Historyczny moment dla Wojsk Lądowych. Umowa na kolejne czołgi K2 podpisana
Podpisana dziś umowa wykonawcza z koncernem Hyundai Rotem przewiduje dostawę 180 maszyn, z czego 61 ma powstać na terenie Polski. Oto czym charakteryzuje się najmłodsza generacyjnie maszyna Wojsk Lądowych.
Podpisanie umowy (liczącej 1200 stron) o wartości 6,5 mld dolarów odbyło się na ternie gliwickich zakładów Bumar-Łabędy, które będą odpowiedzialne za budowę czołgów K2 w wersji spolonizowanej (K2PL). Wyprodukują one 61 ze 180 zamówionych maszyn.
Jest to historyczny moment dla Bumaru, który utracił możliwości produkcji ciężkiego sprzętu pancernego wraz z zakończeniem produkcji czołgów PT-91 Twardy na potrzeby zamówienia z Malezji. W następnych latach firma zajmowała się utrzymaniem i modernizacją sprzętu używanego w Wojsku Polskim.
Teraz produkcja czołgów wróci do Polski, a pierwsze zamówione egzemplarze będą dostarczane od 2026 roku, a produkcja w Gliwicach ruszy od 2028 roku. Ponadto umowa obejmuje też kilkadziesiąt pojazdów wsparcia, w tym wozów zabezpieczenia technicznego czy inżynieryjnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czołgi K2 - idealny wybór dla jednostek korzystających z czołgów T-72
Polska wykorzystuje obecnie czołgi K2 z pierwszej umowy wykonawczej, które powstają w całości w Republice Korei. Tymczasem wersje K2PL mają być wariantami bardziej dostosowanymi do polskich warunków i wymagań polskiego personelu.
Czołgi K2 to nowoczesna konstrukcja o masie 55 ton co jest dość niską masą w porównaniu do nowych wersji Leopardów 2 czy Abramsów, które podchodzą pod 70 ton. Niska masa jest pokłosiem zastosowania mniejszej wieży oraz z tego co wiadomo cieńszego pancerza bocznego, który w przypadku Korei uznano za wystarczający. Ta kwestia ma zostać poprawiona w wersji K2PL co najpewniej spowoduje wzrost masy polskiej konfiguracji.
Kluczową różnicą czołgów K2 w porównaniu do Leopardów 2 i Abramsów jest automat ładowania, co zapewnia wysoką szybkostrzelność w każdych warunkach i zmniejsza liczbę członków załogi do trzech osób. Pozwala to na zachowanie dotychczasowej struktury załóg w polskich siłach pancernych i łatwe przezbrojenie jednostek służących na czołgach T-72M1R czy PT-91 Twardy.
Jak też na nowoczesną maszynę przystało, główny magazyn amunicyjny w niszy wieży (16 nabojów) jest odizolowany od załogi. Co prawda istnieje też drugi w kadłubie, ale jest on dodatkowo opancerzony, w tym kostkami pancerza reaktywnego.
Z kolei główne uzbrojenie stanowi gładkolufowa armata CN08 kalibru 120 mm o długości 55 kalibrów bazująca na niemieckiej Rh-120 L/55, którą można znaleźć w czołgach Leopard 2A6 i nowszych. Armata w K2 jest kompatybilna z amunicją krajów NATO, w tym z pociskami M829 ze zubożonego uranu, ale obecnie Wojsko Polskie korzysta z amunicji koreańskiej.