Prawie 11 godzin na baterii - test laptopa ASUS UL50Vg
Wchodząc na stronę internetową firmy ASUS znajdziemy ofertę notebooków skategoryzowanych jako "mobilność doskonała". Co więcej, wszystkie komputery z tej serii noszą oznaczenie UL, czyli "UnLimited Possibillities" - ang. nieograniczone możliwości. W naszę ręce trafił reprezentant tej serii komputerów - ASUS UL50Vg. Czy rzeczywiście jest to sprzęt niewiarygodnie mobilny i o nieograniczonych możliwościach? Przekonajmy się
Laptop dostarczany jest w kartonowym opakowaniu wyposażonym w plastikową rączkę, zatem wygodnie doniesiemy go ze sklepu do domu. Po otwarciu pudełka, wyjmujemy z niego laptopa z ekranem 15,4 cala, zestaw dokumentów, ładowarkę oraz torbę do przenoszenia naszego sprzętu. Pierwszym co zwróciło naszą uwagę była stosunkowo nieduża waga komputera, która wynosi zaledwie 2,3 kg (wersja z baterią 8-ogniwową, laptop z baterią 4-ogniwową waży 2,1 kg) oraz jego wymiary - w najgrubszym miejscu notebook ma zaledwie 2,6. cm.
Obudowa
ASUS UL50Vg to komputer przeznaczony przede wszystkim dla osób, które dużo podróżują i w trakcie wyjazdów muszą korzystać z komputera jako niezbędnego narzędzia pracy. Od takiego urządzenia poza wydajnością i czasem działania na baterii wymaga się atrakcyjnego wyglądu. ASUS zadbał o to, aby biznesmeni korzystający z ich sprzętu nie musieli się wstydzić wyjmować go na służbowym spotkaniu. Komputer dostarczany jest w dwóch wersjach - całkowicie czarnej oraz srebrnej (a właściwie metalicznej) z czarnymi akcentami. My testowaliśmy ten drugi wariant. Klapa laptopa została wykonana ze szczotkowanego aluminium, co nadaje komputerowi bardzo schludnego, nieco ekskluzywnego charakteru. Taka forma pokrycia klapy laptopa ma jeszcze jedną zaletę - w przeciwieństwie do bardzo popularnego lakieru fortepianowego - nie zbiera masowo odcisków palców. Pozostała część obudowy wykonana jest z plastiku, ale należy zaznaczyć, że jest to plastik bardzo dobrej jakości. Na czarnym spodzie laptopa znajdziemy naklejkę z licencją na
system operacyjny, która została zabezpieczona poprzez pokrycie laminatem - drobny szczegół, ale starcie się lub rozmycie naklejki z numerem seryjnym systemu może spowodować w przyszłości spory kłopot. W testowanym laptopie wszystkie gniazda zostały umieszczone po bokach obudowy. Z prawej strony znajdziemy porty LAN i DSUB, nagrywarkę DVD oraz port USB. Na lewej krawędzi komputera umieszczono dodatkowe dwa porty USB, port HDMI, czytnik kart pamięci oraz gniazda mikrofonu i głośnika. Odrobinę uciążliwe może być rozmieszczenie portów USB z bliżej frontu komputera - po podłączeniu pendrive’a lub odbiornika bezprzewodowej klawiatury albo myszy musimy uważać, aby go nie złamać podczas pracy. Poza tym trzy gniazda USB to niezbyt wiele - po podłączeniu odbiorników bezprzewodowych urządzeń wskazujących zostanie nam do dyspozycji tylko jeden port. Jednakże, jak wspomnieliśmy na wstępie komputer ma mieć zastosowanie głównie mobilne, a w podróży raczej nie będziemy korzystali z zewnętrznej klawiatury i myszy. Z przodu
obudowy umieszczono dwa głośniki Altec Lansing, które brzmią naprawdę przyjemnie, nierzadko przewyższając sprzęt montowany w konkurencyjnych komputerach z wyższej półki.
Do podniesienia klapy laptopa musimy użyć dwóch rąk i odrobiny siły, ale już do regulacji jej pochylenia wystarczy jedna ręka. Po otwarciu klapy zobaczymy matrycę o przekątnej 15,4 cala, która jest naprawdę cienka dzięki zastosowaniu podświetlenia diodami LED. Niestety matryca wykonana jest z materiałów, które silnie odbijają światło, co bardzo utrudnia, a czasami wręcz uniemożliwia pracę w mocno oświetlonych pomieszczeniach lub w plenerze - ekran zamienia się wtedy w lustro, które oślepia użytkownika odbitym światłem. Nad matrycą WXGA znajdziemy wbudowaną kamerę internetową o rozdzielczości 0,3 MPix.
Na poziomej części laptopa znajdujemy klawiaturę typu chicklet, na której pracuje się bardzo wygodnie. Skok klawiszy jest odpowiednio dobrany. Jedyne co psuje dobre wrażenie to fakt, że klawisze są odrobinę zbyt głośne podczas pisania oraz do lekko uginająca się maskownica. Warto również zauważyć, że ASUS-owi w UL5. udało się zmieścić klawiaturę numeryczną.
