Sony Alfa350, ambitna lustrzanka za rozsądne pieniądze.

Alfa 350 – to jedna z trzech nowych, amatorskich lustrzanek
firmy Sony. Po raz pierwszy została zaprezentowana pod koniec stycznia
2008 roku na targach PMA i szybko trafiła do sprzedaży przy intensywnej kampanii reklamowej

ISO 3200
Źródło zdjęć: © wp.pl

Alfa 350 – to jedna z trzech nowych, amatorskich lustrzanek firmy Sony. Po raz pierwszy została zaprezentowana pod koniec stycznia 2008 roku na targach PMA i szybko trafiła do sprzedaży przy intensywnej kampanii reklamowej. Pozostałe dwa modele są trochę zapomniane, a jest to bliźniacza A300 o mniejszej 10 mln pikselowej matrycy i A200 również z matrycą 10 mln pikseli jednak bez LV (live view – "podgląd na żywo" kadrowanie obrazu przez ekran LCD).

Pierwszą lustrzanką Sony była A100 bardzo blisko spokrewniona z modelem Dynax 5D firmy Konica Minolta. Warto nadmienić, że Sony przejęło dział lustrzanek cyfrowych Koniki Minolty po wycofaniu się tej firmy z produkcji aparatów fotograficznych. W zeszłym, 2007 roku Sony wypuściła na rynek drugą swoją lustrzankę tym razem dla zaawansowanych fotoamatorów lub jak kto woli semi pro ;-) o symbolu A700.

Obraz
© Sony α350 (fot. wp.pl)

Nowe lustrzanki A350, A300 i A200 to aparaty głównie skierowane dla osób przesiadających się z cyfrowego kompakta lub traktujących fotografię amatorsko (często ograniczających się do 2 niedrogich obiektywów, standardowego zooma i telezooma). Bezpośrednimi konkurentami A350/A300/A200 są Canon 450d, Nikon d60 i Pentax K200D... problemem dla konkurencji jest to że Sony ma trzy nowe modele dla tego samego odbiorcy a pozostałe firmy tylko po jednym... Ale wróćmy do recenzji A350...

A35. jest solidnie zbudowane (jak na aparat klasy amatorskiej). Dobrze się ją trzyma w dłoni, podstawowe przyciski funkcjonalne są łatwo dostępne i na właściwym miejscu... oczywiście są wyjątki ale o nich później. Wyświetlacz jest duży (2,7 cala) i wyraźny chociaż np. w Canonie 450d jest trochę większy. Plusem wyświetlacza jest to, że można go wystawić i odchylać w dół i w górę... przydaje się to przy funkcji znanej wszystkim użytkownikom cyfrowych kompaktów a mianowicie podglądu na żywo. Przy aktywnym LV można kadrować i ostrzyć praktycznie bez opóźnienia, uzyskano to dzięki dodatkowemu sensorowi aktywnemu tylko w czasie podglądu na żywo. Dla mnie w 96% przypadkach funkcja ta jest zbędna (z wyjątkiem zdjęć makro i innych akrobatycznych zdjęciach), ale rozumiem, że wielu potencjalnych klientów wychowało się na cyfrowych kompaktach i dla nich na pewno to jest duży plus. Ciekawostką jest opcja aktywna przy LV, którą można nazwać cyfrowym zoomem (1,4x lub 2x), a jest to powiększanie obrazu na wyświetlaczu i
taki też kadr zostanie zapisany na karcie. Niestety funkcja ta możliwa jest tylko przy robieniu zdjęć w formacie JPEG.

Autofocus działa sprawnie tzn. celnie i szybko (dziewięć punktów pomiaru AF), oczywiście zdarzają się pomyłki ale wszystko w normie jak na tę klasę aparatu i obiektywów. W porównaniu z poprzednim amatorskim modelem A10. Sony odrobiło pracę domową i AF działa sprawnie. Opcjonalny grip sprawia, że aparat idealnie leży w dłoni przy zdjęciach pionowych jednak w poziomie trzymanie aparatu z przyczepionym gripem jest mniej wygodne. Grip oprócz miejsca na dwa dedykowane akumulatory ma podstawowe funkcje w tym oczywiście spust migawki i pokrętło regulacji nastawień. Minusem gripa jest brak opcji na akumulatorki AA. Niestety "dizajnerzy" nie zadbali o wygląd... po dokręceniu gripa do korpusu ma się wrażenie jakby nie był on od tego modelu. Grip wystaje po za aparat o jakieś 5 mm, jedynym rozwiązaniem byłoby zwiększenie wymiarów samego korpusu. Lub zmniejszenie grip'a

