Sprzętowe wpadki 2010 roku

Sprzętowe wpadki 2010 roku
Źródło zdjęć: © WP

03.01.2011 | aktual.: 29.12.2016 08:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sprzętowe wpadki 2010 roku

Miniony rok obfitował w nowości na rynku elektroniki użytkowej i technologii im towarzyszących. Prezentowaliśmy już zestawienie TOP 15 najbardziej innowacyjnych sprzętów 2010 roku. Teraz przyszedł czas przyjrzeć się nieudanym produktom. Wybraliśmy urządzenia, które naszym zdaniem zasługują na miano największych wpadek ich producentów w 2010 roku.

1 / 8

Tablety z Chin

Obraz

Odkąd Apple wprowadził na rynek iPada, tablety stały się niezwykle popularnymi urządzeniami. Większość producentów sprzętu chce mieć w ofercie konkurencyjny, a nawet bliźniaczy produkt. Od pewnego czasu obserwować możemy prawdziwy wysyp chińskich zamienników, które jakością nie mogą się równać z produktami renomowanych firm.

2 / 8

Radeon HD 5830

Obraz
© Sapphire

Na początku 2010 roku koncern AMD zaprezentował kolejną kartę graficzną z serii Radeon HD 5800. Model o oznaczeniu HD 5830 to propozycja dla użytkowników liczących się z wydatkiem około 700 złotych. Potencjalnym klientom radzimy, aby zastanowili się czy rzeczywiście warto ją kupować, gdyż niewiele droższy jest model HD 5850. AMD wychodzi z założenia, że rdzenie, które nie przeszły pozytywnie testów kwalifikujących je do modeli 5850 i 5870 można spróbować wykorzystać w innym, mniej wydajnym modelu. Po co je utylizować, skoro wystarczy zablokować część elementów i w razie potrzeby podnieść nieco napięcie (co wiąże się ze wzrostem poboru mocy i generowanego ciepła). W konsekwencji tego, producent zastosował dłuższe niż w modelu HD 5850 płytki PCB. Za kilkadziesiąt złotych więcej otrzymamy kartę graficzną, która oferuje większą wydajność, charakteryzuje się mniejszym zapotrzebowaniem na energię i generuje mniej ciepła. Naszym zdaniem warto dopłacić.

3 / 8

Nowy MacBook Air

Obraz
© apple.com

Najnowsze MacBook Air zostały wyposażone w procesor Intel Core2 Duo, 2 GB pamięci RAM, kartę graficzną Nvidia GeForce 320M oraz ekran o przekątnej 13,3 lub 11,6-cala. Zamiast tradycyjnego dysku twardego zastosowano pamięć SSD. "Brawa" dla Apple'a należą się za czytnik kart SD oraz drugi port USB. Oczywiście nie zabrakło głośników stereo, kamerki internetowej oraz baterii zapewniającej długie godziny pracy. Całość została zamknięta w smukłej obudowie wykonanej z jednej bryły aluminium. Jej grubość to 1,7 cm w najgrubszym miejscu i zaledwie 0,27cm w najcieńszym. Konfiguracja nowego MacBook Air nie imponuje, powala za to jego cena. Za najsłabszą wersję przyjdzie nam zapłacić grubo ponad 3000 złotych.

4 / 8

Microsoft KIN

Obraz
© Microsoft

W zeszłym roku firma Microsoft wprowadziła do swojej oferty nowy telefon - KIN - zaprojektowany specjalnie dla osób, które udzielają się na stronach społecznościowych. Czy miłośnicy serwisów jak Facebook, MySpace i Twitter rzeczywiście dostali narzędzie dostosowane do ich potrzeb? Rynek bardzo szybko zweryfikował nowy telefon Microsoftu, który powstał przy współpracy z japońskim Sharpem. Bez wątpienia w minionym roku byliśmy świadkami jednej z największych, jeśli nie największej wpadki produktowej Microsoftu. Amerykański gigant zaprzestał produkcji telefonów serii Kin, które jeszcze niedawno reklamował jako wielki hit.

5 / 8

HTC Wildfire

Obraz
© HTC

W trzecim kwartale 2010 roku HTC zaprezentował HTC Wildfire, nowy telefon z system Android i innowacyjnym rozwiązaniem do obsługi najpopularniejszych serwisów społecznościowych. W HTC Wildfire, podobnie jak we wcześniej wprowadzonym na rynek HTC Desire, zastosowano interfejs HTC Sense. Pojemnościowy panel dotykowy, o przekątnej 3,2 cala doskonale nadaje się do przeglądania zdjęć i internetu. Szkoda tylko, że obraz wyświetlany jest w rozdzielczości zaledwie 240 x 320 pikseli (QVGA). Ten jeden szczegół zmienił na pierwszy rzut oka dobry telefon w model niewarty polecenia.

6 / 8

iPhone 4

Obraz
© apple.com

W połowie 2010 roku Apple zaprezentował w San Francisco czwartą generację telefonów Apple iPhone. Model iPhone 4 obok istotnych zmian w specyfikacji przynosi też odświeżoną stylistykę i nowe oprogramowanie oferujące między innymi pracę wielozadaniową.

Podstawową wadą telefonu jest jego stanowczo za wysoka cena, która odpowiada za wstępną selekcję odbiorców. Jeśli jesteśmy w stanie wydać grubo ponad 3 tys. zł (wersja 32 GB) na nowego iPhone'a, przed decyzją o zakupie radzimy jeszcze raz się zastanowić. Od czwartej już generacji telefonu Apple'a, oczekiwać można produktu dopracowanego, a wręcz niemal doskonałego pod każdym względem. Producent zaliczył jednak kilka wpadek, które negatywnie wpłynęły na wizerunek firmy.

