Nowatorska metoda walki ze śmiertelnie trującym barszczem Sosnowskiego

Nowatorska metoda walki ze śmiertelnie trującym barszczem Sosnowskiego

Nowatorska metoda walki ze śmiertelnie trującym barszczem Sosnowskiego
Źródło zdjęć: © Wikimedia / CC
15.07.2015 15:21, aktualizacja: 15.07.2015 17:11

O około 35-40 proc. udało się w Małopolsce zmniejszyć populację barszczu Sosnowskiego, groźnej dla ludzi i zwierząt rośliny o właściwościach parzących i alergizujących. Nowatorską metodę walki z nią opracowali naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

- W walce z barszczem Sosnowskiego stosowane są metody mechaniczne i chemiczne - opowiada Jerzy Jaskiernia z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Rośliny są wycinane i opryskiwane środkami chemicznymi. - Tam, gdzie nie można stosować oprysków, np. nad brzegami rzek, preparaty chemiczne są wstrzykiwane bezpośrednio do szyjki korzeniowej roślin - tłumaczy Jaskiernia, który który kieruje projektem "Środowisko bez barszczu Sosnowskiego".

Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu. Do Polski trafił w latach 60. i 70. Ponieważ jest on źródłem białka i daje bardzo wydajne plony, próbowano wykorzystać go jako paszę. Jednak hodowla wymknęła się spod kontroli. Barszcz zaczął z pól wypierać rodzime gatunki roślin, okazał się też niebezpieczny i dla zwierząt, i dla ludzi. Ma właściwości parzące i alergizujące. Kontakt z rośliną wywołuje reakcje skórne, w tym nawet oparzenia drugiego i trzeciego stopnia.

- Mieliśmy w Małopolsce przypadki dzieci poparzonych barszczem, którym w kontakcie ze słońcem odnawiały się rany - mówi Jaskiernia. Należy też pamiętać o pierwszej w Polsce ofierze śmiertelnej.

Szacuje się, że w Polsce barszcz Sosnowskiego porasta ok. 8 tys. ha, w Małopolsce ok. 25. ha. Roślina w pełni kwitnienia dochodzi do 4-4,5 metrów wysokości. Bardzo często występuje nad rzekami i potokami. W ramach projektu "Środowisko bez barszczu Sosnowskiego" roślina jest zwalczana na 134 ha gruntów.

Walka z barszczem Sosnowskiego jest trudna ze względu na wysoki współczynnik jego rozmnażania, odporność na wiele herbicydów oraz konieczność wielokrotnego powtarzania zabiegów niszczących.

Projekt, którego liderem jest Uniwersytet Rolniczy w Krakowie ma potrwać do wiosny 201. r.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (94)