Rakieta, która ma zabrać ludzi na Marsa. Elon Musk zmienia nazwę
Rakieta, którą Elon Musk ochrzcił BFR, ma już nową nazwę. Warto ją zapamiętać, bo to właśnie ona ma zabrać ludzi na Marsa. Od teraz rakieta SpaceX to Starship.
27.11.2018 10:56
SpaceX buduje międzyplanetarny statek kosmiczny, który ma "zabrać ludzi z Ziemi na Marsa, i nie tylko". Tak przynajmniej wynika z wcześniejszych zapowiedzi Elona Muska. Według właściciela firmy SpaceX, z tą rakietą, będzie to wykonalne.
Elon Musk zmienia nazwę: było BFR, jest Starship
Dotychczas rakieta znana była pod nazwą BFR. Dla jednych to skrót od "Big F... Rocket", dla innych - "Big Falcon Rocket". Już nieważne jest, czy bardziej odpowiadała wam mniej lub bardziej oficjalna nazwa. Elon Musk zarządził zmianę.
Od teraz olbrzymia rakieta nazywa się Starship. Elon Musk stawia na prostotę, skoro wybrał banalny, choć rozpalający wyobraźnię tytuł, znaczący "statek kosmiczny". Z kolei część wspomagająca nosi nazwę Super Heavy, czyli po prostu "Super Ciężki".
Zmieniając szyld, Elon Musk znalazł sprytny sposób, by znowu głośno było o wartym 5 mld dol. projekcie. Kojarzy mi się to z bawiącym dzieckiem, który nie traci czasu na wymyślanie nazw na dla statków kosmicznych, marzy tylko o podboju kosmosu - więc rakieta "Statek kosmiczny" wystarczy, a poza tym wyjaśnia wszystko. Ale wiem, że tutaj nie było dziecięcego podejścia. Elon Musk znany jest z PR-owych sztuczek, a wysłaniem w kosmos samochodu udowodnił, że właśnie tak można realizować swoje ambitne plany. Wierząc, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Elon Musk chce polecieć na Marsa
Oczywiście Starship daleko od dziecięcych fantazji. To poważny projekt. Rozmiarem dorówna największej w historii rakiecie – Saturnowi V, który wynosił pierwszych astronautów na Księżyc. Pod względem wynoszonego ładunku będzie ją przewyższać. Starship zabierze na LEO (Low Earth Orbit, ang. niska orbita okołoziemska) aż 150 ton ładunku. W przypadku Saturna V było to 118 ton, przy czym była to rakieta jednorazowa, zaś Starship będzie mógł startować wielokrotnie. Cel jest prosty: najpierw Księżyc (i baza na nim), potem Mars.