WAŻNE
TERAZ

Polacy z Flotylli Sumud "bezpiecznie wylądowali" w Atenach

UPC wystawiło rachunek za zalane serwery. Emeryt ma zapłacić 400 tysięcy złotych

Emeryt mieszkający w niewielkiej kawalerce w Mińsku Mazowieckim był w szoku, kiedy otworzył pismo z UPC. Operator żąda od niego 400 tysięcy złotych odszkodowania za zalane serwery. Sprawę nagłośnił Polsat w programie "Interwencja".

UPC żąda 400 tysięcy złotych za zalane serwery
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

Pan Daniel od roku wynajmuje kawalerkę w Mińsku Mazowieckim. W sierpniu w mieszkaniu emeryta uszkodził się przewód schowany pod zabudowaną wanną. W efekcie woda zalała pomieszczenie znajdujące się piętro niżej. Pech chciał, że wynajmuje je firma telekomunikacyjna - UPC, która posiada tam serwerownie.

- Szedłem z pokoju do kuchni i usłyszałem nietypowy szum. Skojarzyłem, że nie robię prania, wszedłem więc do łazienki i rzeczywiście coś szumiało. Po kilku minutach zauważałem wypływ wody spod wanny. Zamknąłem zawory na pionie. Awaria zdarzyła się pod kafelkami, które odbudowują wannę, zawinił przewód - opowiada pan Daniel w reportażu Polsat News. Sprawę opisał też "Niebezpiecznik".

W związku z poniesionymi stratami, UPC wysłało do emeryta wezwanie do zapłaty.

- Nie było kontaktu ani telefonicznego, ani bezpośredniego, nikt nie złożył wizyty, nie przeprowadził rozmów wyjaśniających - mówi mężczyzna.

UPC żąda od emeryta gigantycznej kwoty

UPC wystawiło rachunek na ponad 400 tysięcy złotych.

- Ja przeżyłem szok i serce mało mi nie wyskoczyło. Jakim cudem do mnie takie roszczenia spływają? pyta pan Daniel w reportażu "Interwencji".

Według adwokat Beaty Siemieniako, lokator nie odpowiada za instalację zabudowaną, która jest w mieszkaniu.

- Trzeba by się zastanowić, czy odpowiada za nią właściciel, a może firma, która przeprowadzała remont, może spółdzielnia mieszkaniowa, a może producent rury - komentuje kobieta.

Uchwała Sądu Najwyższego z 19 lutego 2013 roku (sygn. akt III CZP 63/12) stanowi, że wynajmujący, za zalanie mieszkania, odpowiada tylko na zasadzie winy. Oznacza to, że emeryt mógłby odpowiedzieć za szkodę wtedy, gdyby sam, umyślnie uszkodził rurę. W przeciwnym wypadku odpowiedzialnością za utrzymanie tego typu infrastruktury obarczony jest właściciel mieszkania.

Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana , niż może się to wydawać. Miesiąc przed zalaniem serwerowni zmarła właścicielka mieszkania. Śmierć wynajmującej nie spowoduje jednak rozwiązania umowy najmu. Odpowiedzialność za szkodę spoczywać będzie prawdopodobnie na spadkobiercach, którzy przejmą własność lokalu po poprzedniej właścicielce.

Wybrane dla Ciebie

Nowe narzędzie AI. Wykrywa choroby zanim pojawią się objawy
Nowe narzędzie AI. Wykrywa choroby zanim pojawią się objawy
Okna solarne będą działać jak fotowoltaika? Wymyślili nową konstrukcję
Okna solarne będą działać jak fotowoltaika? Wymyślili nową konstrukcję
Zanieczyszczenie powietrza. Wpływa na rozwój poważnych chorób
Zanieczyszczenie powietrza. Wpływa na rozwój poważnych chorób
Odkryli bogate złoża litu w Niemczech. Jedne z największych na świecie
Odkryli bogate złoża litu w Niemczech. Jedne z największych na świecie
Mieszkańcy wszystko nagrali. Posiłki zmierzają w kierunku Ukrainy
Mieszkańcy wszystko nagrali. Posiłki zmierzają w kierunku Ukrainy
Chiny walczą ze złą reputacją swoich aut. Zmieniaja politykę eksportową
Chiny walczą ze złą reputacją swoich aut. Zmieniaja politykę eksportową
Nowa taktyka Rosji. Drony z funkcją minowania
Nowa taktyka Rosji. Drony z funkcją minowania
Chińska ekspedycja arktyczna. Nowy rozdział w badaniach polarnych
Chińska ekspedycja arktyczna. Nowy rozdział w badaniach polarnych
Natura przeciwko Rosji. Takiego wroga Putin nie przewidział
Natura przeciwko Rosji. Takiego wroga Putin nie przewidział
Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
Przyleciały do Polski. To wsparcie z Norwegii
Przyleciały do Polski. To wsparcie z Norwegii
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki