Te planety mogłyby być idealną alternatywą dla Ziemi. Gdyby nie "mały" szczegół...
24.05.2016 13:07, aktual.: 29.12.2016 08:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Moglibyśmy na nich zamieszkać, ale - jak się okazuje - nie ma takiej opcji. W ciągu ostatnich lat astronomowie odkryli tysiące planet. Niektóre z nich wybijały się niezwykłymi właściwościami na tle innych, zwyczajnych obiektów. Oto najciekawsze z odkryć
W ciągu ostatnich lat astronomowie odkryli tysiące planet. Niektóre z nich wybijały się niezwykłymi właściwościami na tle innych, zwyczajnych obiektów. Oto najciekawsze z odkryć.
KIC 12557548 to gwiazda, którą znaleźć możemy w gwiazdozbiorze Łabędzia. Znajduje się ona około 1500 lat świetlnych od Ziemi. Jak dotąd astronomowie dopatrzyli się tylko jednej krążącej wokół gwiazdy planety. Obiekt ten jest jednak niezwykły, ponieważ... obraca się w pył! Za planetą astronomowie dostrzegli ogon, który najprawdopodobniej składa się z pyłów wywiewanych z atmosfery.
- To może być jeden ze sposobów, w jaki umierają planety. Wnioski z wielu badań wskazują, że nie są one wiecznymi obiektami i mogą zostać unicestwione. W tym przypadku planeta może w przyszłości całkowicie wyparować - mówi Dan Fabrycky, członek zespołu Obserwatorium Keplera.
Astronomowie przewidują, że obiekt zniknie za 100 milionów lat.
Planeta z wahaniami "nastrojów"
Kepler 78b to planeta pozasłoneczna odkryta w 2013 roku w odległości "zaledwie" 700 lat świetlnych od Słońca. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest idealna dla nas. Nie dość, że jest to obiekt skalisty, czyli taki, na którym moglibyśmy wylądować, to dodatkowo ma masę, gęstość, rozmiar, a nawet skład chemiczny podobne do Ziemi. Natomiast gwiazda, wokół której krąży Kepler 78b, jest tego samego typu i wielkości co Słońce. Planeta byłaby idealna dla nas do zamieszkania, gdyby nie panująca na niej temperatura. Zdaniem astronomów, obiekt orbituje tak blisko swojego słońca, że rozgrzewa się w ciągu dnia do... 2000 st. Celsjusza! Nocą natomiast temperatura może tam nagle spaść nawet do minus 200 stopni.
Bliźniak Ziemi. Aż "mózg paruje"
Inną, na pierwszy rzut oka idealną kandydatką do zamieszkania wydawałaby się 55 Canceri e. Planeta ta znajduje się bardzo blisko Ziemi - w odległości jedynie 40 lat świetlnych. Odkryto ją w 2004 roku i od razu zwróciła uwagę naukowców. Był to skalisty obiekt zaliczany do tzw. super-Ziem. Co prawda jest ona prawie dwukrotnie większa od naszej planety, jednak doba na niej trwa 18 godzin, czyli w pewnym sensie jest zbliżona do długości doby na Ziemi, a w atmosferze planety astronomowie wykryli wodę.
Niestety dalsze obserwacje obiektu wykluczyły go z listy potencjalnych "drugich Ziem". Okazało się, że na 55 Canceri e panują ekstremalne warunki, w których nie moglibyśmy żyć. Jednocześnie występuje tam temperatura sięgająca 1000 stopni Celsjusza oraz bardzo wysokie ciśnienie. Warunki takie określane są nadkrytycznymi. Woda pod wpływem gorąca zamienia się w gaz, a powstała para wodna znajdująca się pod dużym ciśnieniem przechodzi od razu w stan ciekły. Oznacza to, że na 55 Cancri e wszystkie płyny, w tym też woda, cały czas parują z powierzchni planety tworząc gęste chmury unoszące się w atmosferze.
Na zdjęciu porównanie Ziemi i 55 Cancri e.
Wulkania
Kepler 20e to kolejna skalista planeta, która ma rozmiar taki jak Ziemia i krąży wokół gwiazdy podobnej do Słońca. Znajduje się ona również w strefie, która umożliwia istnienie na powierzchni obiektu wody w stanie ciekłym. Niestety, na Kepler 20e nie moglibyśmy zamieszkać. Po pierwsze, astronomowie stwierdzili, że planeta nie posiada w ogóle atmosfery, a po drugie, cała jest pokryta aktywnymi wulkanami.
Lodowe piekło
Eris to planeta karłowata, znajdująca się na obrzeżach Układu Słonecznego. Jest aż dwukrotnie dalej od Słońca niż Pluton. Oznacza to, że dociera do niej bardzo mało promieniowania cieplnego. Dlatego Eris wiecznie jest pokryta lodem. Zdaniem astronomów, najwyższa temperatura, jaką można odnotować na tej planecie, to zaledwie minus 200 st. Celsjusza. Natomiast najniższa to około minus 250 stopni.
Naukowcy z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) poświęcili Eris jeden z odcinków swojego astronomicznego podcastu.
Prawie jak Ziemia? Przypatrz się
HD 189733b na pierwszy rzut oka można pomylić z Ziemią. Planeta zawdzięcza swój błękitny kolor burzliwej atmosferze, która prawdopodobnie zawiera duże ilości krzemianów - cząsteczek odbijających niebieskie światło. Astronomowie stwierdzili, że na tym globie panuje temperatura przekraczająca 1000 stopni Celsjusza. Na planetę spada deszcz płynnego szkła, a wiatry osiągają tam prędkość 7 tys. km/h. Jednak nie tylko te ciężkie warunki uniemożliwiają nam zamieszkanie na HD 189733b. Planeta jest gazowym olbrzymem, czyli nie posiada lądów, na których moglibyśmy posadowić statek kosmiczny.
ao / ab / słk