Wunderwaffe (5). Panzerfaust – pancerna pięść Hitlera

Wunderwaffe (5). Panzerfaust – pancerna pięść Hitlera03.07.2021 08:45
Niemiecki żołnierz z Panzerfaustem
Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 101I-710-0371-20

Czołgi! Przez długi czas to słowo brzmiało na polu bitwy niczym wyrok dla żołnierza. Jeśli nie wspierała go artyleria, miny czy – zazwyczaj ciężka i mało poręczna – zespołowa broń przeciwpancerna, jego los był nie do pozazdroszczenia. Granatnik przeciwpancerny Panzerfaust odwrócił tę sytuację, zmieniając dotychczasową ofiarę w groźnego łowcę czołgów.

Panzerfaust to nazwa serii niemieckich granatników przeciwpancernych. Pierwszy z nich – Panzerfaust 30, wszedł do służby w 1942 roku. Panzerfausty wyróżniał charakterystyczny, nadkalibrowy pocisk, którego głowica wystawa z krótkiej rury wyrzutni. Granatnik był bronią prostą, tanią i łatwą w obsłudze. Był także – co podczas II wojny światowej doceniły miliony żołnierzy wszystkich stron konfliktu – bronią bardzo skuteczną. Produkowany masowo sprawił, że nawet samotni żołnierze stali się dla broni pancernej groźnym i wymagającym przeciwnikiem. Do końca wojny Niemcy wyprodukowali około 6,7 mln różnych wersji Panzerfausta.

Skuteczna broń przeciwpancerna

Pytanie, jak zapewnić pojedynczym żołnierzom możliwość zwalczania czołgów, przez długie lata spędzało wojskowym sen z oczu.

Już podczas pierwszej wojny światowej Niemcy zastosowali rusznicę przeciwpancerną Mauser Tank-Gewehr M1918. Był to duży karabin strzelający wzmocnioną amunicją, która była w stanie przebić cienki pancerz ówczesnych czołgów.

Na początku drugiej wojny światowej rusznice przeciwpancerne nadal pozostawały w użyciu i – gdy strzelały do słabo opancerzonych celów – były całkiem skuteczne. Broń taka jak polski karabin przeciwpancerny Ur, brytyjska rusznica Boys czy radzieckie PTRD czy PTRS nie była jednak pozbawiona wad. Karabiny przeciwpancerne, nazywane powszechnie rusznicami przebijały stosunkowo cienki pancerz, a jego przebicie przez pojedynczy, mały pocisk nie zawsze oznaczało wyłączenie pojazdu z walki.

Przełomowa broń - ładunek kumulacyjny

Przełom w zwalczaniu czołgów i innych pojazdów opancerzonych pojawił się wraz z ładunkami kumulacyjnymi, które przy niewielkiej masie i gabarytach pozwalały na skuteczne przebijanie grubych pancerzy i efektywne porażenie wnętrza pojazdów.

Początkowo ładunek kumulacyjny był stosowany w formie granatu, który należało umieścić na pancerzu, co bywało karkołomnym zadaniem. Nic zatem dziwnego, że dość szybko pojawił się pomysł budowy wyrzutni ładunków kumulacyjnych.

Żołnierz z Panzerfaustem, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Żołnierz z Panzerfaustem
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Mniej więcej w połowie II wojny światowej różne armie zaczęły używać różnego rodzaju wyrzutni pocisków z głowicami kumulacyjnymi. W Wielkiej Brytanii był to PIAT, a w Stanach Zjednoczonych Bazooka, na której podstawie Niemcy opracowali znacznie doskonalszego Panzerschrecka. Do rąk żołnierzy trafił także działający według nieco innych założeń Panzerfaust.

Panzerfaust: prosty, tani i skuteczny

Była to broń genialna w swojej prostocie. Ważyła około 5 kg i miała niecały metr długości. Składała się z metalowej rury z mechanizmem spustowym i celownikiem. W rurze umieszczony był nadkalibrowy pocisk kumulacyjny – jego wystająca głowica miała znacznie większą średnicę (zazwyczaj 150 mm) niż średnica rurowej wyrzutni (zazwyczaj 44 mm).

W zależności od wersji, pocisk zapewniał przebicie od 150 do ponad 200 mm pancerza (w wersji Panzerfaust 150 nawet 360 mm), co zapewniało wyłączenie z walki każdego, nawet dobrze opancerzonego czołgu.

Fińscy żołnierze z Panzerfaustami, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Fińscy żołnierze z Panzerfaustami
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Wystarczyło otworzyć celownik, umieścić rurę pod pachą (przy dalszych strzałach) lub na ramieniu (przy mniejszych odległościach) i strzelić. Trzeba było brać przy tym poprawkę na niewielką prędkość pocisku, sięgającą około 45 m/s.

Pierwotnie była ona wymuszona przez chęć ograniczenia prędkości obracania się pocisku – bruzdowana wyrzutnia wprawiała go w ruch obrotowy, co z jednej strony stabilizowało go podczas lotu, ale z drugiej niekorzystnie wpływało na formowanie się strumienia kumulacyjnego. Udoskonalenie w postaci pocisku stabilizowanego brzechwowo, ze statecznikami na końcu, rozwiązało ten problem.

