ExoMars 2020. Kolejne postępy europejskiej misji na Marsa

ExoMars 2020. Tak nazywa się misja europejskiej agencji kosmicznej, która ma szukać życia na Marsie. Trwają kolejne przygotowania do wysłania łazika. Ma polskie instrumenty na pokładzie, a jego zadaniem jest zbadanie powierzchni czerwonej planety. Na miejsce prac dostarczany jest sprzęt, a naukowcy ESA przeprowadzili kolejne testy spadochronów. Zakończyły się niepowodzeniem.

ExoMars 2020. Kolejne postępy europejskiej misji na Marsa
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

10.07.2019 | aktual.: 10.07.2019 14:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prace nad ExoMars 2020 przyspieszają. Wspólna misja europejskiej oraz rosyjskiej agencji kosmicznej ma wystartować w przyszłym roku. W ostatnich tygodniach odbyły się kolejne testy spadochronów, z którymi lądownik (i zarazem łazik) trafi na powierzchnię Marsa. Sprawne lądowanie mają wspomagać spadochrony z dwóch osobnych zestawów.

ExoMars 2020 – jeden ze spadochronów uszkodzony

Testy spadochronów ExoMars 2020 odbyły się w miejscowości Kiruna w północnej Szwecji. Przeprowadzono je z wysokości 29 km. Zakończyły się jednak bez powodzenia dla naukowców europejskiej agencji kosmicznej ESA. W trakcie testów doszło do kilku uszkodzeń pierwszego z dwóch głównych spadochronów. Udało się jednak odzyskać dane naukowe z czujników, a inżynierowie ESA zapowiedzieli, że wzmocnią całą konstrukcję.

Oficjalny profil misji ExoMars 2020 podał na Twitterze: "system spadochronów odbył w ciągu ostatniego miesiąca pełny zakres testów na dużej wysokości. Sprawdzono sekwencję otwierania, jednak doszło do uszkodzenia jednego ze spadochronów. Wprowadzamy poprawki przed kolejnymi testami". W poście znajdziemy też linka do oficjalnego oświadczenia na stronie agencji ESA.

ExoMars 2020 – co dalej?

ExoMars 2020 ma wystartować już niedługo. Następne etapy testów odbędą się jeszcze w tym roku. Na ich miejsce, czyli do francuskiej Tuluzy trafiła główna kapsuła, którą podróżować będzie łazik. Prace nad nim jeszcze trwają, a niektóre z instrumentów badawczych oraz inne wykorzystane technologie mają stworzyć Polacy. Nazywa się Rosalind Franklin i obecnie znajduje się w Wielkiej Brytanii.

Trwają także przygotowania do delikatnej zmiany orbity sondy TGO, która obecnie krąży wokół Marsa. Ma zapewniać komunikację z nowym łazikiem. Dotarła tam w październiku 2016 roku w ramach poprzedniej odsłony misji. ExoMars 2020 początkowo nosiło nazwę ExoMars 2016, jednak wysłany wtedy lądownik Schiaparelli rozbił się o powierzchnię czerwonej planety. Przetrwała jedynie sonda. Europejska agencja kosmiczna nie zrezygnowała z misji.

Start ExoMars 2020 zaplanowano na lipiec 2020 roku. Lądownik został przygotowany przez rosyjską agencję kosmiczną Roskosmos, która posiada ambitne plany podboju kosmosu. Nazywa się Kazachok i ma dowieźć łazik nazwany na cześć brytyjskiej biofizyk Rosalind Franklin. Wyląduje w 2021 roku. Wspólna misja Europy i Rosji ma szukać życia na Marsie. Będzie wiercić w jego powierzchni i na miejscu analizować zdobyte próbki.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościkosmosnauka
Komentarze (1)