Open Society Institute krytykuje blokowanie treści w Internecie

Open Society Institute krytykuje blokowanie treści w Internecie

Open Society Institute krytykuje blokowanie treści w Internecie
Źródło zdjęć: © Open Society Institute
23.10.2009 14:24, aktualizacja: 23.10.2009 15:12

Raport z badańPDF sfinansowanych przez Open Society Institute sygnalizuje coraz większe zagrożenie dla swobodnej wymiany informacji wynikające z prób blokowania treści w Internecie podejmowanych przez państwa demokratyczne.

Raport z badań (PDF) sfinansowanych przez Open Society Institute sygnalizuje coraz większe zagrożenie dla swobodnej wymiany informacji wynikające z prób blokowania treści w Internecie podejmowanych przez państwa demokratyczne.

Z punktu widzenia polityki i biznesu istnieje wiele przyczyn po temu, aby brać pod uwagę stosowanie blokad internetowych –. czytamy w studium zatytułowanym Internet blocking – balancing cybercrime responses in democratic societies. Jednak obserwacja realizacji już wdrożonych systemów blokady i ich efektywności stawia też wiele otwartych pytań co do tego, czy można je uznać za sukces.

Prawie wszystkie zastosowane przy tym środki techniczne mają wielki wpływ na obciążenie Internetu i dodają niełatwy w zarządzaniu składnik do i tak już skomplikowanej Sieci –. zauważają autorzy dokumentu. Poza tym blokady budzą wątpliwości z punktu widzenia fundamentalnych swobód i praw obywatelskich. Próby wdrażania blokad internetowych często „rzucają się w oczy” – stwierdził Cormac Callahan z irlandzkiego Internet Safety Advisory Council podczas wczorajszej prezentacji raportu w Brukseli.

Obraz

Callahan przygotował dokument wspólnie z trzema innymi naukowcami, wśród których znalazł się koloński specjalista od cyberprzestępczości Marco Gercke. Autorzy ostrzegają ustawodawców przed czarno-białym schematem rozumowania, w którym rozstrzyga się wyłącznie zagadnienie "blokować czy nie blokować". Sam fakt sięgania po takie środki wskazuje raczej na nieskuteczność międzynarodowych porozumień w sprawie blokowania treści naruszających prawo. Można się zastanawiać, dlaczego to właśnie w konfrontacji z takimi zjawiskami jak pornografia dziecięca (albo inne treści niemal powszechnie uważane za nielegalne bądź szkodliwe) wzywa się do stosowania blokad. W zasadzie do Sieci w ogóle nie powinny trafiać materiały tego rodzaju.

Specjaliści krytykują metody stosowane przez kraje takie jak Wielka Brytania, w których firmy internetowe pod naciskiem władz praktykują usuwanie treści. W sytuacji, kiedy ktoś wyraża życzenia zastosowania blokady, do zadań polityków i wymiaru sprawiedliwości należy ustalenie, co powinno być blokowane i w jaki sposób zapewnić współmierność użytych środków kontroli treści z zagrożeniem. Poza tym powinna być możliwa publiczna i niezależna kontrola stosowanych systemów. Decyzje o blokadach należy podejmować jedynie w ramach narodowych procedur ustawodawczych przy odpowiednim wyważeniu wszystkich kwestii prawnych, które mogą mieć w danym przypadku znaczenie. Jedynie w ten sposób można zapewnić poszanowanie prawa i swobód obywatelskich.

Badaczy zaskoczyło poza tym, że większość obecnie stosowanych systemów blokujących bazuje na systemie DNS (Domain Name System), w związku z czym są one stosunkowo łatwe do obejścia. Ostatecznie przecież nic nie powstrzyma osób łamiących prawo przed uzyskiwaniem na wszelkie sposoby dostępu do interesujących je nielegalnych treści. Równocześnie jednak podważane jest prawo do wyrażania opinii tych obywateli, którzy nie dysponują odpowiednimi środkami technicznymi.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)