Voyager 1 ma już 45 lat. Wkrótce jego misja się zakończy

Voyager 1 ma już 45 lat. Wkrótce jego misja się zakończy04.09.2022 18:28
Voyager 1 opuszczający Układ Słoneczny - wizja artystyczna.
Źródło zdjęć: © NASA

5 września 1977 r. z Przylądka Canaveral wystartował Voyager 1. Od tego dnia minęło dokładnie 45 lat, a misja sondy wciąż trwa. Niestety wkrótce się to zmieni – i nic nie możemy z tym zrobić. Co dał nam Voyager 1 i dlaczego jego misja dobiega końca?

Czterdzieści pięć lat temu Polską rządził Edward Gierek, ZSRR ratyfikowało nową konstytucję, a na ekrany światowych kin weszła pierwsza część Gwiezdnych Wojen. Świat cieszył się krótkim okresem pokoju między wojnami w Wietnamie i Afganistanie, a wyścig kosmiczny zakończył się wraz ze wspólną, amerykańsko-radziecką misją kosmiczną Sojuz-Apollo. Nie zmienił się tylko głód wiedzy naukowców, którzy chcieli na własne oczy zobaczyć rubieże Układu Słonecznego.

Voyager 1 – cel i wyposażenie sondy

Voyager 1 wszedł w skład misji Voyager, w ramach której w kosmos wysłano też bliźniaczą sondę Voyager 2. Obie wyposażono w dokładnie taki sam sprzęt, w tym interferometr, magnetometr, polarymetr i aż trzy spektrometry, umożliwiające dokładne badanie otoczenia sond. Jednak najważniejszym elementem wyposażenia obu Voyagerów był innowacyjny system dwóch kamer, wąsko- i szerokokątnej, który pozwolił na zrobienie niesamowitych zdjęć zewnętrznych planet Układu Słonecznego – Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna.

Voyager 1 - zdjęcie z testów sondy przed jej wystrzeleniem., Źródło zdjęć: © NASA
Voyager 1 - zdjęcie z testów sondy przed jej wystrzeleniem.
Źródło zdjęć: © NASA

Zgodnie z planem sonda przeleciała obok Jowisza i Saturna, zbadała ich atmosferę i zrobiła zdjęcia planet oraz ich księżyców. Dziś, gdy na orbicie znajduje się Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, zdjęcia z Voyagera 1 nie prezentują się aż tak imponująco. Ale na początku lat 80. wykonane przez nią zdjęcia zauroczyły naukowców:

[1/3] Zdjęcie Jowisza i jego księżyców wykonane przez sondę Voyager 1., Źródło zdjęć: © NASA
[2/3] Zdjęcie Jowisza ze zbliżeniem na Wielką Czerwoną Plamę, Źródło zdjęć: © NASA
[3/3] Saturn widziany z Voyagera 1., Źródło zdjęć: © NASA

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TEŻ: Sukces misji Voyager

Co dał nam Voyager 1?

Voyager 1 dokładnie zbadał Jowisza, Saturna oraz księżyce obu planet. Dowiedzieliśmy się, że słynna Wielka Czerwona Plama na Jowiszu to tak naprawdę ogromny antycyklon, który porusza się w kierunku odwrotnym do wskazówek zegara:

Voyager 1 - zdjęcie Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu, Źródło zdjęć: © NASA | Courtesy NASA/JPL-Caltech
Voyager 1 - zdjęcie Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu
Źródło zdjęć: © NASA | Courtesy NASA/JPL-Caltech

Sonda odkryła też, że księżyc Jowisza, Io, jest aktywny wulkanicznie, co zaskoczyło naukowców – było to pierwsze ciało niebieskie poza Ziemią, na którym odkryto działające wulkany. Voyager 1 dokładnie zbadał też księżyce Saturna, w tym Enceladusa, Dione, Tehtys oraz Mimasa:

[1/4] Voyager 1 - zdjęcie Dione, księżyca Saturna., Źródło zdjęć: © NASA
[2/4] Voyager 1 - zdjęcie Tethys, księżyca Saturna., Źródło zdjęć: © NASA
[3/4] Voyager 1 - zdjęcie Enceladusa, księżyca Saturna., Źródło zdjęć: © NASA
[4/4] Voyager 1 - zdjęcie Mimasa, księżyca Saturna., Źródło zdjęć: © NASA

Sonda dostarczyła cennych danych na temat zewnętrznych planet Układu Słonecznego, ale najważniejsze nadeszło dopiero później. 1 stycznia 1990 r. NASA ogłosiła start Międzygwiezdnej Misji Voyagera (Voyager Interstellar Mission).

Międzygwiezdna misja Voyagera 1

Po przelocie obok Saturna Voyager 1 zaczął oddalać się z ogromną prędkością poza Układ Słoneczny. NASA postanowiła wykorzystać sondę do zbadania heliosfery, czyli granicy pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną. Wieją tam potężne wiatry słoneczne, które wyłapały instrumenty badawcze na pokładzie Voyagera 1.

