Szamani w mundurach, czyli jak wygrać wojnę telekinezą i grupowym seksem

Szamani w mundurach, czyli jak wygrać wojnę telekinezą i grupowym seksem03.04.2021 07:27
Serial "Stranger Things" nawiązuje do eksperymentów z telekinezą, faktycznie prowadzonych przez wojsko

Co zrobią wojskowi, aby zdobyć przewagę nad przeciwnikiem? Historia superżołnierzy z "First Earth Battalion" pokazuje, że uwierzą w każdą bzdurę. Na przykład w to, że można przenikać przez ściany, a uzbrojonego przeciwnika da się pokonać siłą umysłu. Amerykańska armia potraktowała to zupełnie serio.

W 2009 roku na ekrany kin wszedł film "Człowiek, który gapił się na kozy". George Clooney, Kevin Spacey i Jeff Bridges błyskotliwie zagrali w zwariowanej, szpiegowskiej komedii o tajnej jednostce wojskowej. Dzielni wojacy ćwiczyli w niej telekinezę, zabijanie siłą umysłu i przenikanie przez ściany.

Filmowa opowieść była całkiem zabawna i pozostałaby taką, gdyby nie pewien drobny fakt. Była ekranizacją książki Jona Ronsona o tym samym tytule. A książka była oparta na faktach: opisywała faktyczny, przez długie lata tajny program, realizowany przez amerykańskie wojsko na przełomie lat 70. i 80.

Co skłoniło ludzi mających do dyspozycji Pershingi, Phantomy, Pattony i całą masę innego, wojskowego sprzętu (o nazwach niekoniecznie zaczynających się na P) do porzucenia zdrowego rozsądku i uwierzenia, że siłą umysłu można wygrać trzecią wojnę światową?

"Człowiek, który gapił się na kozy" wydaje się niezłą komedią, ale nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, Źródło zdjęć: © Kadr z filmu "Człowiek, który gapił się na kozy"
"Człowiek, który gapił się na kozy" wydaje się niezłą komedią, ale nawiązuje do prawdziwych wydarzeń
Źródło zdjęć: © Kadr z filmu "Człowiek, który gapił się na kozy"

Szaman z Wietnamu

Sprawcą całego zamieszania był pułkownik Jim Channon ze 173. Brygady Powietrznodesantowej, weteran wojenny mający za sobą dwie tury w Wietnamie. Zainteresowany psychologią, wykształcony w dziedzinie sztuki i komunikacji, podczas kariery wojskowej zainteresował się ruchem New Age. Efektem tych zainteresowań była opracowana w czasie pobytu w Kalifornii broszura "First Earth Battalion".

Channon opisywał w niej pomysł mnicha-wojownika, mocno zakorzeniony w filozofii Wschodu i forsował ideę oddziaływania siłą umysłu. Co istotne, była ona rozumiana dosłownie: nie jako ludzki spryt i pomysłowość, stojące za rozwojem militarnych technologii, ale jako siła psychiczna mogąca oddziaływać na świat materialny.

Jim Channon podczas służby wojskowej, Źródło zdjęć: © Jim Channon
Jim Channon podczas służby wojskowej
Źródło zdjęć: © Jim Channon

Mówiąc wprost, Jim Channon chciał wygrywać wojny dobrym słowem i telekinezą. Jednocześnie zamierzał modernizować armię, tworząc z niej wysoce etyczną organizację, działającą w imieniu całej ludzkości i planety.

Autor był przy tym całkiem szczegółowy. W swojej broszurce umieścił liczne schematy i ilustracje, a wśród nich np. rysunek rynsztunku mnicha-wojownika, który miał nosić na sobie plecak z żywnością poprawiającą widzenie w nocy, sprzęt do wróżenia i pojemniki z żeń-szeniem.

