Pamięć służy nam do zapominania. Naukowcy znaleźli na to dowód

Z głowy ulatują ci imiona, adresy, czy daty urodzin? Nie przejmuj się – to dowód na prawidłowe działanie twojej pamięci. Jak dowodzą kanadyjscy badacze, kluczową funkcją naszej pamięci jest bowiem nie tylko zapamiętywanie, ale i zapominanie. Do czego go potrzebujemy?

Pamięć służy nam do zapominania. Naukowcy znaleźli na to dowód
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Łukasz Michalik

Selektywne zapamiętywanie

Marzyliście kiedyś o doskonałej pamięci? O zapamiętywaniu każdego słowa z przeczytanej właśnie książki, każdego numeru telefonu, rejestracji mijanych po drodze samochodów i twarzy napotkanych ludzi?

Z pewnością są sytuacje, w których byłaby to przydatna umiejętność, jednak znacznie częściej ogromna ilość różnych szczegółów obciążałaby naszą pamięć zupełnie bez potrzeby. Co więcej, badacze z University of Toronto, zajmujący się mechanizmami zapominania stwierdzili, że to nie zapamiętywanie jest kluczową umiejętnością, do której nasz mózg przygotowały miliony lat ewolucji.

Funkcją pamięci nie jest rejestrowanie wszystkiego, co przetworzyły nasze zmysły, ale oddzielanie ziarna od plew. Kluczem jest selekcja: zapamiętanie tego, co ważne i pominięcie całej reszty.

Ogół ważniejszy od szczegółu

Po przeanalizowaniu zebranych dotychczas danych, dotyczących licznych przypadków utraty wspomnień, działania pamięci czy pracy mózgu, badacze - Blake Richards i Paul Frankland –doszli do wniosku, że pamięć funkcjonująca taki sposób jest po prostu wydajniejsza.

Dzięki zapominaniu możemy łatwiej uchwycić obraz całości jakiegoś zagadnienia, zamiast w nieskończoność analizować niezliczone, nieistotne detale. Wychodząc z domu rzadko zapamiętujemy układ płytek chodnikowych czy treść otrzymanej po drodze ulotki.

Choć nasze oczy rejestrują takie informacje, pamięć już na wstępnym etapie obróbki odrzuca je, uznając za pozbawione znaczenia. Bez problemu odtworzymy za to w pamięci topografię naszej najbliższej okolicy.

Obraz
© pexels

Mózg działa jak kamera: nadpisuje stare dane

Co więcej, naukowcy odkryli jeszcze jedną, ciekawą funkcję. Dobrze znają ją użytkownicy kamer samochodowych, gdzie po zapełnieniu pamięci nowe nagrania są nadpisywane na najstarszych filmach.

Pamięć działa podobnie – nowe informacje są "nadpisywane" na najstarszych, które z czasem stają się coraz mniej szczegółowe i coraz trudniejsze do przywołania.

Jaki jest sens takiego funkcjonowania naszej pamięci? Odpowiedź jest prosta: wydajność. Zapominając nieistotne szczegóły ciągle zachowujemy zdolność do przywoływania w głowie ogólniejszych obrazów, dzięki którym jesteśmy w stanie szybciej podejmować decyzje i lepiej wykorzystywać zdobyte wcześniej informacje w nowych sytuacjach.

Obraz
© Pixabay.com

Mniej pamiętaj, szybciej działaj

Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że rolę naszej pamięci coraz częściej przejmuje technologia. W sieci znajdziemy pełno lamentów nad tym, jak bardzo się od niej uzależniliśmy, ale to dla nas ogromne ułatwienie.

Nie musimy pamiętać numerów czy adresów znajomych – te od dawna znajdują się w telefonie. Nie potrzebujemy wkuwać encyklopedii, bo wiedza znajduje się zazwyczaj kilka kliknięć od nas.

Wbrew pozorom nie ma w tym nic złego – zapominanie to mechanizm, wypracowany przez miliony lat ewolucji. Potrzebujemy go tak samo, jak zapamiętywania. A że czasem nie możemy przywołać w głowie jakiejś drobnostki? To cena, jaką płacimy za sprawne funkcjonowanie naszej pamięci. Chyba warto ją zapłacić.

W artykule wykorzystałem informacje z blogu CrazyNauka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)