Rewolucyjna metoda. Wykryje chorobę Alzheimera z 17‑letnim wyprzedzeniem
Wczesne wykrycie choroby Alzheimera jest kluczowe w jej skutecznym leczeniu. Najnowsze czujniki mogą zrewolucjonizować diagnozowanie schorzenia już przy pierwszych objawach. Jak to możliwe?
30.07.2022 | aktual.: 30.07.2022 12:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Naszym celem jest określenie ryzyka rozwoju demencji na wcześniejszym etapie za pomocą prostego badania krwi, jeszcze zanim toksyczne płytki mogą utworzyć się w mózgu, aby zapewnić, że terapia może zostać rozpoczęta na czas", tłumaczą naukowcy z Ruhr-Universität Bochum, którzy opracowali innowacyjne czujniki.
W celu przetestowania swojej teorii, naukowcy przebadali osocze krwi pobrane (i zamrożone) jeszcze w latach 2000-2002. Wybrano spośród nich 68 osób, które obecnie cierpią na chorobę Alzheimera i porównano ich wyniki z grupą kontrolną składającą się z 240 osób.
Naukowcy odkryli, że poziom stężenia białka GFAP może wskazywać na tę chorobę nawet na 17 lat przed wystąpieniem pierwszych objawów klinicznych. Aby jeszcze bardziej zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia choroby na wczesnym etapie, połączono nieprawidłowe fałdowanie amyloidu-beta i stężenie GFAP.
"Wizją naszego nowo założonego start-upu betaSENSE jest to, że choroba może zostać zatrzymana w fazie bezobjawowej, zanim dojdzie do nieodwracalnych uszkodzeń", podkreślają naukowcy. Nowe czujniki zostały już opatentowane, a wyniki badań zostały opublikowane w Alzheimers’s & Dementia.
Klaudia Stawska, dziennikarka Wirtualnej Polski