Ukryta kamera u ginekologa? W sieci pojawiły się niepokojące nagrania
Odrażające wideo zostało odkryte przez użytkownika serwisu Wykop. Internauta natrafił w sieci na nagrania przedstawiające badania w ginekologicznym, uchwycone przez kamerę przemysłową. Niewykluczone, że pochodzą one z Polski.
W serwisie Wykop.pl rozgorzała dyskusja pod postem autorstwa "AnonimoweMirkoWyznania". Jak relacjonuje użytkownik we wpisie: "Kupiłem na allegro dostęp do konta keep2share, żeby pobrać sobie nowy odcinek serialu". W tym właśnie serwisie zupełnie przypadkiem natrafił na wideo pod nazwą 'u ginekologa.mp4', "(...) data wrzesień-październik tego roku". Postanowił to sprawdzić.
Nagranie najprawdopodobniej przedstawia wizytę w poradni ginekologicznej. Nie byłoby to podejrzane, gdyby nie fakt, że kamera została umieszczona w sposób co najmniej niewłaściwy. Jej zasięg obejmuje miejsce badania.
Jak nagrania znalazły się w sieci? Jest kilka możliwości
Skąd kamera w gabinecie lekarskim? Czasami montowane są ze względów bezpieczeństwa zarówno pacjentów, jak lekarzy i przychodni. Najprawdopodobniej mamy do czynienia z kamerą przemysłową (CCTV).
Większość modeli tego typu kamer nie posiada zbyt dobrych zabezpieczeń i nie jest problemem się do nich włamać, a następnie nagrywać wszystko, co przedstawiają.
Być może ktoś w nielegalny sposób uzyskał dostęp do kamer, nagrywał wszystko, a następnie udostępnił w sieci. Niewykluczone jednak, że mamy do czynienia z ukrytą kamerą, a do internetu wrzuca je ten sam człowiek, który ją zamontował. Póki co sprawa pozostaje niewyjaśniona.
Nie mamy także pewności, czy nagrania pochodzą z Polski. Chociaż tytuł jednego z filmów został podpisany w polskim języku ("u ginekologa.mp4"), to jeszcze niczego nie udowadnia. Tak samo podpis "KAM1" na obrazie z kamery nie oznacza, że jest to skrót od polskiego słowa. W wielu językach świata zapisuje się je w podobny sposób, jak chociażby po rosyjsku - "камера".