Znajomy pisze z prośbą? Uważaj na "oszustwo na BLIK-a"

"Hej, mam do Ciebie ogromną prośbę…" - tak zaczyna się wiadomość od znajomego na Facebooku. Później prosi o podanie sześciu cyfr z kodu BLIK, który znajdziemy w aplikacji bankowej. To kolejna pułapka na nieuważnych, można stracić duże pieniądze.

Znajomy pisze z prośbą? Uważaj na "oszustwo na BLIK-a"
Źródło zdjęć: © East News | PAWEL WISNIEWSKI
Adam Bednarek

29.01.2019 | aktual.: 29.01.2019 11:47

O oszustwie napisała jedna z użytkowniczek Facebooka, która ostrzega przed nową metodą oszustów. Przestępcy przechwytują konta i za ich pomocą rozsyłają prośby do znajomych. W wiadomościach informują o tym, że znaleźli się w trudnej sytuacji i potrzebują pieniędzy.

Nie chodzi jednak o przelew czy gotówkę, tylko wypłacenie środków za pomocą kodu BLIK. Działanie jest proste: należy zalogować się na swoją aplikację bankową, wygenerować kod, podać go w wiadomości, a następnie zatwierdzić transakcję. Dzięki temu "znajomy" będzie mógł wypłacić pieniądze z bankomatu. Problem w tym, że to nie jest prawdziwy kolega, tylko oszust.

"Prośby są różne - na leki, zagubiona torebka, zagubiony portfel, brak pieniędzy na powrót do domu, brak pieniędzy na jedzenie" - opisuje ofiara przekrętu. W jej przypadku oszust prosił o pieniądze na leki. Tłumaczył, że teraz brakuje mu środków, ale odda je wieczorem, gdy tylko otrzyma przelew.

Jak przestępcy kradną tożsamość innych? Zapewne wykorzystują phishing, żeby wyłudzić dostęp do konta na Facebooku. Gdy przejmie się profil, korzysta się z zaufania osoby, pod którą się podszywa. Z niedawnych statystyk opublikowanych przez F-Secure wynika, że szansa na otwarcie e-maila z phishingiem wzrasta o 12 proc. jeżeli jego nadawca wydaje się znajomą osobą. Łatwo więc zrozumieć, dlaczego kradzież tożsamości jest dla cyberprzestępców tak ważna - prośba znajomego o pożyczkę pieniędzy nie powinna dziwić.

Oszuści coraz częściej w swoich przekrętach wykorzystają płatność BLIK-iem. Również w oszustwie z wykorzystaniem dowodu osobistego do kradzieży środków dochodziło tym sposobem. Czemu?

O ile przelew dałoby się w niektórych sytuacjach zablokować (zakładając, że wysłany byłby w piątek wieczorem, przez cały weekend można byłoby zablokować transakcję), tak tutaj wykorzystuje się największą zaletę usługi: szybkie dostarczenie środków. Nie jest to wina Blika. Po prostu przestępcy wykorzystują tę możliwość. A ofiara ma niewiele szans na odzyskanie pieniędzy. W końcu sama akceptuje transakcję. A w przypadku wypłaty pieniędzy, jedyna informacja, to adres bankomatu. Trudniej namierzyć oszusta - nie mówiąc już o tym, że wypłacającym może być tzw. słup.

wiadomościblikoszustwo
Komentarze (29)