"Rdzeń demona" mógł zgładzić tysiące ludzi. Na szczęście nigdy nie wybuchł

"Rdzeń demona" mógł zgładzić tysiące ludzi. Na szczęście nigdy nie wybuchł03.04.2021 13:59
Źródło zdjęć: © Los Alamos National Laboratory | Los Alamos National Laboratory

Jedyne ataki bombowe w historii to te, z czasów II wojny światowej. Stany Zjednoczone zdetonowały Little Boy'a nad Hiroszimą i Fat Man'a w Nagasaki. W planach był kolejny, trzeci atak, ale na szczęście nie został zrealizowany. Amerykanie zostali z "rdzeniem demona", czyli sercem bomby atomowej, z którym trzeba było coś zrobić.

Po tym, jak Amerykanie zrzucili dwie bomby atomowe na Japonię, doszło do bezwarunkowej kapitulacji państwa 15 sierpnia 1945 roku. Jak się później okazało, decyzja cesarza Hirohito uratowała tysiące ludzkich żyć, bo Amerykanie mieli w planach trzeci atak bombowy.

Amerykański "rdzeń demona"

Portal ScienceAlert.com właśnie przypomniał historię "rdzenia demona", czyli serca bomby atomowej, która nie została zdetonowana. Naukowcy z Los Amos musieli sprostać potężnemu wyzwaniu, jakim było zabezpieczenie ważącego ponad 6 kg rdzenia, składającego się z rafinowanego plutonu i galu.

Pomimo tego, że broń nie wybuchła i tak przyczyniła się do śmierci kilku osób. ScienceAlert.com zaznacza, że pierwszy wypadek zdarzył się "niecały tydzień po kapitulacji Japonii i zaledwie dwa dni po dacie odwołanego bombardowania". Jego ofiarą był fizyk Harry Daghliane, który popełnił błąd podczas przeprowadzania eksperymentów z reflektorem neutronowym na rdzeniu. Jego skutkiem było otrzymanie śmiertelnej dawki promieniowania. Daghliane zmarł 25 dni po incydencie w wyniku ostrego zatrucia popromiennego.

Po śmierci fizyka w laboratorium Los Amos zweryfikowano procedury bezpieczeństwa, ale to nie wystarczyło, aby uniknąć kolejnej tragedii, do której doszło w maju 1946 roku, kiedy fizyk Louis Slotin przeprowadzał podobny eksperyment. Tym razem również popełniono błąd, bo podczas testów zamiast podkładek regulacyjnych użyto śrubokrętu z płaską końcówką. Niestety rozwiązanie zawiodło, śrubokręt wysunął się i doszło m.in. do wytworzenia masy krytycznej.

Zdarzenie trwało mniej niż sekundę, ale i tak doprowadziło do poważnych konsekwencji. Podczas eksperymentu oprócz Slotina w pomieszczeniu przebywało jeszcze siedem osób, które otrzymały dużą dawkę promieniowania, ale tylko w przypadku Slotina była to dawka śmiertelna. Mężczyzna zmarł po 9 dniach.

Dwa wypadki w krótkim odstępie czasu sprawiły, że rdzeń zyskał przydomek demonicznego, a w Los Amos zakazano praktycznych eksperymentów z masą krytyczną rdzenia. Niektórzy doszukiwali się dalszych dowodów na to, że rdzeń jest faktycznie "przeklęty". Portal ScienceAlert.com zwraca uwagę, że "oba incydenty miały miejsce we wtorki, 21 dnia miesiąca, a mężczyźni zmarli nawet w tej samej sali szpitalnej". Co jest jednak zwykłym zbiegiem okoliczności. Ostatecznie "rdzeń demona" został stopiony i ponownie włączony do amerykańskich zapasów broni jądrowej.

Zobacz też: Dwa lata w całkowitej izolacji. Eksperyment uznano za porażkę

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.