Jednak zanim sonda dotarła do granicy heliosfery, 14 lutego 1990 r. jej kamery włączyły się po raz ostatni, by wykonać historyczne zdjęcie, nazwane "Pale Blue Dot" (pol. blada, niebieska kropka):

Pale Blue Dot - najdalsze zdjęcie Ziemi, jakie kiedykolwiek zrobiono., Źródło zdjęć: © NASA
Pale Blue Dot - najdalsze zdjęcie Ziemi, jakie kiedykolwiek zrobiono.
Źródło zdjęć: © NASA

Voyager 1 uchwycił Ziemię z odległości ok. 43 jednostek astronomicznych (au), czyli ok. 6,5 mld km. To najdalsze zdjęcie naszej planety wykonane w historii ludzkości. "Pale Blue Dot" pokazuje, jak niewielka i mało znacząca jest Ziemia w kontekście Układu Słonecznego – nie mówiąc już o skali naszej galaktyki czy całego Wszechświata.

25 sierpnia 2012 r. Voyager 1 znalazł się w odległości 121,7 jednostek astronomicznych od Słońca (ok. 19,1 mld km) i jako pierwszy stworzony przez człowieka obiekt oficjalnie opuścił Układ Słoneczny, wkraczając do przestrzeni międzygwiezdnej:

Obecnie sonda podróżuje z prędkością ok. 61 500 km/h i jeśli nie uderzy w jakiś obiekt, będzie leciała tak aż do końca Wszechświata. Za ok. 38 tys. lat Voyager 1 minie w odległości ok, 1,5 roku świetlnego gwiazdę Gliese 445 w gwiazdozbiorze Żyrafy, a następnie skieruje się ku zewnętrznej granicy Drogi Mlecznej.

Voyager 1 opuszczający Układ Słoneczny - wizja artystyczna., Źródło zdjęć: © NASA
Voyager 1 opuszczający Układ Słoneczny - wizja artystyczna.
Źródło zdjęć: © NASA

Voyager 1 – pomnik dziedzictwa i dokonań ludzkości

Gdy powstawał Voyager 1, komputery wciąż zajmowały ogromną przestrzeń i zapewniały niewielką moc obliczeniową. NASA zatrudniała setki rachmistrzów do wykonywania zaawansowanych kalkulacji – o ich roli w podboju kosmosu przypominają "Ukryte działania" z 2016 r.

Od tamtego czasu wiele się zmieniło – trwają prace nad superszybkimi komputerami kwantowymi, a każdy z nas ma w kieszeni procesor tysiące razy szybszy od tego, w co wyposażony jest Voyager 1. A jednak wciąż badamy kosmos i marzymy o gwiazdach, o czym świadczy program Artemis – ambitny plan załogowych lotów na księżyc.

Voyager 1 nie tylko zmienił nasze postrzeganie Wszechświata, pokazując ludzkości, jak niewiele znaczymy w skali kosmicznej, ale też stał się pomnikiem naszych dokonań. Do sondy dołączono pozłacany dysk. Zapisano na nich zdjęcia i dźwięki wybrane przez komitet ONZ pod przewodnictwem Carla Sagana, jednego z najsłynniejszych naukowców:

Voyager 1 - schemat złotego dysku wraz z instrukcją odtwarzania., Źródło zdjęć: © NASA
Voyager 1 - schemat złotego dysku wraz z instrukcją odtwarzania.
Źródło zdjęć: © NASA

Na dysku zapisano m.in. pozdrowienia w 55 językach świata (w tym po polsku), tradycyjną muzykę z różnych ziemskich kultur, a także obrazy i zdjęcia pokazujące bogactwo ludzkiej cywilizacji. Oto pełna zawartość złotego dysku Voyagera 1:

Dysk ma być wiadomością dla kosmitów, którzy kiedyś mogą znaleźć sondę w przestrzeni międzygwiezdnej. Pojawiał się wielokrotnie w kulturze, np. w pełnometrażowym filmie "Star Trek" z 1979 r. obca cywilizacja znajduje sondę Voyager 1 i bada zawartość złotego dysku tuż przed konfrontacją z ludzkimi bohaterami serialu.

Misja Voyager 1 już wkrótce dobiegnie końca

Obecnie większość instrumentów badawczych na pokładzie Voyagera 1 jest wyłączona. Naukowcy właściwie utrzymują jedynie kontakt z sondą za pomocą modułu radiowego. Niestety misja Voyager 1 już wkrótce dobiegnie końca i naukowcy nie są w stanie nic z tym zrobić. A to wszystko przez problemy z zasilaniem.

Sonda wyposażona jest w trzy radioizotopowe generatory termoelektryczne MHW-RTG, wytwarzające prąd z plutonu 238. Ze względu na rozkład połowiczny tego pierwiastka z dnia na dzień ubywa paliwa. Równocześnie następuje degradacja ogniw termoelektrycznych, które wytwarzają prąd z mniejszą efektywnością.

NASA przewiduje, że paliwo skończy się w połowie 2025 r. Już na zawsze stracimy wtedy kontakt z sondą, a zimny, martwy Voyager 1 uda się w swoją ostatnią podróż, niosąc wiadomość od ludzkości. Kto wie, może ktoś ją kiedyś odnajdzie i postanowi odwiedzić naszą planetę?

To oczywiście jedynie spekulacje, ale Voyager 1 już teraz pozostaje najlepszym dowodem na to, że nauka pozwala przekraczać najdalsze granice i dokonywać rzeczy, o których nie śniło się naszym przodkom. Gdy spojrzeć na sprzęt użyty do budowy sondy można też zauważyć, jak szybko i dynamicznie zmienia się technologia, z jakiej korzystamy na co dzień. Być może za czterdzieści pięć lat od dzisiaj z nostalgią będziemy wspominać, jak prymitywne i proste statki kosmiczne budowaliśmy w 2022 r.?

Tomasz Bobusia, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.