Deepfake jest techniką, która polega na łączeniu obrazów ludzkiej twarzy za pomocą sztucznej inteligencji. W ten sposób można stworzyć realistycznie wyglądający wizerunek dowolnej postaci. Deepfake pozwala łączyć obrazy ruchome oraz nieruchome. Nazwa tej metody pochodzi od angielskich słów "deep lerning" ("głębokie uczenie się") raz "fake" ("fałszywy").

Możliwość wykorzystania algorytmu uczenia maszynowego do tworzenia "cyfrowych bliźniaków" ma też swoje ciemne strony. Istnieje bowiem ryzyko, że ktoś wykorzysta cyfrowy wizerunek, aby np. zdyskredytować konkretną osobę poprzez publikację nagrania, które przedstawia ją w niekorzystnym świetle.

Co więcej, fałszywy wizerunek można wykorzystać w czasie zbliżonym do rzeczywistego podczas wideorozmów. Tym samym deepfake może posłużyć przestępcom do oszustw i wyłudzeń. Na szczęście istnieją sposoby, które pozwalają rozpoznać, czy nasz rozmówca to deepfake. Sposoby weryfikacji ewentualnego oszusta przedstawiał niedawno Łukasz Michalik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (0)