Atak na zaporę. Teraz Ukraińcy ratują Rosjan przed utonięciem

Atak na zaporę. Teraz Ukraińcy ratują Rosjan przed utonięciem16.06.2023 15:19
Rosjanie wyłowieni z powodzi, którą wywołali
Źródło zdjęć: © SSO

Wysadzenie zapory w Nowej Kachowce doprowadziło do potężnej powodzi. Ofiarami padli nawet żołnierze rosyjscy, z których część przed utonięciem stara się ratować ukraińskie wojsko. Tymczasem woda odsłoniła wiele pułapek militarnych, w tym groźne miny wojskowe, które utrudniają akcje ratunkowe.

Niszczycielski żywioł nie oszczędził terenów walk frontowych. Trafił na magazyny sprzętu wojskowego, wymywa niewybuchy, ale przede wszystkim miny.

Powodziowe pole minowe

Ukraina jest obecnie jednym z najbardziej zaminowanych krajów świata. Tego rodzaju broń chętnie stosują obydwie strony konfliktu. Uwolniona przez wysadzoną tamę woda ujawniła, że na jego dnie Rosjanie pozostawili liczne miny przeciwdesantowe. W fali powodziowej znalazły się jednak przede wszystkim klasyczne miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

W niekontrolowany sposób są one roznoszone także na terenach ogarniętych powodzią, stanowiąc zagrożenie przez wiele lat. Wraz z opadającą wodą miny zaczną osiadać, a muł i piasek będą je zakopywał. Nie tylko znajdą się w miejscach nieprzewidywalnych, ale także dobrze zamaskowanych.

Wśród nich mogą być rosyjskie POM-3 - miny przeciwpiechotne, które są wyposażone w detektor sejsmiczny. Przy jego pomocy ładunek umieszczony w walcu o wysokości 20 cm jest uruchamiany na skutek kroków człowieka. Teoretycznie są one wyposażone w system samolikwidacji po kilkudziesięciu godzinach od rozmieszczenia, ale jego działanie bywa nieprzewidywalne.

Największym problemem są miny przeciwpancerne, najczęściej TM-62. Ich uruchomienie następuje poprzez zapalnik MWCz-62, któremu wystarczy nacisk od 200 do 500 kg. Wspomniane miny utrudniają niesienie pomocy powodzianom. Przeznaczono je do niszczenia pojazdów opancerzonych, ale mogą zostać też detonowane przez łódź ratowniczą lub amfibię.

Tymczasem SSO (Siły Operacji Specjalnych Ukrainy) wyławiają z wody również rosyjskich żołnierzy. Jak podają obrońcy, niedawno łódź, w której znajdowali się uratowani jeńcy, została ostrzelana przez Rosjan z karabinów maszynowych.

П’ятеро російських окупантів, врятованих воїнами ССО, поповнили обмінний фонд України.

Elektrownia jądrowa

Wysadzenie tamy włączyło też z systemu energetycznego Elektrownię Kachowską. Była to siłownia wodna produkująca rocznie około 1,489 GWh energii. Nie jest to dużo w porównaniu z pozostałymi elektrowniami dnieprzańskimi, ale sam zbiornik był ogromnie ważny dla Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Nie jest ona aktywną siłownią, ale jej sześć wyłączonych reaktorów oraz wypalone paliwo cały czas potrzebują chłodzenia. Zapewnia ją rezerwuar wody, do którego dostarczana jest ona systemem kanałów. W tym układzie zalew pełnił rolę istotnego źródła i nie brano pod uwagę, że jego poziom spadnie poniżej 12,5 metra. A tak się stało i elektrownia nie może z niego czerpać.

Obecnie główny zbiornik chłodzący oraz kanały posiadają wystarczające rezerwy do obsługi obiektu nawet przez kilka miesięcy. Trudno jednak na nie liczyć przez tak długi czas. Pozbawione zasilania ze zbiornika stają się rezerwuarem wrażliwym nawet na parowanie.

Przerwanie zapory zidentyfikowało wrażliwe punkty w łańcuchu zaopatrzenia elektrowni w wodę i istnieje potrzeba dostosowania całego systemu do nowej sytuacji.

Rafael Grossi

Dyrektor generalny MAEA

Jest na to kilka pomysłów. Woda chłodząca może być pompowana ze źródła podziemnego. Rozważaną alternatywą jest też montaż pomp, które byłyby w stanie nadal czerpać wodę z niższych poziomów zbiornika.

Katastrofa ekologiczna

Prawdziwą bombą ekologiczną może okazać się jednak Morze Czarne. Fala powodziowa przyniosła ze sobą śmieci, miny, amunicję, ścieki, fragmenty infrastruktury miejskiej, martwe zwierzęta, ale także odpady przemysłowe. Wysadzenie zapory zmniejszyło również zasolenie morza, co może przyczynić się do zakwitu sinic.

Одещина. Наслідки техногенної повені на Херсонщині

Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.