Japoński geniusz? Wie, jak dożyć 144 lat. Ma na to sposób

Afrodyzjak w spreju Love Jet!, płyta CD, dyskietka i silnik na wodę - to tylko niektóre z wynalazków, jakie przypisuje sobie Yoshirō Nakamatsu. Dla jednych to geniusz wszech czasów, wymieniany jednym tchem obok Archimedesa, Nikoli Tesli czy Marii Skłodowskiej-Curie. Dla innych sprytny hochsztapler, którego największym wynalazkiem jest własna legenda.

Płuca rozpaczliwie błagały o tlen. Głowa pękała z bólu, a czerń pod zamkniętymi powiekami zdawała się pulsować w rytm coraz wolniej bijącego serca. Starszy człowiek tonął, a jego ciało znajdowało się na granicy etapu, znanego jako okres oporu. Choć ciągle miał na tyle świadomości, by wstrzymywać oddech, wydawał się pogodzony z losem i nie próbował nawet walczyć o haust zbawczego powietrza.

Bliski utraty przytomności otworzył oczy. Sięgnął po specjalny, wodoodporny kajet i przystosowanym do notowania pod wodą ołówkiem zaczął w nim coś szybko zapisywać.

Yoshirō Nakamatsu, nazywający sam siebie doktorem NakaMats (bo ośmioliterowe imiona mają być łatwiejsze do zapamiętania), ma specyficzny sposób pracy. Japoński wynalazca twierdzi – nieco na przekór aktualnym odkryciom neurologii - że mózg człowieka pracuje najwydajniej w warunkach braku tlenu. Dlatego doktor NakaMats nurkując doprowadza się na granicę życia i śmierci, by łowić przebłyski niedotlenionego geniuszu.

Wspomaga go specjalną dietą. Wynalazca pija Brain Drink, czyli opracowany samodzielnie napar z kilkunastu ziół, zagryzając go batonikami Yummy Nutri Brain Food o nieco ekstrawaganckim składzie w postaci suszonych krewetek, liofilizatów jogurtu i sera, węgorza, glonów, mięsa, jaj i kurzych podrobów. Pusty żołądek sprzyja innowacjom - Yoshirō Nakamatsu zapewnia, że przyjmuje dziennie zaledwie 700 kcal.

A ponieważ uważa, że wpływ posiłków ujawnia się dopiero trzy dni po zjedzeniu, pieczołowicie fotografuje wszystko, co je i prowadzi notatki dotyczące swojego samopoczucia po posiłkach. I tak od niemal 40 lat, za co w 2015 roku został uhonorowany IgNoblem.

Na antynoblowskiej ceremonii doktor NakaMats pojawił się, by wykonać samodzielnie skomponowaną piosenkę o zdrowiu. Prowadził wówczas (jak się później okazało, zwycięską) walkę z nowotworem, nie ustając w zapewnieniach, że ma zamiar dożyć 144 lat.

Metody ekscentrycznego wynalazcy – choć warto byłoby opatrzyć je zastrzeżeniem "nie rób tego w domu" – wydają się całkiem skuteczne. Yoshirō Nakamatsu wielokrotnie powtarza, że ma na koncie najwięcej wynalazków na planecie, wyprzedzając pod tym względem tak ikonicznych wynalazców, jak choćby Thomas Edison.

Japończyk miał sporo czasu, aby je opracować. Urodzony w 1928 roku, późniejszy doktor NakaMats podążał drogą wynalazcy od wczesnego dzieciństwa. Jako kilkulatek miał zaprojektować urządzenie, które stabilizowało podczas lotu papierowy samolot. To – zdaniem pomysłodawcy – w późniejszych latach przyczyniło się do wynalezienia autopilota.

Szybko zaczął też myśleć o praktycznej stronie swoich innowacji. Obserwując swoją mamę, trudzącą się z przelewaniem sosu sojowego z dużego zbiornika do małej buteleczki, miał wpaść na pomysł zbudowania niewielkiej, ręcznej pompki, która ułatwiła tę czynność.

