Wąglik infekuje w Rosji. Produkowali go jako broń biologiczną

Wąglik infekuje w Rosji. Produkowali go jako broń biologiczną22.08.2023 12:18
Wojska Obrony Radiologicznej, Chemicznej i Biologicznej Federacji Rosyjskiej - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Mil.ru

W obwodzie woroneskim w Rosji zarejestrowano przypadek zakażenia człowieka wąglikiem. Potwierdzona przez służby sanitarne infekcja zmusiła władze do reakcji, którą jest wprowadzenie – na razie na trzy miesiące – stanu wyjątkowego. Niegdyś Rosjanie planowali użycie wąglika w roli broni biologicznej. Awaria w laboratorium wojskowym doprowadziła jednak do katastrofalnych skutków.

Infekcja wąglikiem została wykryta w mieście Panino w obwodzie woroneskim, graniczącym z północno-wschodnią częścią Ukrainy. Reakcją władz na potwierdzony przypadek zarażenia człowieka wąglikiem jest wprowadzenie do 16 listopada stanu wyjątkowego na zagrożonym obszarze.

Oznacza to, że na tereny objęte ograniczeniami nie mogą wjechać osoby z zewnątrz, mieszkańcy mają ograniczoną możliwość przemieszczania się, a restrykcyjne ograniczenia dotyczą m.in. transportu żywności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Nie jest to pierwszy przypadek, w którym wąglik okazuje się dla Rosjan problemem. W marcu 2023 r. po wykryciu dwóch przypadków infekcji, kwarantanną objęto całą miejscowość Starojewo Aktaszewo.

Obawy Rosjan związane z wąglikiem nie są bezpodstawne. W ZSRR przez dziesięciolecia rozwijano go jako broń biologiczną. W wyniku rozszczelnienia zakładów produkujących wąglik dla wojska doszło przed laty do tragicznego w skutkach zainfekowania całego miasta. Dlaczego wąglik jest tak groźny i co wspólnego mają z nim Rosjanie?

Wąglik jako broń biologiczna

Wąglik jest chorobą zakaźną wywoływaną przez laseczkę wąglika (Bacillus anthracis). Występuje u ludzi oraz zwierząt i jest znany od czasów starożytnych. W przypadku ludzi do infekcji może dojść na kilka sposobów, jednak najgroźniejszym jest droga oddechowa. Po dostaniu się pałeczek wąglika do płuc i braku odpowiedniego leczenia, toksyny uszkadzają kluczowe narządy, co prowadzi do śmierci.

Tak zabija wąglik (kliknij aby powiększyć grafikę), Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Tak zabija wąglik (kliknij aby powiększyć grafikę)
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska

Wąglik był rozwijany jako broń, ponieważ z punktu widzenia wojska ma wiele atutów. Jest tani, stosunkowo prosty do uzyskania, łatwy w przechowywaniu, a w przypadku infekcji wysoce śmiertelny. Jednocześnie – stosunkowo krótko po ataku – wąglik jest względnie bezpieczny dla własnych wojsk, wkraczających na zaatakowany wcześniej teren.

Eksperymenty z wykorzystaniem wąglika w roli broni biologicznej prowadziło wiele państw, w tym Wielka Brytania, Niemcy i Japonia. To właśnie dokumentacja z japońskich prób, zdobyta w 1945 r. przez Armię Czerwoną, stała się podstawą radzieckiego programu badań i rozwoju wąglika, których celem było stworzenie skutecznej broni biologicznej.

Sowieckie badania nad wąglikiem

Sowietom pomógł w tym przypadek. W latach 50. w Kirowie, w zakładzie prowadzącym badania wąglika, wykryto nieszczelność. Kadź, w której rozmnażano śmiercionośne bakterie przeciekała, przez co skażona została część miejskiej kanalizacji.

W badaniach nad wąglikiem pomogły Rosjanom gryzonie z kanalizacji, Źródło zdjęć: © Lic. CC0, Pixabay
W badaniach nad wąglikiem pomogły Rosjanom gryzonie z kanalizacji
Źródło zdjęć: © Lic. CC0, Pixabay

Choć kanały zdezynfekowano, po kilku latach odkryto, że wśród zamieszkujących je szczurów rozwija się wyjątkowo zjadliwa odmiana wąglika. W ten sposób w ręce Sowietów dostał się "szczep bakterii 836" – odmiana charakteryzując się, po infekcji drogą oddechową, bardzo wysoką śmiertelnością. Ten właśnie szczep pałeczek wąglika trafił do głowic, przenoszonych m.in. przez radzieckie pociski balistyczne.

Katastrofa w Swierdłowsku

O tym, jak groźną bronią może być wąglik, przekonali się sami jego producenci. "Wyjąłem filtr, był zapchany. Trzeba założyć nowy" – brzmiała treść notatki z 1979 r., którą jeden z kończących zmianę techników zostawił swojemu koledze, pracującemu w Instytucie Problemów Techniki Wojskowej w Swierdłowsku (obecnie Jekaterynburg).

Jekaterynburg (dawniej Swierdłowsk) - miejsce masowych infekcji wąglikiem, Źródło zdjęć: © Panoramio | ARTEM SVETLOV
Jekaterynburg (dawniej Swierdłowsk) - miejsce masowych infekcji wąglikiem
Źródło zdjęć: © Panoramio | ARTEM SVETLOV

Pod tą niewinną nazwą kryła się fabryka śmierci Swierdłowsk-19 – zakład Biopreparatu (Wszechzwiązkowego Instytutu Mikrobiologii Stosowanej), gdzie na skalę przemysłową produkowano pałeczki wąglika.

Ponieważ notatka nie została odczytana, z systemu wentylacyjnego Swierdłowska-19 przez wiele godzin unosił się śmiercionośny pył z pałeczkami wąglika, który opadał na miasto. Skutki były tragiczne: według niepełnych, nieoficjalnych danych zainfekowano w ten sposób 79 mieszkańców, z których aż 68 zmarło. Katastrofa w Swierdłowsku została starannie zatuszowana – potwierdzono ją dopiero w latach 90.

Wąglik w rękach bioterrorystów

O wągliku świat usłyszał ponownie na początku XXI w. To właśnie pałeczki wąglika były rozsyłane jesienią 2001 r. w listach adresowanych do amerykańskich urzędów. Poza wąglikiem umieszczono w nich treści sugerujące powiązania aktów bioterroru z islamskimi ekstremistami.

W rezultacie ataków zmarło pięć osób, a kilkanaście uległo zakażeniu. Wykrycie śladów wąglika m.in. w sortowniach listów spowodowało również kosztowną akcję odkażania. Ujawnione w 2010 r. wyniki śledztwa wskazują, że za ataki nie odpowiadała - jak początkowo podejrzewano - Al-Kaida, ale jeden z naukowców zatrudnionych w Instytucie Medycznym Badań nad Chorobami Zakaźnymi Armii Stanów Zjednoczonych (USAMRIID) w Fort Detrick.

Zanim postawiono mu zarzuty, popełnił samobójstw. Stało się to przyczyną spekulacji na temat rzetelności prowadzonego śledztwa i pożywką dla różnych teorii, podważających podane do publicznej wiadomości ustalenia.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.