Pod klawiaturą znalazł się oczywiście gładzik, który został ciekawie zaprojektowany - jest całkowicie wtopiony w obudowę, a jego powierzchnię rozpoznajemy tylko dzięki temu, że jest chropowata. Niestety rozwiązanie to okazało się najsłabszym elementem testowanego laptopa. Brak wyraźnych granic ograniczających gładzik powoduje, że często "wyjeżdżaliśmy" palcami poza niego. Ciekawie rozwiązano natomiast przewijanie dokumentów, które jest możliwe poprzez jednoczesne przesuwanie po gładziku dwoma palcami w pionie lub poziomie. U dołu gładzika znajdziemy pojedynczy klawisz. Niestety to rozwiązanie również jest niefortunne - przyciski wciska się stosunkowo ciężko, a brak wyraźnego podziału na prawy i lewy powoduje, że często wciskamy zbyt blisko środka, co nie przynosi żadnego efektu i szybko zaczyna irytować. Na nieszczęście ASUS-a w laptopie, który aspiruje do miana "doskonale mobilnego" wygodny i przemyślany gładzik jest elementem niezbędnym.
Wydajność i czas pracy na baterii
Nad klawiaturą znajdziemy dwa przyciski uruchamiania. W prawym rogu znajdujemy zwykły włącznik POWER, ale w lewym umieszczono przycisk, który powoduje uruchomienie mini systemu operacyjnego XpressGate, który wyposażony jest w przeglądarkę internetową, komunikatory (w tym gadu-gadu), odtwarzacz multimediów oraz kilka innych podstawowych aplikacji. Najważniejszą zaletą tego rozwiązania jest uruchamiania XpressGate w ciągu niecałych 6 sekund, co pozwala nam w błyskawiczny sposób połączyć się z Internetem lub wyświetlić pokaz zdjęć. Komputer wyposażono w 64-bitowy system operacyjny Windows7. Po jego uruchomieniu przycisk uruchamiający XpressGate pozwala na przełączanie trybów pracy.
ASUS UL50Vg został wyposażony w niezwykle energooszczędny procesor Intel Core2 Duo ULV SU730. z rodziny CULV o częstotliwości taktowania 1,3 Ghz. Zainstalowana pamięć operacyjna to dwie kości pamięci RAM DDR3 o łącznej pojemności 4 GB. Natomiast dane możemy przechowywać na dysku twardym 500 GB (dostępne są wersje komputera z różnymi dyskami, w tym z dyskami SSD). Drugim energooszczędnym elementem testowanego laptopa są dwie karty graficzne - zintegrowana oraz zewnętrzny układ Nvidia GeForce G 210 M. Wspomniana oszczędność baterii zapewniana jest przez możliwość przełączania pomiędzy wykorzystywaniem układu zintegrowanego na płycie głównej, a karty Nvidii. Dodatkowo komputer posiada odbiornik bluetooth oraz bezprzewodową kartę sieciową obsługującą standard 802.11 b/g/n.
Zastosowany w notebooku komponenty pozwalają na bezproblemowe odtwarzanie filmów i codzienną pracę biurową, ale nie zagramy w bardziej wymagające gry komputerowe. Niestety producent zdecydował się na zastosowanie matrycy o rozdzielczości 136. x 768 pikseli - odrobinę mało jak na laptop tej klasy. Wydajność komputera możemy podnieść o około 30 proc. wykorzystując dołączone oprogramowanie, które pozwala zmienić taktowanie szyny FSB, dzięki czemu procesor przyspieszy i da nam odrobinę więcej mocy obliczeniowej. Cztery dostępne tryby pracy pozwalają na pracę z jednym z dwóch wbudowanych układów graficznych. Dzięki temu do mniej wymagających gier i filmów wykorzystamy bardziej energochłonną kartę Nvidii, a do przeglądania sieci lub pracy biurowej wystarczy nam zintegrowany na płycie głównej układ graficzny. Dzięki temu ASUS-owi udało się osiągnąć niebywały wręcz czas pracy na baterii, który według producenta wynosi 12 godzin. Ten wynik został zmierzony przy praktycznie wyłączonych wszystkich aplikacjach i braku
połączenia bezprzewodowego z Internetem. My jednak postanowiliśmy sprawdzić jaki wynik uzyskamy podczas normalnej pracy biurowej. Trzeba uczciwie przyznać, że przy nieprzerwanym połączeniu bezprzewodowym z Internetem, otwartej przeglądarce oraz programach biurowych osiągnęliśmy wynik, który rzeczywiście robi wrażenie. Laptop pracował nieprzerwanie przez ponad 10 godzin, co bije konkurencję na głowę.
Podsumowanie
Ogłaszana przez ASUS-a "mobilność doskonała" rzeczywiście została osiągnięta w modelu UL50Vg dzięki niewiarygodnie długiemu czasowi pracy na baterii. Za rozsądne pieniądze otrzymujemy pełnoprawnego laptopa, który działa na baterii tak samo długo jak słynące z tego netbooki. Co do tego, czy testowany komputer daje "nieograniczone możliwości" - no cóż, są one jednak ograniczone przez stosunkowo słaby procesor oraz kartę graficzną, która mimo iż lepsza niż zintegrowany układ, nie jest królem wydajności. Podsumowując wszystkie wady i zalety prezentowanego laptopa i uwzględniając docelowych odbiorców tego sprzętu - czyli osoby wymagające dużej mobilności - należy stwierdzić, że jest to bardzo dobra propozycja. Właściwie gdyby nie trochę niedopracowany gładzik to dzięki niesamowitemu czasowi pracy na baterii oraz sporym możliwościom dostosowywania wydajności (przełączanie kart graficznych i możliwość przyspieszenia procesora) byłby to laptop idealny do pracy, szczególnie wymagającej dużo podróżowania. Cena
testowanego laptopa waha się od około 320. zł do 4200 zł w zależności od wersji procesora i dysku twardego.
WP - Grzegorz Barnik