Bateria w iPadzie wybuchła. Ewakuowano sklep, bo wyciekły szkodliwe substancje

To nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, kiedy bateria smartfona czy tableta stanęła w płomieniach. Stosowane aktualnie akumulatory litowo-jonowe mogą być niebezpieczne, o czym mogliśmy przekonać się kolejny raz.

Bateria w iPadzie wybuchła. Ewakuowano sklep, bo wyciekły szkodliwe substancje
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Arkadiusz Stando

Nie pierwszy. W ciągu ostatniego roku przynajmniej dwukrotnie pisałem o wybuchowych bateriach w smartfonach Apple'a. Niestety jedno z tych nagrań nie jest już dostępne. Na tegorocznym filmiku z Chin widać, jak bateria wybuchła kobiecie prosto w twarz. Na szczęście nie doszło do urazów ciała, ale telefon narobił sporo strachu zarówno klientom jak i pracownikom serwisu.

Do podobnej sytuacji doszło niedawno w amsterdamskim sklepie Apple'a. Jeden z iPadów po prostu wybuchł, uwalniając przy tym szkodliwe dla ludzi substancje. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a sklep błyskawicznie ewakuowano. Nie wiadomo, jak i dlaczego doszło do wybuchu baterii. Firma nie udostępniła nagrania z tego zajścia. Miejscowe media trafiły jednak na miejsce.

Obyło się nie tylko bez obrażeń, ale również bez pożaru. Mimo to, wybuch baterii litowo-jonowej skutkował trudnościami w oddychaniu pracowników. Z tego względu sklep pozostał zamknięty dla klientów do momentu, kiedy całkowicie udało się oczyścić powietrze.

Wadliwe akumulatory to bardzo popularny problem, chociaż może wydawać się, że dotyka niewielkiej rzeszy użytkowników smartfonów. Najbardziej znanym był przypadek Samsunga Galaxy Note 7. Od tego czasu zaczęto stosować nowe, bezpieczniejsze rozwiązania, aby maksymalnie zminimalizować wybuchy baterii.

Aktualnie trwają prace norweskich naukowców, nad opracowaniem nowego rodzaju akumulatorów. Ich celem jest głównie zwiększenie pojemności ogniw. Norwegowie znaleźli jednak sposób, aby zwiększyć bezpieczeństwo jednocześnie zwiększając możliwości baterii.

bateriaiphoneapple
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)