Moonstone - świecący w ciemności jacht dla najbogatszych i dla gadżeciarzy
05.03.2017 | aktual.: 07.03.2017 09:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jachty, podobnie jak prywatne odrzutowce, świadczą o stanie zamożności właściciela. W kręgach najbogatszych tego świata należą niemalże do podstawowego "wyposażenia" magnatów. Z pewnością jednym z najbardziej imponujących jest ten należący do Romana Abramowicza. Miliarder jest właścicielem jednego z największych i przy tym najbogatszych jachtów na świecie, Eclipse. Naszpikowana nowymi technologiami "łódka" oligarchy nie ma jednak tego, czym zachwyca projekt jachtu Moonstone. Zobaczcie, dlaczego jest naprawdę godny uwagi. A robi wrażenie.
Jachty, podobnie jak prywatne odrzutowce, świadczą o stanie zamożności właściciela. W kręgach najbogatszych tego świata należą niemalże do podstawowego "wyposażenia" magnatów. Z pewnością jednym z najbardziej imponujących jest ten należący do Romana Abramowicza. Miliarder jest właścicielem jednego z największych i przy tym najdroższych jachtów na świecie, Eclipse. Naszpikowana nowymi technologiami "łódka" oligarchy nie ma jednak tego, czym zachwyca projekt jachtu Moonstone. Zobaczcie, dlaczego jest naprawdę godny uwagi. A robi wrażenie.
Jacht wyłożony świecącymi trójkątnymi płytkami
Wykonana z aluminium jednostka ma mieć długość prawie 300 stóp, czyli ok. 90-95 metrów (należący do Abramowicza Eclipse jest dłuższy o ok. 60 metrów), 27 metrów wysokości całkowitej i 15 metrów szerokości. Według pomysłodawców, jej wygląd będzie się charakteryzował przede wszystkim "hipnotyzującym pięknem". Moonstone ma rozwijać prędkość - według producenta - 18,5 węzła, dzięki dwóm silnikom MTU 20V4000 M73L (3 600 kW).
Ale to nie dlatego Moonstone będzie zwracać naszą uwagę. Otóż kadłub zostanie wyłożony trzystoma białymi trójkątami oświetlanymi diodami LED. Do czego miałyby one służyć?
Nocny pokaz światła
Oświetlane na zmianę będą dawać niezły pokaz nocą. Szczególnie zachwycający może być widok odbijających się od tafli wody refleksów migoczącego kadłuba. Jak twierdzi Oceanco (firma zajmująca się budowaniem "pływających pałaców"), właściciel jachtu będzie mógł dzięki dedykowanej aplikacji na smartfonie ustawiać własne sekwencje świetlnego pokazu.
Kadłub może bez przerwy świecić przez 3 godziny. Energię dostarczają mu panele słoneczne zamontowane na dachu. Mało tego, na pokładzie mają znaleźć się także i takie panele, które będą wyświetlać - załóżmy - zarejestrowany w czasie rzeczywistym obraz, przedstawiający niebo nad jachtem. Byłoby to możliwe dzięki szeregowi szerokokątnych kamer zainstalowanych wokół łodzi. Mogłoby to być rozsiane gwiazdami nocne niebo, wschód czy zachód słońca.
Szereg luksusów
Światło posiada siłę, która pozwala wyjść z codziennego biegu i hałasu, pozwala wprowadzić człowieka do świata stabilnego, spokojnego i pełnego zadumy, jak twierdzą projektanci. Na pokładzie świetlnego jachtu mogłoby znajdować się jednocześnie do 12 pasażerów i aż 29 członków załogi. Ci pierwsi mieliby do swojej dyspozycji np. basen, siłownię, kino i spa, znajdujące się na pokładzie Moonstone. Warto zaznaczyć, że także ściany basenu będą posiadać swoje własne oświetlenie.
Pokaz dla publiczności?
Natomiast w przypadku jachtu Eclipse - dla porównania - przy maksymalnym obłożeniu gości obsługuje 70 członków załogi, których obowiązkiem jest - na przykład - podawanie ręczników czy drinków osobom kąpiącym się w jednym z dwóch basenów. Jeden z nich ma długość aż 16 metrów (i po spuszczeniu wody może służyć jako parkiet do tańczenia). Co prawda jednostka "świecąca" nie jest tak nafaszerowana, jak nabytek Abramowicza, ale trzeba przyznać, że świecące panele i kadłub robią wrażenie. Wizja holenderskiej pracowni potrafi pobudzić wyobraźnię, pomyślmy (oczywiście o ile właściciel wykazałby się dobrą wolą) o nocnych pokazach w portach jachtowych ku uciesze publiczności. My z kolei nie możemy doczekać się pojawienia pierwszej zainteresowanej kupnem osoby. Może zgodziłaby się na zademonstrowanie możliwości jachtu? Kto wie.
Modułowe wyposażenie
Dodajmy jeszcze, że na pokładzie znajdzie się też lądowisko dla helikopterów, które miałoby być zlokalizowane na dziobie, a wnętrze Moonstone'a byłoby urządzone w sposób modułowy. Projektantom przyświeca wizja rearanżacji wyposażenia zgodnie z życzeniem właściciela. Pracownia projektantów nie podaje póki co kwoty, jaką należałoby sobie zarezerwować na taki luksus. Mówi się, że Eclipse Abramowicza mógł kosztować od 450 milionów do nawet 1,2 miliarda dolarów. Czy Moonstone mógłby być droższy? Czekamy na oświadczenie producenta.
js / słk