Rosyjscy hakerzy atakują. MSZ powstrzymuje atak
Polski rząd na celowniku hakerów GRU. O dziwo nie doszło jednak do wielkiego skoku na informatyczne struktury kraju. Wręcz przeciwnie, państwo skutecznie uchroniło się przed atakiem.
27.12.2018 | aktual.: 27.12.2018 13:24
O sprawie donosi "Rzeczpospolita". W połowie listopada do urzędników z MON raz MSZ trafiły wiadomości e-mail wraz z załącznikami w formacie dokumentu tekstowego. Po kliknięciu na nie pojawiał się komunikat, że konieczne jest kliknięcie w odpowiednim miejscu, by móc go przeczytać. To była oczywiście pułapka zastawiona na odbiorcę.
Grupa cyberszpiegów znana jako APT28 chciała w ten sposób przejąć zdalną kontrolę nad komputerem. Według ekspertów cyberbezpieczeństwa, grupa ta jest powiązana z rosyjskim GRU. To APT28 ma stać za ostatnimi, głośnymi atakami. Zalicza się do nich włamanie do niemieckiego parlamentu, telewizji francuski TV5 Monde, OBWE czy Światowej Agencji Antydopingowej. Ich opus magnum ma być jednak udział w kampanii przeciw Partii Demokratycznej w trakcie kampanii prezydenckiej w USA.
Jednak APT28 połamało sobie zęby na Polskim systemie. Jak czytamy w gazecie, atak nie był skuteczny, został wykryty i zablokowany natychmiastowo i nie wpłynął na działanie resortu. Prób było kilka, dodatkowo zostały wycelowane w niedużą liczbę pracowników w celu zwiększenia jego skuteczności.
Nie jest to rzecz jasna pierwszy udaremniony atak na polskie struktury. Podobne sytuacje miały miejsce w 2016 roku, podczas szczytu NATO w Warszawie, i 2017 roku.