E‑booki - tania produkcja i wielkie zyski
Bibliotek nie stać na kupno książek elektronicznych. E-booki są zbyt drogie. Kosztują tyle samo, ile papierowa książka, mimo że koszt ich wytworzenia jest prawie o połowę niższy
16.04.2013 | aktual.: 16.04.2013 10:33
"Roczna licencja dla biblioteki - na jeden tytuł, który można udostępnić naraz na pięciu stanowiskach - kosztuje tyle samo, ile jeden egzemplarz książki papierowej" - mówi Jerzy Woźniakiewicz, dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie.
Książka papierowa wytrzyma nawet do 1. lat, a w przypadku e-booka licencję trzeba odnowić po roku, czyli ponownie zapłacić. Dlatego dla wielu dyrektorów kupowanie e-booków to luksus.
"E-booki stają się opłacalne tylko dla bibliotecznych konsorcjów. Tworzą one sieć, do której każda z bibliotek dorzuca +swoje+ e-booki. Ciekawa oferta to około tysiąca tytułów" - mówi Jerzy Woźniakiewicz.
W Polsce dwie platformy mają ofertę dla bibliotek: ibuk.pl i bezkartek.pl. Podczas, gdy pierwsza oferuje roczną licencję w cenie egzemplarza papierowego, druga pokrywa koszt rzeczywistego sięgnięcia po książkę elektroniczną. Czyli im więcej osób ją ściągnie, tym więcej biblioteka zapłaci.