Rosja zaatakuje Ukrainę? Były wojskowy z USA mówi wprost

Rosja zaatakuje Ukrainę? Były wojskowy z USA mówi wprost03.01.2022 14:06
Ćwiczenia rosyjskiej armii na południowym poligonie w obwodzie krasnodarskim; zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | AFP

Ben Hodges, generał w stanie spoczynku i były dowódca generalny US Army w Europie twierdzi, że wojna pomiędzy Moskwą i Kijowem jest nieunikniona. W jego ocenie gromadzenie przez Rosję żołnierzy przy granicy z Ukrainą wydaje się być przygotowaniem do inwazji.

Zdaniem Hodgesa najbardziej niepokojącym sygnałem jest narracja, którą stosuje ostatnio Kreml. – W ciągu ostatnich kilku tygodni Władimir Putin mówił o ludobójstwie w (okupowanym przez Rosję) Donbasie. Należy też pamiętać, że rosyjski rząd rozdaje paszporty ludziom w Donbasie. Być może jest to pretekst do wysłania sił zbrojnych w celu ochrony tych "biednych Rosjan, którzy cierpią z powodu ludobójstwa dokonywanego przez Ukrainę" – stwierdził były amerykański wojskowy w rozmowie z serwisem The Bulwark.

Generał w stanie spoczynku przypomniał również oświadczenie rosyjskiego ministra obrony, gen. Siergieja Szojgu, który zarzucił prywatnym amerykańskim firmom, że wysłały do Donbasu broń chemiczną. – Powiedział: "Być może będziemy musieli wysłać broń nuklearną na Białoruś" – zwraca uwagę Hodges.

Co może planować Rosja?

Pytany o coraz większe uzależnianie się Białorusi od Rosji stwierdził, że być może Moskwa ma zamiar doprowadzić do zmiany reżimu w Mińsku. – Myślę, że Kreml ma swojego człowieka, którego jest gotów tam wprowadzić. Oni wiedzą (Rosjanie - red.), że Europa nie uroni ani jednej łzy z powodu wcześniejszej emerytury Alaksandra Łukaszenki – powiedział.

Dodał, że taka zmiana stwarzałaby zagrożenie dla wschodniej flanki NATO, a więc także dla Polski. Wyjaśnił, że byłby to koniec jakichkolwiek pozorów o białoruskiej niezależności i dlatego państwa Sojuszu musiałyby zachować w tej sytuacji większą czujność.

Według Hodgesa zbliżenie Mińska i Moskwy już teraz stwarza niebezpieczeństwa dla pobliskich państw, a w przypadku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie mogą atakować nie tylko z Krymu i sąsiadujących z Kijowem regionów, ale także z terytorium Białorusi. Zdaniem amerykańskiego generała na Krymie i na północy mogą pojawić się kolejne formacje mobilne, a na Morzu Azowskim i Czarnym operować będą rosyjskie siły desantowe.

Moskwa będzie mogła wówczas wprowadzić wojska powietrznodesantowe i śmigłowce oraz atakować infrastrukturę krytyczną. Wszystko to będzie miało miejsce w kontekście zmasowanych cyberataków wymierzonych w ukraińskie wojskowe systemy łączności i dowodzenia. Nieuniknione jest również – twierdzi Hodges - masowe użycie pocisków manewrujących na morzu w celu niszczenia struktur dowodzenia i kontroli, magazynów oraz sieci transportowych.

Przypominajmy, że w ubiegłym roku Rosja przeprowadziła kilka testów zaawansowanego hipersonicznego pocisku Cyrkon, który osiąga prędkość Mach 9 (ponad 11 tys. km na godzinę), a jego zasięg wynosi ponad 1000 km.

Według rosyjskiej państwowej agencji RIA Novosti, w ub. r. rakieta ta została wystrzelona w ramach testów 12 razy. Resort obrony w Moskwie opisuje Cyrkona jako "pierwszy na świecie hipersoniczny pocisk manewrujący zdolny do ciągłego lotu aerodynamicznego z manewrowaniem w atmosferze przy użyciu ciągu własnego silnika". 

Potencjał militarny Ukrainy

Serwis Global Firepower plasuje Rosję na drugim miejscu na świecie pod względem potencjału militarnego. Ukraina zajmuje w tym zestawieniu 25 lokatę. Ogromna dysproporcja jest zauważalna już w liczebności siły żywej: Moskwa ma do dyspozycji ponad milion aktywnych żołnierzy oraz 2 mln w rezerwie, podczas gdy Kijów ma ich odpowiednio ok. 255 tys. i 900 tys.

Ukraina posiada ponadto 285 samolotów, 2430 czołgów bojowych oraz 550 mobilnych wyrzutni rakietowych. W 2005 r. opracowano w Kijowie zmodernizowaną wersję czołgu T-64BM Bułat z dodatkowym pancerzem reaktywnym krajowej produkcji. Według Global Firepower Rosja dysponuje z kolei 4144 samolotami, 13 tys. czołgów i 3860 mobilnymi wyrzutniami rakietowymi.

Brytyjski F-35B runął do wody w trakcie startu. Wyciekło nagranie z momentu wypadku

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.