Jeden z najpotężniejszych śmigłowców na świecie. Ka‑52 Katran przewyższy amerykańskiego Apache'a
Rosyjski śmigłowiec Ka-52 to jedna z najnowocześniejszych maszyn, jakie można spotkać na wyposażeniu wojska. Ten ciężki helikopter wojskowy dysponuje ogromną mocą silników, rozpędza się nawet do 300 km/h i dysponuje mocnym uzbrojeniem. Co więcej, jego najnowsza wersja nazwana „Katran” otrzyma unikatowy na skalę światową radar, który znacząco zwiększy jego zdolności operacyjne.
23.07.2017 | aktual.: 23.07.2017 17:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podstawą do budowy nowej wersji jest śmigłowiec Ka-52 Aligator. Mimo że maszynę zaczęto projektować jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku, to do produkcji weszła ona dopiero w roku 2008. Ma to swoje zalety, bo dzięki temu śmigłowce wyposażono w nowocześniejszą awionikę i systemy bojowe, niż były dostępne na etapie pierwszych prac projektowych. Nie zmienił się jednak silnik i oryginalny układ dwóch, przeciwbieżnych wirników. KA-52 wyposażony został w dwa silniki turbinowe Klimow TW3-117W, gdzie każdy z nich generuje moc rzędu 1640 KM. Dzięki temu maszyna o masie własnej wynoszącej 7700 kg może wynieść w powietrze dodatkową masę 3600 kg.
Dwa przeciwbieżne wirniki to konstrukcja powstała jeszcze w czasach ZSRR, dzięki której możliwe było zrezygnowanie z tylnego wirnika mocowanego w ogonie maszyny. Silniki zamontowano po obu stronach kadłuba, dzięki czemu przy ostrzale z jednej strony uszkodzeniu ulegnie tylko jeden z nich. Dodatkowo, konstrukcja układu wydechowego miesza gazy wylotowe z powietrzem zewnętrznym i kieruje je w stronę wirnika, dzięki czemu zminimalizowane zostało ryzyko namierzenia przez pociski termolokacyjne. Zapas paliwa wynoszący około 1870 litrów pozwala przelecieć do 460 km z maksymalną prędkością 300 km/h (standardowa prędkość przelotowa do 270 km/h). Już tylko te parametry stawiają rosyjską konstrukcję wyżej od jej amerykańskiego odpowiednika AH-64 Apache.
Oryginalny jest nie tylko układ napędowy, ale także unikalny na skalę światową system ewakuacji pilotów. W śmigłowcu zastosowano bowiem wyrzucane fotele, podobnie jak to ma miejsce np. w myśliwcach. Problemem, który trzeba było jednak rozwiązać, były obracające się łopaty wirnika. Ich ruch obrotowy zniszczyłby wystrzelone fotele, a co za tym idzie piloci ponieśliby śmierć. Biuro konstrukcyjne Kamowa rozwiązało ten problem w bardzo ciekawy sposób. Łopaty wirnika zostają odstrzelone tuż przed katapultowaniem się pilotów, dzięki czemu mogą oni ratować się w bezpieczny sposób.
Głównym uzbrojeniem Ka-52 jest 30 mm działko Szipunow 2A42 z zapasem 240 pocisków. Jednak pozostałą cześć uzbrojenia można podwiesić pod czterema węzłami wystającymi spod skrzydeł maszyny. Istnieje możliwość zamocowania tam np. działek kalibru 23 mm z zapasem prawie 1000 pocisków, kierowanych rakiet AT-12 Wichr albo R-73, niekierowanych S-13 oraz S-8, a także kilka rodzajów bomb z serii FAB i RBK. Nowoczesne rakiety AT-12 Wichr współpracują z bardzo zawansowanym system celowniczym Szkwał, co czyni ze śmigłowca groźne przeciwnika na polu walki. Bez problemu jest on w stanie namierzyć i zniszczyć cele odległe nawet o 10 km.
Rosjanie przez wiele lat nie mieli okazji wypróbować swoich śmigłowców w realiach prawdziwego pola walki. Dopiero obecny konflikt w Syrii pokazał ogromne możliwości maszyny i jej wysoką skuteczność bojową. Zachęceni tym Rosjanie postanowili ulepszyć swoją maszynę i zaproponowali niedawno wersję "Katran". Podstawową różnicą wobec Ka-52 Aligator będzie zupełnie nowy system radarowy. Do tej pory maszyna wyposażona była w optoelektroniczne systemy celownicze i radar dopplerowski. Nowa wersja będzie wyposażona w radar z aktywną anteną ścianową, składającą się z wielu modułów. Da to możliwość łatwego dostosowywania pracy radaru do bieżących potrzeb danej misji.
Najbardziej zaawanasowana wersja urządzenia będzie mogła pracować zarówno w zakresie milimetrowym i jak centymetrowym, co pozwoli na skuteczne wykrywanie celów z odległości nawet 150 km – amerykański Apache może to zrobić z odległości maksymalnie 8 km. Co więcej, praca w zakresie milimetrowym pozwoli używać maszyny w warunkach znikomej widzialności. Tego typu radar jest w stanie dokładnie zobrazować przeszkody znajdujące się na niskim pułapie jak np. linie energetyczne, drony czy elektrownie wiatrowe, a przez to skutecznie manewrować i uniknąć zderzenia. Dodatkowo, stacja radiolokacyjna umożliwi tworzenie mapy terenu wraz z lokalizowaniem na niej poruszających się obiektów. To spora przewaga taktyczna nad wieloma konkurencyjnymi maszynami, co ma pozwolić Rosji sprzedawać swój produktów do wielu krajów.