Co robi porywacz podczas uprowadzenia? Pisze na Facebooku!
Trzydziestosześcioletni Jason Valdez, mieszkaniec stanu Utah, uprowadził kobietę i przez 16 godzin przetrzymywał ją w pokoju motelowym. Nie byłoby w tym nic dziwnego - wszak o podobnych historiach słyszy się czasami w wiadomościach w USA - gdyby nie szczególne zajęcie, któremu oddawał się przestępca w czasie porwania: rozmawiał ze swoimi znajomymi i rodziną przez Facebooka!
22.06.2011 | aktual.: 22.06.2011 11:55
"I'm currently in a standoff...kinda ugly, but ready for whatever."
To dość niezwykła aktualizacja statusu na Facebooku. W wolnym tłumaczeniu: "Jestem w patowej sytuacji... trochę paskudnej, ale gotowy na wszystko!". Valdez zabarykadował się ze swoją ofiarą w pokoju motelowym, po tym jak policja próbowała wyegzekwować na nim nakaz zatrzymania związany z oskarżeniami o handel narkotykami.
Przestępca nie ograniczył się do samego pisania - wysyłał także swoje zdjęcia z ofiarą. Jedno z nich podpisał zdaniem, które od razu stało się hitem serwisów humorystycznych w USA: "Got a cute 'Hostage' huh." ("Łądną mam 'zakładniczkę', co?").
Przyjaciele i znajomi nie tylko prosili o poddanie się i życzyli, żeby wyszedł cało z tej sytuacji - część z nich podawała mu także dokładne dane, w których miejscach ulokowali się policjanci i komandosi z oddziału SWAT, który przyjechał na miejsce. W stosunku do tych osób prawdopodobnie zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne.
Sprawa nie miała jednak wesołego zakończenia - kiedy policja zdecydowała się zdobyć pokój szturmem, Valdez postrzelił się w głowę i przebywa teraz w szpitalu w stanie krytycznym. Na szczęście jego zakładniczce nic się nie stało. W tych okolicznościach, seria statusów i odpowiedzi, która pozostała na Facebooku, zdaje się być dość makabryczną lekturą.
Chyba najlepszym podsumowaniem tego wydarzenia będzie komentarz napisany przez jednego ze znajomych porywacza: "Stary, jesteś idiotą".