Lecisz do Anglii? Przygotuj telefon do kontroli!
Brytyjskie służby mogą zarekwirować telefon komórkowy każdego pasażera przybywającego do kraju. Ustawa mająca przeciwdziałać terroryzmowi daje przedstawicielom władzy ogromne uprawnienia - nie muszą nawet podawać powodu, dla którego zabiorą nam komórkę. Nic nie zapowiada, że prawo się zmieni, więc pozostaje przygotować telefon do inspekcji albo nie jechać do Wielkiej Brytanii - czytamy w The Telegraph.
17.07.2013 | aktual.: 17.07.2013 15:40
Brytyjskie służby celne czy policja nie zabierają nam telefonów na zawsze, jednak mają prawdo zażądać oddania urządzenia w celu przejrzenia jego zawartości. Funkcjonariusze spisują naszą listę kontaktów, historię połączeń oraz osoby, z którymi wymienialiśmy maile i SMS-y. Nie mają jednak wglądy w treść naszej korespondencji. Po zabezpieczeniu tych danych, telefon zostanie nam zwrócony, ale pobrane informacje mogą być przechowywane "tak długo, jak będzie to niezbędne", co w praktyce może oznaczać, że nigdy nie zostaną usunięte.
Tak duże uprawnienia nadaje brytyjskim funkcjonariuszom ustawa o przeciwdziałaniu terroryzmowi Terrorism Act 2000. The Telegraph donosi, że rocznie inspekcję telefonu przechodzi około 60 tys. osób. Cała sprawa wzbudza na Wyspach spore kontrowersje, zwłaszcza że zrobiło się o niej głośno tuż po ujawnieniu, że podobnie szerokie możliwości ma policja przy kontrolowaniu obywateli na ulicy. W takim przypadku funkcjonariusze również mają prawo spisać wszystkie nasze kontakty z telefonu oraz z kim prowadziliśmy korespondencję. Różnica jest jednak taka, że na ulicy mogą to zrobić jedynie podczas aresztowania, czyli muszą zachodzić jakieś przesłanki do zatrzymania nas. Tymczasem na lotnisku nikt nie będzie się nam tłumaczył, dlaczego chce nasz telefon, a my musimy go udostępnić.
Choć różni niezależni działacze zapowiadają przyjrzenie się sprawie, by określić czy władza nie nadużywa przepisów, nikt nie mówi o zmianie ustawy. Jeżeli więc wybieracie się do Wielkiej Brytanii, radzimy przygotować telefon do kontroli.