Marsjańska Twarz i "Gdzie oni są?" Enrico Fermiego. Na tropie pozaziemskich cywilizacji

Marsjańska Twarz i "Gdzie oni są?" Enrico Fermiego. Na tropie pozaziemskich cywilizacji31.07.2022 15:19
Zdjęcie Marsa zarejestrowane przez sondę Viking 1 w 1976 r.
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

31 lipca 1976 roku oniemiały z wrażenia świat ujrzał po raz pierwszy Marsjańską Twarz. Dostarczone kilka dni wcześniej przez sondę Viking 1 zdjęcia nie pozostawiały wątpliwości: na powierzchni Czerwonej Planety widać było gigantyczną, 3-kilometrową płaskorzeźbę, przypominającą twarz człowieka.

Ekscytacja związana z odkryciem Marsjańskiej Twarzy nie powinna dziwić – Mars od dziesięcioleci był uważany za potencjalną siedzibę jakiejś kosmicznej cywilizacji. Przekonanie to od XIX wieku podsycała literatura, a w późniejszych dekadach także kino.

Dzieła takie, jak "Wojna światów" Herberta Wellsa czy "Kobieta o błękitnej twarzy" Aleksieja Tołstoja tworzyły popkulturowy fundament pod przekonanie, że nasz kosmiczny sąsiad jest – podobnie jak Ziemia – domem dla rozwiniętej cywilizacji.

Na przestrzeni dekad pozaziemskiemu życiu przypisywano różne cechy. Reprezentowało technologiczne zaawansowanie, upadłą dekadencję, ale też – jak w wykraczającym daleko poza Marsa "Rozstaniu z Panem" Harry’ego Batesa – uniwersalistyczną etykę, na którą Ziemianie nie są jeszcze gotowi.

Marsjańska Twarz – wielkie rozczarowanie

Niestety, wnikliwe badania Marsjańskiej Twarzy i kolejne zdjęcia nie potwierdziły pierwszego wrażenia. Geologiczny twór na powierzchni Marsa w niczym nie przypomina wizerunku twarzy.

Marsjańska Twarz sfotografowana pod innym kątem, Źródło zdjęć: © NASA
Marsjańska Twarz sfotografowana pod innym kątem
Źródło zdjęć: © NASA

Obraz zarejestrowanego przez sondę Viking widok był efektem perspektywy, kąta pod jakim wykonano zdjęcie, oraz gry światła i cienia. Taka mieszanka, w połączeniu z naturalną dla naszego gatunku pareidolią (wypatrywaniu znanych kształtów w przypadkowych formach) sprawiła wrażenie, że na powierzchni Marsa znajduje się twarz podobna do ludzkiej.

Rozczarowanie mogło być tym większe, że dalsze badania Marsa utrwaliły jego obraz jako miejsca niegościnnego i jałowego (choć najnowsze odkrycia – być może – ponownie zmienią nasze postrzeganie Czerwonej Planety). Co pewien czas - wraz z postępami badań - pojawiają się jednak fotografie Marsa, na których za sprawą pareidolii niektórzy dopatrują się sylwetek ludzi, zwierząt, narzędzi czy różnych budynków.

Wielkie Ucho słyszy "Wow!"

Rozczarowanie związane z Marsjańską Twarzą nie pogrzebało jednak całkowicie nadziei na wyczekiwany dowód, potwierdzający istnienie pozaziemskiej cywilizacji. Kilka lat później, w 1977 roku, uczelniany radioteleskop Big Ear (Wielkie Ucho) z Uniwersytetu Stanowego Ohio, odebrał sygnał, który przeszedł do historii jako "Sygnał Wow!".

Nazwa pochodzi od dopisku, który jeden z badaczy naniósł na wydruku, widząc co się na nim znajduje.

Sygnał Wow!, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Sygnał Wow!
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

72-sekundowy sygnał pasował doskonale do wzorca, który badacze uznali za prawdopodobny sygnał od pozaziemskich, inteligentnych form życia. Jako prawdopodobne źródło sygnału uznano gwiazdozbiór Strzelca. Problem polegał na tym, że po jednokrotnej rejestracji już nigdy więcej nie udało się go zaobserwować ani przekonująco wyjaśnić jego pochodzenia.