"First Earth Battalion" - jedna ze stron broszury, Źródło zdjęć: © First Earth Battalion
"First Earth Battalion" - jedna ze stron broszury
Źródło zdjęć: © First Earth Battalion

Opracował także całą listę zaleceń, pozwalających rozwijać możliwości parapsychiczne, gdzie niebagatelną rolę w rozwoju odgrywał seks grupowy.

Trening przechodzenia przez ściany

Jim Channon prawdopodobnie pozostałby jednym z wielu samozwańczych guru, jakich tabuny przebiegały w tamtej epoce przez Kalifornię, gdyby nie fakt, że był zarazem oficerem. I – siłą rzeczy - obracał się w towarzystwie wojskowych, gdzie zasiane przez niego ziarno padło na podatny grunt.

Armia zainteresowała się pomysłami Channona, którego protektorem został sam generał dywizji Albert Stubblebine. To nie był jakiś tam, podrzędny oficer, ale wojskowa "waga ciężka" – nagradzany orderami weteran z historią wieloletniej, solidnej służby. Żołnierz z krwi i kości, były dowódca czołgów, który z broni pancernej przeszedł do wojskowego wywiadu, a w 1983 roku był jednym z dowódców zaangażowanych w amerykańską inwazję na Grenadę.

Generał Albert Stubblebine, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Generał Albert Stubblebine
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Gen. Stubblebine miał także mniej oczywiste zainteresowania – z jego inicjatywy wojsko realizowało m.in. program Stargate, którego celem była możliwość "widzenia" i ewentualnej komunikacji siłą umysłu na ogromne odległości. Sam Stubblebine eksperymentował z próbami lewitacji i przechodzenia przez ściany.

Prawdopodobnie bez większego powodzenia, bo w 1984 roku wojsko wysłało go na wcześniejszą emeryturę. Poza stanem psychiki oficera bezpośrednim powodem miała być obraza jednego z przełożonych - Stubblebine zaproponował mu bowiem pokaz telekinetycznego zginania łyżeczek.

Na styku fikcji i rzeczywistości

Program rozwoju newage’owych superżołnierzy czy badania nad telekinezą faktycznie miały miejsce, co poświadczają ujawnione dokumenty. Niestety, wielu opinii czy krążących w mediach opowieści nie sposób zweryfikować – wojsko zachowuje milczenie, a relacje pojedynczych świadków bywają sprzeczne albo mało wiarygodne.

"First Earth Battalion" - jedna ze stron broszury, Źródło zdjęć: © First Earth Battalion
"First Earth Battalion" - jedna ze stron broszury
Źródło zdjęć: © First Earth Battalion

Najlepszym dowodem na to jest sam Jim Channon, w różnych wywiadach dodający do swojej historii różne spektakularne szczegóły, jak choćby to, że nadal pozostaje dowódcą "First Earth Battalion". Z drugiej strony – mając świadomość megalomanii Channona – trzeba odnotować fakt, że z jego usług korzystały przez lata całkiem poważne przedsiębiorstwa, jak choćby Whirpool czy telekomunikacyjny gigant AT&T.

Podkreślić należy coś jeszcze: "First Earth Battalion" nie był jednostkowym wypadkiem przy pracy, a amerykańska czy radziecka armia miały długie tradycje badań nad niekonwencjonalnymi metodami prowadzenia walki czy komunikacji.

Sztandarowym przykładem jest choćby program badawczy Bluebird, zakładający możliwość zaszczepiania i modyfikowania wspomnień, czy ujawniony w latach 70. program MKUltra, do którego nawiązuje popularny serial "Stranger Things".

Jak widać, w niektórych przypadkach rzeczywistość nie tylko dogania, ale i wyprzedza filmową fikcję. Być może kiedyś dowiemy się, nad jakimi, niekonwencjonalnymi metodami wygrywania wojen pracowali wojskowi specjaliści w czasach walki z terrorem czy nabierającej - ponownie - rozpędu rywalizacji globalnych mocarstw. W dziedzinie wyrządzania bliźniemu krzywdy ludzka wyobraźnia wydaje się nieograniczona.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.