Premiera Wiedźmina. Marcin Gortat wyszedł. "Ktoś jest niepoważny"

Niektórzy mogli przed premierą obejrzeć długo oczekiwany serial "Wiedźmin". Niestety, nie od razu Netflix odpalił pierwszy odcinek. Niektórzy nie mogli doczekać się i wyszli przed seansem - jak Marcin Gortat. Ale rozczarowanych było więcej.

Premiera Wiedźmina. Marcin Gortat wyszedł. "Ktoś jest niepoważny"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Adam Bednarek

19.12.2019 09:39

"Chciałem podziękować za zaproszenie na premierów netflixa „wiedźmin” ale po oczekiwaniu 2h postanowiłem opuścić sale.... ktoś jest naprawdę niepoważny. Po 100nej powtórce soundtracku bałem się ze będzie mi się śniła w nocy" (zachowaliśmy oryginalną pisownię) - napisał Marcin Gortat na swoim twitterowym profilu.

Nie tylko on nie mógł doczekać się emisji. Z twitterowej dyskusji dowiadujemy się, że kolejne odcinki odpuścił sobie Piotr "Izak" Skowyrski, e-sportowy komentator, który relacjonował także mecze piłkarskie dla Telewizji Polskiej. Powodem także było zbyt długie oczekiwanie na rozpoczęcie seansu.

"Po drugim się już zmyłem, bo nie chciałem przeszkadzać burczeniem w brzuchu" - napisał "Izak".

Obraz
© Twitter

Premiery rządzą się swoimi prawami i oficjalna celebracja musi trwać, co mogło zirytować widzów. Trudno to jednak zrozumieć prawdziwym fanom "Wiedźmina", którzy wytrzymaliby pewnie nawet i 12 godzin, byleby tylko obejrzeć serial wcześniej.

Pozostaje mieć nadzieję, że jutro nikt z widzów nie będzie czuł się jak Marcin Gortat i Netflix zgodnie z oczekiwaniami o 9:00 rano pozwoli oglądać serial.

wiadomościwiedźmin netflixwiedźmin
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)