W kolejnych latach Yoshirō Nakamatsu uzupełnił pomysłowość i nieszablonowe myślenie solidnymi, teoretycznymi podstawami, kończąc studia inżynierskie na Uniwersytecie Tokijskim. Już w 1952 roku opatentował elastyczny dysk wraz z czytnikiem, co dało mu podstawę do twierdzeń, że wynalazł dyskietkę.

Twierdzi też, że jest wynalazcą zegarka elektronicznego, taksometru, elektronicznych instrumentów i przełomowego afrodyzjaku, który – jak zapewnia doktor NakaMats – został opracowany jako odpowiedź na problemy demograficzne Japonii. Środek ma być 55 razy silniejszy od Viagry i zapewniać 300-proc. wzrost satysfakcji z seksu.

Problemami własnego kraju Yoshirō Nakamatsu próbował przed laty zająć się także jako polityk, ale mimo kilku prób poniósł w wyborach sromotną porażkę.

Wynalazca ma również na koncie drobniejsze innowacje: podnośnik do deski sedesowej, sprężynujące buty, dzięki którym można poruszać się skokami, sprzęt do karaoke czy kij golfowy, wydający dźwięki po prawidłowym uderzeniu. Albo dyskietkę do czyszczenia stacji dysków. Wciągane podwozie współczesnych samolotów to także - jak twierdzi - jego zasługa.

Wszystko to składa się na obraz geniusza, który wymyślił naszą rzeczywistość. Jest tylko pewien problem: wiele z wynalazków, które przypisuje sobie Nakamatsu, wynalazł ktoś zupełnie inny. Do tego w miejscach, gdzie rzekomo odbywają się parady na jego cześć – nikt o nim nie słyszał. A organizacja, która (co bezkrytycznie powtarzają niezliczone publikacje) zaliczyła go do grona czterech najważniejszych geniuszy w dziejach ludzkości albo nie istnieje, albo działa w bardzo głębokiej konspiracji.

A zatem Yoshirō Nakamatsu to oszust i hochsztapler? To nie takie proste. Bo choć rekordowa liczba patentów była wielokrotnie kwestionowana, a Japończyk chwali się nieraz cudzymi osiągnięciami, pozostaje faktem, że ma on na swoim koncie wiele prawdziwych wynalazków.

Nie chodzi tu wyłącznie o ciekawostki w stylu relaksacyjnego fotela, który grzeje stopy, chłodzi głowę i niskimi częstotliwościami wpływa na pracę mózgu, ale o szereg kryjących się za patentami innowacji, kupionych m.in. przez IBM. Wykorzystanie przez tę firmę wynalazków Japończyka potwierdził przedstawiciel IBM-u, pytany jeszcze w latach 90. o rolę Yoshirō Nakamatsu.

Sam doktor NakaMats wydaje się nie przejmować kontrowersjami. Organizuje odczyty i zjazdy geniuszy, jeździ po świecie (w 2010 roku był m.in. w Warszawie), występuje w telewizji i mieszka w domu, do którego prowadzi brama w kształcie dyskietki, w okolicy z ulicą, placem i aleją swojego imienia. Ma tam wyłożoną złotem łazienkę, chroniącą go, jak zapewnia, przed falami elektromagnetycznymi.

Wydaje się zatem, że na razie najsłynniejszym wynalazkiem Yoshirō Nakamatsu jest doktor NakaMats. Charyzmatyczny Japończyk konsekwentnie, mimo podeszłego już wieku, buduje swoją legendę i markę.

Choć nie wynalazł ani dyskietki, ani elektronicznego zegarka, swoim entuzjazmem, ciepłem i pogodą ducha inspiruje kolejne już pokolenia wynalazców i innowatorów. Niewykluczone, że najważniejszy wynalazek ciągle jeszcze przed nim – do 144 lat życia przecież nadal sporo mu brakuje.

Korzystałem z filmu "The Invention of Dr. Nakamats", artykułów Franza Lidzego "Dr. NakaMats, the Man With 3300 Patents to His Name" ze Smithsonian Magazine, Piotra Kossobudzkiego "Yoshiro Nakamatsu. Człowiek, który wynalazł XX wiek" z Wyborcza.pl, Marca Abrahamsa "World's most inventive inventor" z Beta Boston, a także materiałów z oficjalnej strony i bloga Yoshirō Nakamatsu, http://Dr.NakaMats.Com.