Panzerfaust – śmiercionośne gazy

Ważną kwestią, która rzutowała na możliwość użycia nowej broni, była "strefa śmierci" za wyrzutnią, wynikająca z wyrzutu powstających przy strzale, gorących gazów. Według dokumentacji sięgała ona aż 10 metrów.

Żołnierz z Panzerfaustem klein, Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 101I-672-7634-13, Lic. CC-BY-SA 3.0
Żołnierz z Panzerfaustem klein
Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 101I-672-7634-13, Lic. CC-BY-SA 3.0

Było to ważne zarówno dla innych żołnierzy, jak i dla samego strzelca, który musiał uważać, by bezpośrednio za nim nie było ściany czy innej przeszkody, od której gorący strumień mógłby się odbić.

Utrudniało to strzelanie ze schronów czy budynków. Wadę istotną w przypadku Panzerfausta ograniczyli Brytyjczycy w swojej wyrzutni PIAT, gdzie zamiast silnego ładunku miotającego zastosowano sprężynę.

Jednorazowy granatnik przeciwpancerny

Pierwsze wersje Panzerfausta – różniące się przebijalnością i wielkością głowicy Panzerfaust klein i Panzerfaust gross - miały bardzo niewielki zasięg, sięgający zaledwie 30 metrów. Wadę tę poprawiono w 1944 roku, dostarczając na front Panzerfausty 60, których produkowano nawet 400 tys. miesięcznie.

Kolejne wersje Panzerfausta
Kolejne wersje Panzerfausta

W kolejnych miesiącach opracowano jeszcze doskonalsze wersje – Panzerfaust 100 i różniący się kształtem głowicy pocisku Panzerfaust 150. Opracowywany do końca wojny Panzerfaust 250 nie zdążył wziąć udziału w walkach.

Co do zasady Panzerfaust był bronią jednorazową – po wystrzeleniu wyrzutnia stawała się bezużyteczna. W warunkach fabrycznych można było jednak załadować ją ponownie, z czego wynikała presja na żołnierzy, by odzyskiwali wykorzystane wyrzutnie.

Prowadzono również prace nad takim uproszczeniem procesu ładowania, aby można było wykonać go w warunkach polowych, jednak udoskonalenia tego nie udało się wdrożyć przed końcem wojny.

Panzerfaust w rękach dzieci

Prostota i skuteczność Panzerfausta sprawiły, że broń ta trafiła nie tylko w ręce żołnierzy. Pod koniec wojny Niemcy powołali do życia Volkssturm – rodzaj pospolitego ruszenia, w którego szeregach walczyli starsi obywatele i nastolatkowie, a także ci, którzy mimo wieku poborowego z różnych przyczyn (np. praca w strategicznej branży) nie zostali wcześniej powołani do wojska.

Członkowie Volkssturmu z Panzerfaustami, Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 183-J31320, Lic. CC-BY-SA 3.0
Członkowie Volkssturmu z Panzerfaustami
Źródło zdjęć: © Bundesarchiv, Bild 183-J31320, Lic. CC-BY-SA 3.0

Oddziały Volkssturmu często uzbrajano w doraźnie pozyskaną broń – modele przestarzałe, zdobyczne albo specjalnie uproszczone, przeznaczone do masowej i taniej produkcji, a także w Panzerfausty.

Obronę przed nimi zapewniały często doraźnie montowane, dodatkowe osłony z blachy lub metalowych prętów. Dobrym przykładem takiej improwizacji jest używanie przez rosyjskich czołgistów, walczących na ulicach Berlina, metalowych ram łóżek, które mocowano do czołgowych pancerzy.

Metalowa kratownica powodowała przedwczesną eksplozję głowicy kumulacyjnej, formowanie się zabójczego strumienia kumulacyjnego w niewłaściwej odległości i pozwalała na uniknięcie przebicia właściwego pancerza. 

Panzerfaust - przodek współczesnych granatników

Warto w tym miejscu zadać pytanie, czy Panzerfaust można zaliczyć do Wunderwaffe - "cudownych broni"? Odpowiedź zależeć będzie od tego, której wersji tego sprzętu dotyczy.

O ile wczesne modele były w powszechnym użyciu mniej więcej od połowy wojny, to w jej ostatnich miesiącach prowadzono prace nad kolejnymi, znacznie doskonalszymi wersjami.

Panzerfaust 150 i 250 wyprzedzały ówczesne standardy ręcznej broni przeciwpancernej i – gdyby udało się wyprodukować ich znaczną ilość – mogły mieć zauważalny wpływ na przebieg wielu bitew.

Warty uwagi jest także fakt, że koncepcja, towarzysząca Panzerfaustowi, dobrze zniosła próbę czasu. Obok bardziej wyrafinowanej broni, jak przeciwpancerne pociski kierowane, w wielu armiach nadal stosuje się lekkie i proste, jedno- lub wielorazowe granatniki przeciwpancerne, w prostej linii wywodzące się od niemieckiego protoplasty.

Niemcy produkują granatnik Panzerfaust 3, Rosja – różne wersje granatników z rodziny RPG, Stany Zjednoczone kolejne wersje granatnika M72 LAW, a Szwecja granatnik AT4.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.