Bilety 10 razy droższe od oficjalnych. Zapłacisz, ale na mecz Mistrzostw Świata nie wejdziesz
29.05.2018 13:18, aktual.: 29.05.2018 13:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mistrzostwa Świata 2018 w Rosji to święto dla fanów futbolu. Kibicowanie na mundialu swojej reprezentacji to bezcenne przeżycie. Dosłownie, więc dla dla wielu sumy za bilety nie mają znaczenia. Można jednak przepłacić, a przy tym nie wejść na mecz.
Kaspersky Lab przestrzega przed cyberprzestępcami, którzy proponują kupno biletu na mecz Mistrzostw Świata w Rosji. Wcale nie kuszą niskimi cenami, wręcz przeciwnie - ich oferta jest 10 razy droższa od normalnych, oficjalnych cen. To akurat normalna praktyka w przypadku tzw. "koników". Tyle że opisywani cyberprzestępcy mogą nie wysłać biletów lub przesłać fałszywe.
Oszuści zarejestrowali setki domen nawiązujących do mistrzostw świata w celu sprzedaży posiadanych biletów dla gości - informują eksperci z Kaspersky Lab. Cybeprzestępcy rozsyłają również fałszywe wiadomości z ofertami biletów. To tradycyjne phishingowe maile, które mają służyć do wyłudzenia danych. I kradzieży pieniędzy. Ofiara, myśląc, że zapłaci za bilet na upragniony mecz, tak naprawdę podaje dane do swojej karty płatniczej, które natychmiast trafiają do oszustów. Oczywiście oszuści mogą przesłać bilet, ale przy wejściu okaże się, że został wykorzystany przez inną osobę albo po prostu podrobiony.
- Nasze badanie wskazuje na realne ryzyko, że użytkownicy zapłacą dużo pieniędzy, nie otrzymując w zamian nic. Ten rodzaj cyberoszustwa może również prowadzić do dalszej kradzieży pieniędzy. Uczulamy kibiców, aby zachowali szczególną ostrożność i świadomość zagrożeń podczas zakupu biletów. Niezależnie od tego, jak atrakcyjna jest oferta, jedynym sposobem, aby nie dać się oszukać, jest skorzystanie z usług autoryzowanych sprzedawców – ostrzega Andriej Kostin, starszy analityk zawartości WWW, Kaspersky Lab.
Zobacz także
Uważać powinni nie tylko ci, którzy chcą kupować bilety. Jeżeli jesteście właścicielami wejściówek, lepiej nie chwalcie się nimi w mediach społecznościowych, co niestety wielu Polaków lubi robić. Dlaczego? Wystarczy przez przypadek ujawnić kody kreskowe, by oszuści mogli podrobić bilety. A na bramce okaże się, że ktoś już wszedł na wasze dane.