Obraz
© Live View (fot. Sony)

Nawigacja po menu jest prosta, niektóre funkcje dostępne w modelu wyższym A700 z poziomu przycisków zostały przeniesione do menu ekranowego, inne zostały okrojone. Ale to akurat nie dziwi, w końcu to aparat dla amatorów. Osoby znające nawigację z aparatów KM będą zadowolone, a osoby przesiadające się z kompaktów bez problemu go opanują. Jednym przyciskiem umiejscowionym przy wyświetlaczu można szybko wejść w najważniejsze ustawiania dotyczące ekspozycji:
· tryb błysku (ustawienia lampy błyskowej)
· tryb AF (pojedynczy, automatyczny wybór, ciągły)
· balans bieli (automatyczny, światło dzienne, cień, zachmurzone niebo, światło żarówki, świetlówka, lampa błyskowa, temperatura barowa, filtr kolorowy, własne ustawienia balansu bieli)
· sposób pomiaru światła (punktowy, centralnie ważony, wielopunktowy)
· obszar pomiaru AF (punktowy, lokalny, szeroki)
· konfiguracja optymalizacji D-Range.

D-Range to funkcja pozwalająca na otrzymanie prawidłowo naświetlonego zdjęcia przy dużych kontrastach. Aktywna funkcja ma dwie opcje: standard i zaawansowana (największa ingerencja oprogramowania w zdjęcie). Oczywiście jej działanie widoczne jest tylko w plikach JPG. W porównaniu z modelem A10. korekcja D-Range jest dobra.

Strefa twórcza to dodatkowe narzędzia pozwalające na własne ustawienia i korekcje. Do dyspozycji mamy zwiększenie nasycenia i kontrastu (Vivid), opcja portretowa do podkreślenia koloru skóry (Portret), opcja podkreślająca kolorystykę krajobrazu (Land), zmniejszenie kontrastu dla nocnych zdjęć (Night), podkreślenie kolorystyki zachodu słońca (Sunset), zdjęcia czarno-białe i opcja fotografowania w przestrzeni barw AdobeRGB).

A350 posiada pod ręką, a raczej na pokrętle sterowniczym podstawowe tryby pracy: automatyczne, automatyczny bez lampy, pół automatyczny, portret, krajobraz, makro, sport, zachód słońca, nocne widoki a także zaawansowane jak: A, S, M ( w tym długa ekspozycja). Czyli wszystko co fotoamator potrzebuje do robienia zdjęć.

Karta pamięci zastosowana w tym modelu (jak i w A300/A200. to Compact Flash - Może to zdziwić posiadaczy kompaktów Sony. Mnie zresztą też. Czy podwójne gniazdo na karty CF i Memory Stick to byłoby, aż zbyt wiele dla amatora? Szczególnie, że potencjalnym klientem może być osoba "przesiadająca" się z kompaktu Sony.

Matryca zastosowana w modelu A35. to CCD i ma aż 14,2 mln pikseli. To bardzo dużo jak na amatorska lustrzankę i większość użytkowników nie będzie mogła ich w pełni wykorzystać szczególnie używając "kitowych" obiektywów... Ale ten problem dotyczy też innych systemów (wielkość matrycy, a rozdzielczość "kitowych" obiektywów). Posiadacze tego modelu powinni zastanowić się nad zakupem lepszych obiektywów Sony jak np. DT 16 – 80 mm F3.5-4.5 ZA, a z tele 70 – 300 mm F4.5-5.6 G SSM: Są to obiektywy, które w pełni pozwolą wykorzystać nowe lustrzanki z serii Alpha. Jedyną ich wadą jest cena... są droższe niż obiektywy z zestawu. Zawsze można sięgnąć do tańszych ale równie dobrych obiektywów niezależnych producentów jak Tamron lub Sigma.

Tak duża matryca wymaga równie dużej karty pamięci dlatego warto zaopatrzyć się w 8GB dla tej pojemności karty będzie można wykonać prawie 160. zdjęć w formacie JPG o największym rozmiarze lub około 360 w formacie RAW.

Czułość matrycy możemy ustawić od 10. do 3200 ISO, jednak przy czułość 1600 ISO wyraźnie widać szumy (choć po wywołaniu zdjęcia w labie nie są one już tak zauważalne). W A350 możemy użyć dosyć sprawnej redukcji szumów ale to spowoduje utratę części szczegółów na zdjęciu. No cóż ilość 14,2 milionów pikseli na matrycy CCD o formacie APS-C jest nie lada wyczynem i szumy przy wysokich ISO nie powinny nikogo dziwić. Matryca posiada system przeciwdziałania osadzaniu się kurzu (mechanizm wibracyjny i antystatyczną powłokę), który może dostać się podczas wymiany obiektywów.

