Ze sklepów znikną tańsze lodówki. Chce tego Unia Europejska.

Ze sklepowej oferty zniknie sprzęt AGD w klasie energetycznej A - informuje Dziennik Gazeta Prawna. Chce tego Komisja Europejska, tłumacząc, że tańszy sprzęt zużywa za dużo prądu.

Ze sklepów znikną tańsze lodówki. Chce tego Unia Europejska.
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

25.06.2012 15:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od lipca bieżącego roku producenci nie będą mogli dostarczać do sklepów chłodziarko-zamrażarek w klasie energetycznej A. - _ Ich miejsce zajmą lodówki w klasie A+ _ - mówi na łamach DGP Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED, związku producentów AGD. Sprzęt tego typu jest bardziej efektywny energetycznie.

Producenci zapewniają, że nowe, bardziej energooszczędne lodówki pozwolą obniżyć rachunki nawet o 100 zł rocznie, chociaż ich cena sklepowa będzie o 100-150 złotych wyższa. -_ Lepiej więcej zapłacić przy kasie sklepowej, a później oszczędzać, niż wydać na sprzęt mniej, ale później dopłacać do jego eksploatacji _ - mówi na łamach DGP Wojciech Konecki. Tańsze urządzenia nie znikną jednak natychmiastowo ze sklepowej oferty - dostępne będą w ofercie przez kilka tygodni lub miesięcy - od momentu wprowadzenia nowych przepisów, aż do momentu wyczerpania magazynowych zapasów.

Z danych GUS wynika, że w polskich domach lodówki pozostają sprawne około 7 lat, jednak znaleźć też można 12-letnie urządzenia. Starszy sprzęt działa często w klasie energetycznej B, C a w skrajnych przypadkach nawet G, generując przy tym znacznie wysokie rachunki za prąd. Wymiana takiego sprzętu na nowszy może się więc zwrócić wyjątkowo szybko.

DGP/PS

Komentarze (0)