Ludzkość się starzeje, ale nie wiemy, czy to pomoże nam przetrwać

Ludzkość się starzeje, ale nie wiemy, czy to pomoże nam przetrwać25.10.2020 16:03
Czy w przyszłości starczy dla nas dóbr naturalnych Ziemi?
Źródło zdjęć: © Getty Images | H. Armstrong Roberts

Z danych OECD wynika, że od półtora roku po raz pierwszy na świecie żyje więcej osób powyżej 65 roku życia, niż dzieci mających ukończone maksymalnie 5 lat. Nieuniknione jest więc to, że w końcu liczba ludności na świecie zacznie maleć. Ale być może będzie już wtedy za późno, żeby pomogło nam to zatrzymać degradację środowiska naturalnego i zmiany klimatu.

"Jeśli obecne trendy wzrostowe światowej populacji, industrializacji, zanieczyszczenia, produkcji żywności i zużycia zasobów zostaną utrzymane, to w ciągu najbliższych stu lat osiągnięte zostaną granice wzrostu tej planety".

Tak brzmi fragment słynnego raportu "Granice wzrostu" z… 1972 r. Niestety, jak wiemy już teraz – zostały utrzymane. I chociaż raport ten był później pod wieloma względami krytykowany, to teraz coraz bardziej widzimy, że ówczesne prognozy Klubu Rzymskiego – think tanku zajmującego się badaniem globalnych problemów świata – były niezwykle trafne. 

O ile tempo wzrostu naszej populacji nie tylko nie rośnie, ale osiągnęło już swój szczyt dawno temu – cytując portal Our World in Data, "globalne tempo wzrostu liczby ludności osiągnęła szczyt w latach 1962 i 1963 przy rocznej stopie wzrostu wynoszącej 2,2 proc., ale od tego czasu zmniejszyło się o połowę" – to właśnie, nadal jest to wzrost. 

Wzrost, który według przewidywań Departamentu Spraw Gospodarczych i Społecznych ONZ doprowadzi do tego, że liczba ludności na świecie wyniesie w 2100 r. ok. 11,2 mld, czyli ok. 3,5 mld więcej niż w tym momencie. Jest to więc wzrost o ok. 45 proc.! 

To nie jest świat dla "niehomosapiens"

– Dziś to nasza planeta. Zarządzana przez ludzi dla ludzi. Dla reszty żyjącego świata pozostało niewiele miejsca – stwierdził w mającym niedawno premierę głośnym dokumencie "Życie na naszej planecie" David Attenborough, legendarny brytyjski biolog i popularyzator wiedzy o środowisku naturalnym. 

Apel 11 tys. naukowców. "Mamy moralny obowiązek"

I trudno się z takim twierdzeniem nie zgodzić, patrząc na liczby – według danych organizacji takich jak WWF oraz Zoological Society of London (ZSL) światowa populacja ssaków, ptaków, ryb, płazów i gadów spadła pomiędzy 1970 a 2016 rokiem aż o 68 proc. 

W ciągu mniej niż 50 lat działania ludzkości spowodowały więc wymarcie ok. 2/3 przedstawicieli tych zwierząt na Ziemi ze względu na nadmierną konsumpcję, intensywne rolnictwo i właśnie wzrost populacji. Tereny na Ziemi, które nie noszą na sobie żadnego śladu działalności człowieka, wynoszą zaledwie 25 proc. 

Nie inaczej jest z gatunkami roślin. Według międzynarodowego raportu, któremu przewodzili badacze z brytyjskich Królewskich Ogrodów Botanicznych, aż 40 proc. wszystkich gatunków roślin na świecie jest zagrożonych wyginięciem. Co istotne, naukowcy twierdzą, że duża część tych gatunków jest niepoznana ludzkości i mogą one zawierać substancje, które mogłoby dać ludzkości np. nowe leki czy biopaliwa. 

To może nie być już świat nawet dla homosapiens

Wyniszczanie ekosystemów na świecie jest bez wątpienia dla ludzkości podcinaniem gałęzi, na której sama siedzi. Bo – nie możemy o tym zapominać – jesteśmy ich częścią. Skomplikowany wpływ środowiska naturalnego na ludzkość zaczyna się od kwestii bezpieczeństwa żywnościowego, czy dostępu do wody, poprzez ochronę przed klęskami żywiołowymi, a na zdrowiu psychicznym i fizycznym kończąc. 

Co do tej ostatniej kwestii, wybitnie jest ona uwidoczniona w tym momencie – pandemia koronawirusa ma bowiem także źródła w degradacji środowiska naturalnego. W lipcu ONZ opublikowała raport, z którego wynika, że "świat leczy skutki, a nie przyczyny pandemii", a prawdziwym jej źródłem ma być właśnie "dewastacja środowiska naturalnego oraz rosnący popyt na mięso". Podobne przyczyny miały epidemie takich wirusów, jak Ebola, Sars, wirus Zachodniego Nilu, czy wirus doliny Rift.

W sierpniu natomiast w czasopiśmie "Nature" ukazało się badanie wykazujące, że populacje zwierząt, u których występują tzw. choroby odzwierzęce, są do 2,5 raza większe w zdegradowanym środowisku.

Walka o klimat

Zwiększająca się populacja napędza także zmiany klimatyczne. Czym więcej ludzi, tym więcej trzeba dla nich wyprodukować dóbr i dostarczyć usług, co wiąże się oczywiście z emisją CO2. Jednak stwierdzenie, że coraz większa populacja to coraz większe emisje jest zbytnim uogólnieniem. 

– Emisje CO2 najbogatszego 1 proc. ludzi były w ostatnim ćwierćwieczu 2-krotnie większe niż emisje biedniejszej połowy ludzkości. Co więcej, jedynie 6 proc. wzrostu emisji w ostatnim ćwierćwieczu można przypisać tym najbiedniejszym – mówi WP Tech klimatolog i współtwórca portalu Nauka o Klimacie Marcin Popkiewicz, powołując się na opracowanie Oxfamu i Sztokholmskiego Instytutu Ochrony Środowiska.

Odpowiedzialność za zamiany klimatu nie jest więc podzielona na dane społeczeństwa proporcjonalnie do wielkości ich populacji. Ale, tak czy inaczej, jej spadek to coś, co będzie musiało w końcu nastąpić. Tym bardziej że zmiany klimatyczne mogą stać się przyczynkiem do migracji setek milionów ludzi – także do Europy – i wywołać tym samym niewyobrażalne konflikty.

– Wieczny wzrost populacji na skończonej planecie nie jest możliwy, ani pożądany. Im szybciej go zatrzymamy, tym łatwiej będzie zapewnić ludziom dobre warunki życia, a ekosystemom przetrwanie – tłumaczy Popkiewicz.

Jednak samo to nie wystarczy. Jak zauważa inny ekspert, sozolog Zbigniew Karaczun z Koalicji Klimatycznej, "zatrzymanie wzrostu populacji nie będzie skuteczne dla zatrzymania zmian klimatu bez dokonania przemiany systemu gospodarczego".

– Potrzebujemy globalnej zmiany systemu ekonomicznego, który wymusza ciągły wzrost gospodarczy. Potrzebujemy nowej gospodarki, gospodarki umiaru i współużytkowania – stwierdził Karaczun. Według niego "era bezrozumnej i bezgranicznej konsumpcji już za nami i ona nie wróci". 

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.