Prezenty na święta mogą się spóźnić. Eksperci mówią o pobitych rekordach

Jak informuje "Rzeczpospolita", niektórzy kurierzy mają problem z dostarczaniem zamówień. Część z firm już po pierwszej nieudanej próbie kieruje paczkę do punktu odbioru. Sęk w tym, że te są przepełnione i nie chcą przyjmować kolejnych. Osoby, które zamawiają coś z sieci w tym tygodniu, muszą liczyć się z opóźnieniami.

- W tym roku obciążenie dla firm kurierskich w okresie przedświątecznym szykuje się większe niż w poprzednich latach – przyznał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Tomasz Buraś, dyrektor zarządzający DHL Express Poland.

Poczta Polska przewidywała, że w grudniu może być nawet 70 proc. więcej przesyłek tygodniowo niż poza szczytem świątecznym. Tymczasem w drugim tygodniu grudnia wzrost wynosił aż 80 proc.

Wcześniej niektóre firmy kurierskie sugerowały, że ostatnim bezpiecznym terminem na złożenie zamówienia był 15 grudnia. Z danych ekspertów wynikało, że szczyt przypadnie na 16 i 17 grudnia- w związku z tym to była w miarę pewna data na zakupy w sieci. Ale Sendit, broker usług kurierskich, uznał, że bezpieczny termin na gwarancję dostawy minął... 9 grudnia.

Na szczęście kurierom - a raczej klientom czekającym na przesyłki - sprzyja pogoda. Ten tydzień jest wyjątkowo ciepły, nie ma opadów śniegu czy mrozu. Sytuację ratuje też kalendarz. Wigilia jest dopiero we wtorek, a więc teoretycznie kurierzy mają jeszcze tydzień na dostarczenie paczek. Nawet zamówienie złożone w piątek ma szansę na to, by znaleźć się pod choinką.

- W szczycie paczkowym pracujemy szczególnie intensywnie, by wszystkie przesyłki naszych klientów dostarczyć maksymalnie w ciągu 48 godzin tj. dwóch dni roboczych - komentarza WP Tech udzieliła Magdalena Bugajło, dyrektor ds. Komunikacji i PR DHL Parcel.

Wcześniej również firma inPost zadeklarowała, że jeżeli kupimy coś w sieci do piątku 20 grudnia, a sklep dostarczy tę przesyłkę do sieci nie później niż do godziny 18:00 tego dnia, to paczka zostanie dostarczona przed wigilią do wybranego paczkomatu.