Obraz
© ISO 200
Obraz
© ISO 400
Obraz
© ISO 800
Obraz
© ISO 1600
Obraz
© ISO 3200

Aparat wyposażony jest w wyjście Wideo OUT umożliwiający oglądanie zdjęć bezpośrednio z aparatu na telewizorze. Dziwi brak wyjścia HD (występuje ono w modelu A700 jak i droższych kompaktach SONY).

Podsumowanie:
największa rozdzielczość matrycy w segmencie amatorskich lustrzanek;
dobry AF;
stabilizacja matrycy Super SteadyShot;
w pełni funkcjonalny podgląd na żywo;
wysuwany ekran LCD;
wyśmienita ergonomia przy zdjęciach pionowych z opcjonalnym grip’em;
przejrzysta nawigacja po menu aparatu;
duża gama trybów foto i funkcji w strefie twórczej.

maksymalnie 2,5 klatki na sekundę w serii (A300 ma 3 kl na sekundę)
wyraźnie widoczne szumy przy czułości 1600 i 3200 ISO
niewygodne umieszczenie przełącznika LV
utrudniony dostęp do zmiany trybu pomiaru światła
brak diody wspomagającej AF w ciemnych warunkach (w zastępstwie jest wspomaganie wbudowanym flash’em)

Trzeba jednak zaznaczyć, że większość minusów będzie odczuwalna tylko dla zaawansowanego fotoamatora, ale dla takiej osoby jest model wyższy A700.

Konkluzja:
Aparat godny polecenia, choć warto się zastanowić czy aby nie kupić modelu A300, który z uwagi na mniejszą matrycę jest o około 300zł tańszy. Ograniczeniem rozdzielczości zdjęć bardziej już jest optyka. Nie należy zbyt łatwo ulegać "magii megapikseli". Jeśli nie planujemy inwestowania w obiektywy z wyższej półki, niż "kitowe" - A300 może okazać sie lepszym wyborem. Oba aparaty mają LV i takie same funkcje. A w zdjęciach seryjnych A300 jest minimalnie szybsza.

Paweł Janecki

Wybrane dla Ciebie
To pilnie strzeżony sekret Rosjan. Wreszcie wyszedł na jaw
To pilnie strzeżony sekret Rosjan. Wreszcie wyszedł na jaw
Kraj NATO pozbywa się rosyjskiego uzbrojenia. Będzie izraelskie
Kraj NATO pozbywa się rosyjskiego uzbrojenia. Będzie izraelskie
Pierwszy taki zakup. Satelita z polskim rodowodem dla Portugalii
Pierwszy taki zakup. Satelita z polskim rodowodem dla Portugalii
Kolejny taki zakup. Więcej od nich mają już tylko Francuzi
Kolejny taki zakup. Więcej od nich mają już tylko Francuzi
Problemy z sondą MAVEN to dopiero początek. Wkrótce może być gorzej
Problemy z sondą MAVEN to dopiero początek. Wkrótce może być gorzej
Zbroją się jak nigdy. Mały kraj kupuje dziesiątki leopardów
Zbroją się jak nigdy. Mały kraj kupuje dziesiątki leopardów
Bakterie na orbicie. Tworzą tkaninę ostrzegającą przed promieniowaniem
Bakterie na orbicie. Tworzą tkaninę ostrzegającą przed promieniowaniem
Pożegnanie z MiG-ami 29. Ukraińska broń i wiedza w zamian za polskie samoloty
Pożegnanie z MiG-ami 29. Ukraińska broń i wiedza w zamian za polskie samoloty
Bezwzględna grawitacja. Gwiazda rozerwana przez dwie czarne dziury
Bezwzględna grawitacja. Gwiazda rozerwana przez dwie czarne dziury
Właśnie został ochrzczony. Kolejny polski niszczyciel min
Właśnie został ochrzczony. Kolejny polski niszczyciel min
Testują drony za granicą. Używają do tego europejskich kart SIM
Testują drony za granicą. Używają do tego europejskich kart SIM
Amerykańska firma zbuduje centra danych na orbicie. Niezbędne dla AI
Amerykańska firma zbuduje centra danych na orbicie. Niezbędne dla AI
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