Kamera solarna z akumulatorem w super cenie – recenzja Foscam B4

Fiaskiem zakończyły się także ponawianie w kolejnych latach programy, których celem było ponowne odebranie nietypowego sygnału, jak choćby rozpoczęte pod koniec XX wieku badania, prowadzone za pomocą radioteleskopu Uniwersytetu Tasmańskiego.

Sygnał Wow! Odebrano tylko raz w historii badań i żadne, kolejne próby ponownego zarejestrowania go nie przyniosły rezultatu. Mimo tego pasjonaci nadal podejmują próby badania sygnału, jak entuzjasta astronomii Alberto Caballero, który jako prawdopodobne źródło Sygnału Wow! wskazuje gwiazdę 2MASS 19281982-2640123.

Wiadomość z nieczynnego radioteleskopu

Bez odpowiedzi pozostają także próby nawiązania kontaktu w odwrotny sposób – nie poprzez odbiór, ale za pomocą wysłania wiadomości do potencjalnej, kosmicznej inteligencji. Jedną z nich jest Wiadomość Arecibo, wysłana w Kosmos w 1974 roku za pomocą wyłączonego obecnie z eksploatacji i niszczejącego radioteleskopu w Arecibo.

Graficzna prezentacja Wiadomości Arecibo, Źródło zdjęć: © Arne Nordmann, Wikimedia Commons
Graficzna prezentacja Wiadomości Arecibo
Źródło zdjęć: © Arne Nordmann, Wikimedia Commons

Wiadomość została przygotowana z inicjatywy Carla Sagana i innych badaczy z Cornell University. Zawiera przedstawione w kodzie binarnym informacje na temat systemu dziesiętnego, pierwiastków występujących na Ziemi oraz podstawowe dane na temat ludzi, kodu genetycznego, Układu Słonecznego i samego radioteleskopu, za pomocą którego nadano wiadomość.

Listy w butelce: misje Pioneer i Voyager

Oprócz sygnałów radiowych wysłaliśmy w daleki kosmos "listy w butelce". Dwie sondy Pioneer 10 i Pioneer 11 zostały wyposażone – obok sensorów i sprzętu komunikacyjnego – w aluminiowe płytki pokryte warstwą złota. Wygrawerowano na nich wizerunek samej sondy i – w tej samej skali – kobiety i mężczyzny.

Wiadomość dołączona do sond Pioneer 10 i 11, Źródło zdjęć: © NASA
Wiadomość dołączona do sond Pioneer 10 i 11
Źródło zdjęć: © NASA

Płytka zawiera także symboliczne informacje o samej misji sond Pioneer, znacznik odległości wykorzystujący promieniowanie atomu wodoru, a także rodzaj kosmicznej mapy, pokazującej położenie Ziemi względem 14 pulsarów Drogi Mlecznej.

Płyta dołączona do sond Voyager, Źródło zdjęć: © NASA
Płyta dołączona do sond Voyager
Źródło zdjęć: © NASA

Nieco odmienne wiadomości – w postaci dysków z zapisanymi na nich informacjami – dołączono do sond Voyager 1 i 2. Jedna strona dysków zawiera zakodowane zdjęcia pokazujące różne aspekty życia na Ziemi, a także przykłady dźwięków pochodzących z naszej planety, próbki utworów muzycznych i pozdrowienia w kilkudziesięciu językach – w tym starożytnych i esperanto. Druga strona to instrukcja odtworzenia płyty i dekodowania umieszczonych na niej danych.

Enrico Fermi: "Gdzie oni są?"

Mimo dziesiątek lat badań i ogromnych zasobów, przeznaczonych na poszukiwania pozaziemskich cywilizacji i próbę nawiązania z nimi kontaktu, nasze starania nie przyniosły żadnego rezultatu.

Istnieje wiele teorii tłumaczących taki stan rzeczy – od opinii, że jesteśmy we wszechświecie jedyni i wyjątkowi, po przypuszczenie, że kosmiczna inteligencja funkcjonuje na poziomie, który na obecnym etapie rozwoju nie może być przez nas ani dostrzeżony, ani – tym bardziej – zrozumiany.

Trafnym podsumowaniem takiej sytuacji wydaje się, niezmiennie od dziesięcioleci, paradoks Fermiergo: sprzeczność pomiędzy teoretycznym, wysokim prawdopodobieństwem występowania kosmicznych cywilizacji, a praktyką, która nie dostarcza nam żadnych dowodów na ich istnienie.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.