Komar tygrysi w Europie. Uważaj na ukąszenia – przenosi śmiertelne choroby
15.06.2019 11:46, aktual.: 15.06.2019 14:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niebezpieczny komar tygrysi nie atakuje już tylko w Azji, ale także w naszej części Europy. Znany jest przypadek śmiertelnego ukąszenia w Czechach.
Komar tygrysi, który jest także nazywany komarem azjatyckim, może się wkrótce stać realnym zagrożeniem, z którym na co dzień trzeba będzie walczyć także w Polsce. Owad, który dziesiątki lat temu znany był tylko w Azji, trafił do Europy i chociaż na razie wszystko wskazuje na to, że nie zadomowił się tu jeszcze na dobre, w sieci od miesięcy pojawiają się doniesienia o obecności pojedynczych osobników także w naszym kraju.
Ukąszenia to realne zagrożenie. Komary azjatyckie przenoszą bowiem arbowirusy, czyli w praktyce te same choroby, których głównymi nosicielami są kleszcze. Na liście znajduje się między innymi gorączka Zachodniego Nilu, żółta febra czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Niebezpieczeństwo nie jest tylko teoretyczne. Kilka miesięcy temu w Czechach odnotowano pierwszy przypadek śmierci na dengę. Zmarła 72-letnia kobieta, którą wcześniej ukąsił najprawdopodobniej właśnie komar tygrysi. To jeden z owadów przenoszących wirusa powodującego tę tropikalną chorobę.
Jak rozpoznać komara tygrysiego?
Komar tygrysi jest stosunkowo łatwo rozpoznawalny. Swoją potoczną nazwę zawdzięcza bowiem ubarwieniu: na ciemnym ciele owada znajdują się srebrnobiałe paski. Osobniki osiągają maksymalnie 10 milimetrów długości i są aktywne głównie wczesnym rankiem i wieczorami. Są agresywne – próby odstraszania muzyką mogą się okazać nieskuteczne.
Komary tygrysie żywią się nie tylko ludzką krwią, równie chętnie atakują zwierzęta. Co ciekawe, samce komara tygrysiego przystosowane są także do pobierania pokarmu roślinnego.