Panasonic chce "zarobić" na Tesli. Wspólna inwestycja warta 5 mld. dolarów
Prezydent Panasonica - Kazuhiro Tsuga - zapowiedział, że jego koncern planuje przeznaczyć ok. 1,6 mld dolarów w fabrykę zaawansowanych baterii Tesli w Nevadzie. Japończycy widzą w tej współpracy szansę na rozwój - tłumaczy dziennik "Wall Street Journal".
"WSJ" podkreśla, że Panasonic i Tesla będą współpracować nad inwestycją wartą w sumie ok. 5 mld dolarów. Wiadomo, że realizacja projektu będzie rozłożona na kilka lat i nie należy spodziewać się szybkiego rozpoczęcia produkcji - podkreśla dziennik, zwracając uwagę, że w ostatnim czasie Panasonic tracił na własnej produkcji ogniw litowo-jonowych.
Dodatkowo, firma staje w obliczu rosnącej konkurencji ze strony chociażby koncernów z Korei Południowej, które dostarczają baterie dla samochodów hybrydowych General Motors i Volkswagena. Panasonic przekaże środki inwestycyjne po tym jak fabryka w Nevadzie zostanie ukończona - uściślił prezydent Panasonica. Budowa ma przebiegać w ośmiu fazach, a obecne prace są dopiero na pierwszym etapie.
"WSJ" ocenia, że inwestycja w zaawansowane baterie i współpraca z Teslą jest jednym z elementów strategii mającej przekształcić koncern z Osaki w masowego dostawcę części dla przemysłu motoryzacyjnego. Panasonic chce do tego wykorzystać m.in. postępującą komputeryzację współczesnych pojazdów.
- Samochody się zmieniają. W przyszłości będą przedmiotami elektronicznymi. Mamy odpowiednie technologie, w związku z tym uważam, że musimy przestawić nasze środki na motoryzację - ocenił Tsuga.
Szacuje się, że poziom sprzedaży Panasonica dla przemysłu motoryzacyjnego w ciągu najbliższych czterech lat ulegnie prawie podwojeniu. W tym roku fiskalnym powinna wynieść 11 mld dolarów, co będzie stanowić ok. 15 proc. przychodów koncernu. "WSJ" przypomina, że jeszcze w tym roku Tesla w Nevadzie rozpocznie produkcję baterii magazynujących energię dla m.in. domów czy małych przedsiębiorstw. Jednak ogniwa dla samochodów będą wytwarzane w budowanej dopiero części zakładu.