Zdradzili sekret Google. Firma nie miała litości
Google prowadzi wewnętrzne dochodzenie w sprawie naruszeń tajemnic firmy. Jak wynika z doniesień zagranicznych mediów, pracownicy, którzy mieli ujawnić poufne dane firmy, zostali ukarani.
13.11.2019 08:56
Jak podaje Bloomberg, rzecznik Google potwierdził, że firma sprawdza pracowników, którym został postawiony zarzut udostępnienia poufnych danych firmy w mediach. Jeden z tych pracowników został zwolniony, dwóch pozostałych wysłano na przymusowy urlop.
Jak wynika z informacji Bloomberga, jeden z pracowników miał udostępniać poufne dokumenty dotyczące m.in. nowych narzędzi zainstalowanych w przeglądarce Chrome. Inny śledzić aktywność i kalendarz pracowników pracujących w dziale społeczności, zasobów ludzkich czy zespołów komunikacyjnych. Rzecznik Google potwierdził, że duża grupa pracowników czuła się zagrożona przez działania podejrzanych jednostek.
Ujawnione dokumenty dotyczące Google Chrome wzbudzały obawy u części pracowników. Twierdzili, że rozszerzenie Chrome jest narzędziem wewnętrznego nadzoru zaprojektowanym w celu monitorowania ich prób organizowania protestów poprzez wysyłanie specjalnych komunikatów pod zaznaczeniu w kalendarzu spotkań z udziałem większej ilości pracowników. Jak podaje Bloomberg, przedstawiciel Google powiedział, że rozszerzenie było jedynie próbą zmniejszenia spamu w kalendarzu.
O zawieszeniu i zwolnieniu pracowników Google było głośno w zagranicznych mediach. Zbiegło się to w czasie z gorącymi dyskusjami na temat nierespektowania przez Google praw pracowników. Niektórzy z nich twierdzili, że menadżerowie cenzurują dyskusje i zamykają spotkania dotyczące praw pracowników.
- Jako firma jesteśmy dumni z przejrzystości i wymiany informacji - napisał jeden pracownik w poście recenzowanym przez Bloomberg News. - Kiedy zaczynałem pracę, powiedziano mi, że jedną z wielkich zalet Google jest to, że możesz zobaczyć, nad czym wszyscy inni pracują, i jak to wszystko do siebie pasuje. Ale chyba teraz to porzuciliśmy. I to mnie zarówno rozczarowuje, jak i przeraża.
Zobacz także
W przeszłości, jak powiedział jeden z pracowników Bloombergowi, pracownicy mogli przeglądać dokumenty wewnętrzne dotyczące praktycznie każdego projektu realizowanego w firmie. Teraz dostęp do nich jest mocno ograniczany, a po serii wycieków danych, jakie miały miejsce w tym roku, kierownictwo wzmocniło zabezpieczenia.
Pracownicy protestowali przeciwko kierownictwu rozpatrywania skarg dotyczących molestowania seksualnego i rozpoczęli wewnętrzne kampanie przeciwko niektórym projektom Google, w tym cenzurowaną wyszukiwarkę w Chinach i umowie z Pentagonem na analizę materiału z dronów. W ostatnich miesiącach rośnie przepaść pomiędzy zarządem a szeregowymi pracownikami Google'a.