Cudem ocalał z zatopionego U-boota. Przeżył tylko dlatego, że koledzy o nim zapomnieli

Cudem ocalał z zatopionego U-boota. Przeżył tylko dlatego, że koledzy o nim zapomnieli17.05.2023 11:27
Niemiecki okręt podwodny atakowany przez amerykańskie samoloty. Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

U-68 był prawdziwą legendą Kriegsmarine. Jego załoga należała do 10 najskuteczniejszych w całej U-Bootwaffe. Podobnie jednak, jak większość niemieckich okrętów podwodnych, również i on został ostatecznie zatopiony przez aliantów, stając się żelazną trumną dla służących na nim marynarzy. Tylko jednemu udało się przeżyć… ponieważ koledzy o nim zapomnieli.

Okręt U-68 trafił do służby w lutym 1941 roku. W trakcie kolejnych trzech lat zapisał na swoim koncie szereg sukcesów, posyłając na dno 33 jednostki wroga o łącznej pojemności 197 998 BRT.

Ostatni rejs

Przytłaczającą większość z nich – aż 27 o pojemności 170 171 BRT – zatopiono w pierwszych dwóch latach, gdy dowódcą U-68 był kapitan marynarki Karl-Friedrich Merten. Po tym jak Marten został awansowany, zastąpił go dotychczasowy podkomendny, porucznik marynarki Albert Lauzemis.

Dowódca U-68 Albert Lauzemis, Źródło zdjęć: © Wielkie Historie
Dowódca U-68 Albert Lauzemis
Źródło zdjęć: © Wielkie Historie

W swój dziesiąty i, jak się okazało, ostatni rejs U-68 wyruszył 27 marca 1944 roku. Celem były wody u wybrzeży Panamy, ale przed obraniem na nie kursu okręt miał wykonać inne powierzone mu rozkazy. Jak czytamy w książce Łukasza Grześkowiaka pt. U-505. Prawda o wojnie na morzu:

Pierwszym z nich było spotkanie z U-214 (typ VIID, dowódca – porucznik Gerhard Conrad), który pełnił funkcję stawiacza min. U-68 przekazał mu najnowsze klucze Enigmy. Następnie U-68 miał pobrać paliwo z jednego z podwodnych zbiornikowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TAKŻE: Czy warto kupić kamerę internetową Logitech Brio 500?

Do spotkania nie doszło, bo alianccy kryptolodzy przechwycili informację na jego temat i przekazali ją wczesnym rankiem 10 kwietnia do kierowanej przez Daniela V. Gallery’ego grupy poszukiwawczo-uderzeniowej Task Group 21.12. Komandor – który ledwie dzień wcześniej posłał na dno U-515 – nie mógł przepuścić takiej okazji.

Zaatakowali wszystkim co mieli

Od razu rozkazał poderwać maszyny z pokładu lotniskowca USS "Gudalcanal", aby patrolowały okolicę. Wynurzonego U-boota dostrzegł, zasiadający za sterami bombowo-torpedowego avengera, Eugen Wallac. Zgodnie z tym, co podaje Łukasz Grześkowiak pilot natychmiast przystąpił do ataku, wykonując w sumie dwa podejścia, ale "U-68 zdołał schronić się w głębinach oceanu".

Artykuł powstał głównie w oparciu o książkę Łukasza Grześkowiaka pt. U-505. Prawda o wojnie na morzu (Bellona 2022)., Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Artykuł powstał głównie w oparciu o książkę Łukasza Grześkowiaka pt. U-505. Prawda o wojnie na morzu (Bellona 2022).
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Gallery nie zamierzał jednak rezygnować. Znając ogólne położenie wroga skierował tam kolejny trzy maszyny. Późnym popołudniem Richard Gould, pilotujący myśliwiec Grumman F4F Wildcat, zauważył wrogi okręt, który po raz kolejny się wynurzył, aby naładować akumulatory.

Doszło do wymiany ognia. Samolot wykonał dwa ataki, a niemiecka obsługa działek przeciwlotniczych stawiała gęsty ogień zaporowy. Do ataku dołączyły również dwa pozostałe samoloty. Przewaga liczebna działała na ich korzyść.

Dwa Avengery, pilotowane przez Samuela Parsona i Hellmutha Hoernera, wykorzystały wszystko co miały, atakując U-Boota bombami głębinowymi, rakietami oraz torpedami Fido. Kolejne ataki lotnicze doprowadziły do śmierci sześciu członków z załogi obsługi przeciwlotniczej U-Boota.

Przeżył bo zostawili go na pastwę losu

Poważnie uszkodzony okręt wykonał kolejny zanurzenie awaryjne. Tym razem jednak już nie wypłynął. Po jakimś czasie pozostający na miejscu Wallac doniósł dowódcy, że widzi pojawiające się na powierzchni "szczątki, plamy ropy, kwasu akumulatorowego, torpedowe butle ze sprężonym powietrzem i kilku rozbitków".

Nie cała załoga poszła na dno razem z U-68. Hans Kastrup – jeden z członków obsługi działek przeciwlotniczych – na krótko przed zanurzeniem dostrzegł ciężko rannego towarzysza broni i próbował przenieść go do wnętrza okrętu. Jak czytamy w książce U-505. Prawda o wojnie na morzu:

Udało mu się dociągnąć kolegę do luku, jednak okazało się, że jest on zablokowany. Nie sposób było się dostać do środka U-Boota. Kastrup starał się poinformować o swym położeniu kolegów, toteż zaczął krzyczeć do tuby głosowej znajdującej się na mostku. Bezskutecznie.

U-68 na pełnym morzu , Źródło zdjęć: © Domena publiczna
U-68 na pełnym morzu
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Ze względu na przygotowanie okrętu do zanurzenia, tuba głosowa okazała się hermetycznie zamknięta. Dwóch członków załogi pozostawiono na pastwę losu, gdy pokład okrętu zanurzał się głębiej i głębiej.

Wallac widząc unoszących się na wodzie Niemców zrzucił im gumową tratwę ratunkową. Gdy trzy godziny później na miejscu pojawiły się amerykańskie niszczyciele ranny marynarz już nie żył, za to Kastrup miał się dobrze. Jak na ironię przeżył tylko dzięki temu, że koledzy zostawili go na pastwę losu.

Bibliografia

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.