Ziemia nie jest jedyna. Takich planet może być w naszej galaktyce nawet 10 mld
Naukowcy z Penn State University doszli do zaskakujących wniosków – w naszej galaktyce może znajdować się ogromna ilość planet podobnych do Ziemi. Doprowadziły ich do tego dane z teleskopu Keplera.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie "The Astronomical Journal". Analizując dane z teleskopu Keplera, naukowcy stwierdzili, że każda gwiazda podobna do Słońca, posiada na orbicie planetę podobną do Ziemi.
To znaczy, że w naszej galaktyce może znajdować się aż 10 miliardów takich planet!
Szacunki badaczy z Uniwersytetu Penn State są istotnym krokiem w poszukiwaniu życia pozaziemskiego. Jeśli gdzieś takie życie istnieje to właśnie na planecie podobnej do Ziemi. Choć to oczywiście nie wystarczy – obecność życia wymaga odpowiedniej atmosfery, pozwalającej utrzymywać wodę w stanie ciekłym.
Podobna planeta do Ziemi, czyli jaka?
Naukowcy zdefiniowali planetę podobną do Ziemi, jako planetę od trzech czwartych wielkości do półtora razy większą. Drugim warunkiem jest wykonywanie pełnego okrążenia wokół gwiazdy w czasie od 237 do 500 dni.
Teleskop Keplera
Teleskop Keplera, na którym oparte są szacunki naukowców, został wystrzelony w przestrzeń kosmiczną w 2009 r. Jego zadaniem była obserwacja ponad 530 tysięcy gwiazd pod kątem drobnych spadków jasności. A to dlatego, że przyczynami spadków mogły być planety krążące wokół tych gwiazd.
Efektem obserwacji było odkrycie 2600 egzoplanet, czyli planet krążących wokół gwiazdy (lub gwiazd) innej niż Słońce. Odkryto też, że w Drodze Mlecznej znajduje się więcej planet niż gwiazd.
Teraz, analiza danych z teleskopu pozwoliła po raz pierwszy potwierdzić, że wiele egzoplanet jest podobnych do Ziemi. Dokładnie aż od 20 do 50 procent gwiazd widocznych na nocnym niebie posiada orbitujące planety podobne do Ziemi, w odległości zapewniającej wystarczające warunki do życia.
Symulacje wszechświatów
Badacze w swoich szacunkach nie korzystali tylko z odkryć teleskopu Keplera. O ile jest on dobry w znajdowaniu dużych planet, które znajdują się blisko swoich gwiazd, to nie ma już takiej skuteczności przy mniejszych planetach znajdujących się dalej.
Aby oszacować ile planet teleskop mógł przegapić, naukowcy stworzyli komputerowe symulacje hipotetycznych wszechświatów i gwiazd, oparte na połączeniu katalogu planet Keplera i przeglądzie gwiazd naszej galaktyki, wykonanym przez statek kosmiczny Gaia.
Symulacja dała naukowcom wiedzę, ile egzoplanet w każdym z hipotetycznych uniwersów mógłby wykryć teleskop Keplera i jakiego rodzaju byłyby to planety.
Następnie badacze mogli porównać te wyniki, z wynikami prawdziwych pomiarów teleskopu i oszacować najbardziej wiarygodną ilość podobnych do Ziemi planet w naszym uniwersum.
Jak sami naukowcy konkludują – "biorąc pod uwagę niepewności, zarówno 5, jak i 10 miliardów planet podobnych do Ziemi, to rozsądny szacunek."
Kolejny krok poszukiwań
Następnym krokiem w poszukiwaniu pozaziemskiego życia jest zbadanie budowy planet, na których takie życie może potencjalnie istnieć.
Najbardziej interesujące dla badaczy jest znajdowanie biomarkerów (czyli cząsteczek wskazujących na życie) w atmosferze planet.
Nawet, jeśli planeta znajduje się w strefie gwiazdy, która gwarantuje możliwość zaistnienia życia, nadal potrzebuje ona znacznej atmosfery, żeby zatrzymać wystarczającą ilość ciepła i utrzymywać wodę w stanie ciekłym. Naukowcy mogą obliczyć skład atmosfery egzoplanety, mierząc, jak zachowuje się światło jej gwiazdy.