Jedną z nich jest wada konstrukcyjna anteny telefonu, która umożliwia proste pozbawienie urządzenia zasięgu - po zetknięciu palcem obu anten iPhone'a 4. W internecie aż roi się of filmów, przedstawiających znikający zasięg, najłatwiej odszukać je wpisując w wyszukiwarce "death grip" (z ang. uścisk śmierci). O ile stykanie anten nie wpływa na jakość rozmowy, to już z dostępem do internetu aż tak różowo nie jest. Nieodpowiednie chwycenie telefonu wystarczy, aby połączenie z internetem spowalniało, a następnie zupełnie zostało przerwane. Co ciekawe, Apple prowadził podczas wakacji akcję darmowej wysyłki pokrowców na telefon, które skutecznie niwelują problem z gubieniem zasięgu. Niestety akcja ta już została zakończona. W praktyce naklejenie niewielkiego kawałka taśmy bezbarwnej wystarczy, by problemu w ogóle nie odczuwać, niesmak jednak pozostaje - w końcu iPhone 4 to jeden z najdroższych telefonów w cennikach operatorów, jak i na wolnym rynku. Taka wpadka nie powinna mieć miejsca.

Niepokojące mogą być również doniesienia Fudzilli, która cytowała raport firmy Square Trade Warranties, dotyczący rynku australijskiego. Zawarte w nim dane wskazują, że iPhone 4 to także najbardziej awaryjny telefon Apple'a. Został wyposażony w aż o 82 procent bardziej awaryjny ekran niż iPhone 3G. Po przeanalizowaniu ponad 20 tys. wniosków gwarancyjnych okazało się, że użytkownikom iPhone'a 4 zdarzało się o 68 procent więcej przypadkowych uszkodzeń w porównaniu do poprzednika. Statystyki te mogłyby być jeszcze gorsze, ale wielu użytkowników iPhone'a 4 nie zgłasza zarysowań i mniejszych pęknięć. Warto dodać, że szkło wrażliwe na uszkodzenie znajduje się po obu stronach smartphone'a.

Kolejną wpadką jest aplikacja budzik. Niektórzy azjatyccy użytkownicy iPhone'ów skarżyli się w poniedziałek, że pierwszego roboczego dnia roku 2011 zaspali do pracy, ponieważ nie zadziałały budziki wbudowane w ich smartphone'ach. W niektórych przypadkach taka sytuacja miała miejsce już po raz trzeci z rzędu, mimo iż Apple zapewniał, że w poniedziałek budzik będzie działał normalnie - pisze agencja Reutera.

Wszystkie te wpadki irytują tym bardziej, że Apple iPhone 4 16 GB składa się z części wartych zaledwie 188 dolarów - podaje iSuppli. Oczywiście jest to wartość samych komponentów użytych do produkcji urządzenia, bez kosztów badań, dystrybucji, promocji, itp.

Rozczarowanym użytkownikom iPhone'ów 4 pozostają jedynie słowa otuchy od samego szefa Apple'a - Steve'a Jobs'a. "Nie jesteśmy doskonali" - przyznał Jobs na konferencji prasowej. "Nasze telefony także" - dodał.

7 / 8

Telewizory 3D

Obraz
© Robert Daly / Thinkstock

Rok 2010 miał być rokiem 3D. W sklepach RTV na każdym kroku atakowani byliśmy zestawami kina domowego, umożliwiającego wyświetlanie trójwymiarowego obrazu. Dziwić może wywołany szum medialny wokół tej technologii. Przecież nie jest ona żadną rewolucją. Rozwiązania 3D znane są już od dawna, jednak do tej pory nie zyskały one na popularności. Te dzisiejsze są jedynie ich ulepszoną wersją, której do doskonałości nadal trochę brakuje.

Większość producentów telewizorów 3D zdecydowała się na wprowadzenie okularów migawkowych. Te nie dość, że sporo ważą i dużo kosztują, to jeszcze powodują zmęczenie wzroku. Taka metoda oglądania filmów 3D z pewnością nie sprzyja rodzinnym seansom. Nie dość, że każdemu z domowników trzeba byłoby zapewnić okulary za kilkaset złotych, to jeszcze wszystkich po filmie bolałaby głowa.

8 / 8

Asus Eee Keyboard PC

Obraz
© Asus

Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda jak klawiatura przyszłości. W rzeczywistości jest to jednak netbook zamknięty w obudowie klawiatury. Dokładnie tym jest Eee Keyboard PC - komputerem zamkniętym w klawiaturze. Zastanawiać może cel, jaki przyświecał inżynierom Asusa, że podjęli taką próbę. Owszem rozwiązanie to pokazuje, że Asus jest nowatorską firmą, która potrafi tworzyć ciekawe projekty, zarówno pod względem wizualnym, jak i technologicznym. Jednak wśród nich znajdziemy takie, które są całkowicie niepraktyczne, nie do końca przemyślane, a w dodatku realizowane bez uwzględnienia potrzeb użytkownika. Warto wspomnieć tu chociażby o włączniku / wyłączniku modułu Wi-Fi, do którego dostęp został chyba w maksymalny sposób utrudniony. Aby uaktywnić kartę WLAN, trzeba wcisnąć mały przycisk, znajdujący się z tyłu klawiatury, znajdujący się pod obudową (nie obejdzie się bez dodatkowego przyrządu w postaci długopisu itp.).

galeriawpadkisprzęt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (128)