Przełom w historii ludzkości. Chińska sonda wylądowała na nieznanej części Księżyca

Przełom w historii ludzkości. Chińska sonda wylądowała na nieznanej części Księżyca03.01.2019 12:26
Źródło zdjęć: © East News

Przez 50 lat poznaliśmy wyłącznie jasną stronę Księżyca. Ta ciemna, która zainspirowała tytuł kultowej płyty zespołu Pink Floyd, pozostała zagadką. Chińska ekspedycja sondą Chang'e 4 przeprowadzi szereg istotnych eksperymentów.

Chyba największą ironią jest nazwa miejsca, gdzie wylądował chiński łazik. Ciemna strona Księżyca wzięła swoją nazwę od tego, że zawsze pozostaje niewidoczna z Ziemi. W rzeczywistości nie jest ciemna, dociera tam światło. Naturalny satelita naszej planety co prawda również kręci się wokół własnej osi, ale ruch ten jest zsynchronizowany z ziemskim. Dlatego zawsze widzimy jedną stronę z Ziemi.

Z tego powodu niewidoczny fragment Księżyca od lat kusił badaczy. Pierwsze zdjęcia wykonała radziecka sonda Łuna 3 jeszcze w 1959 roku. Kolejne zdjęcia, już znacznie lepszej jakości, dostarczył w 1965 roku również radziecki Zond 3. Natomiast na własne oczy człowiek po raz pierwszy zobaczył drugą stronę Księżyca w trakcie trwania misji Apollo 8 w 1968 roku.

Ponad 50 lat po tym wydarzeniu udało się tam także wylądować. Sonda Chang'e 4 za swoje miejsce do lądowania obrała krater Von Karmana. Cała niewidoczna strona Księżyca jest radykalnie inna od tej, którą możemy zaobserwować na co dzień. Przede wszystkim jest bardziej przeryta kraterami, a nie tak "gładka" jak miejsca, na których lądowali amerykańscy astronauci. Sam krater Von Karmana znajduje się w basenie uderzeniowym Aitkena, depresji o średnicy wynoszącej, bagatela, 2,5 tys. kilometra. To największy znany krater w Układzie Słonecznym!

Tajemnice Księżyca

Co może znajdywać się po drugiej stronie Księżyca? Miejsce to ma być bogate w minerały. Według badań, basen Aitkena zawiera podwyższoną zawartość żelaza, tytanu i toru. Ma tam również znajdować się zamarznięty lód, pozostałości komet, które trafiły w Księżyc. To właśnie Chang'e 4 ma dokładnie zbadać – skład oraz ilość poszczególnych materiałów i pierwiastków. Ale to nie jedyna misja, którą wypełni sonda.

Druga jest znacznie ambitniejsza. Druga strona księżyca jest bowiem chroniona przed zakłóceniami z Ziemi. Co oznacza, że znakomicie nadaje się na miejsce budowy radioteleskopu oraz sprzętu do nasłuchiwania kosmosu, jego fal radiowych i mikrofal pamiętających czasy Wielkiego Wybuchu.

Źródło zdjęć: © East News
Źródło zdjęć: © East News

Jacek Kosiec, prezes firmy z branży kosmicznej Creotech Instruments S.A. podkreśla, dlaczego krater jest tak istotny dla Chin.

- Miejsce lądowania łazika nie jest przypadkowe. Okolice krateru von Karmana, jednego z ojców amerykańskiego programu rakietowego, od dawna budzą zainteresowanie naukowców. Marzą o tym, żeby w tych rejonach stworzyć to obserwatorium astronomiczne. Wygląda na to, że Chiny mają plan zrobić to jako pierwsze. O ogromnej konsekwencji i determinacji Chińczyków świadczy także to, że w przygotowaniach są kolejne misje księżycowe. W ramach Cheng’e 5, której celem jest pobranie próbek księżycowego gruntu i sprowadzenie ich na Ziemię. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w latach 70, w szczycie Zimnej Wojny i kosmicznej rywalizacji dwóch ówczesnych potęg - podkreśla.

Ostatnim elementem, który zbada Chang'e 4, jest sprawdzenie, czy na Księżycu wykiełkują nasiona ziemniaka i rzodkiewnika pospolitego. Jaja jedwabników, umieszczone w sondzie, również będą obserwowane pod kątem potencjalnego wyklucia. Eksperyment ma sprawdzić, jak ziemskie organizmy zareagują na jedną szóstą przyciągania ziemskiego, czyli warunki panujące na Księżycu.

W ocenie Deana Chenga z think tanku Heritage Foundation, misja to ogromny sukces również z perspektywy wizerunkowej. Xi Jinping, prezydent Chin, osobiście stanął murem za chińskim programem kosmicznym i jego dalszym rozwojem.

- To ważna informacja, ale tak naprawdę pierwsza z serii. Dla Xi Jinpinga i jego koncepcji wielkiego chińskiego odrodzenie, jest to przykład potwierdzający słuszność obranej drogi - zauważa Cheng. Jak zresztą zauważa, sukces Chin może spowodować zwiększoną presję w amerykańskim przemyśle kosmicznym. Branża kosmiczna sądzi, że Chiny jako pierwszy od dekad kraj poleci na Księżyc z załogową misją.

- Lot na ciemną stronę Księżyca to dla Chin powód do dumy. I to jednocześnie dowód na to, jak bardzo ambitny jest ich program kosmiczny - ocenia Katherine Joy, astronomka z Uniwersytetu w Manchesterze.

Sukces Chin nie wziął się znikąd. Program kosmiczny jest konsekwentnie rozwijany od dłuższego czasu. W 2003 roku Chiny były trzecim krajem, które umieściły na orbicie człowieka przy pomocy "autorskiej" rakiety. W 2013 roku doszło do pierwszego lądowaniu chińskiej sondy na Księżycu, wtedy jednak misja "Jadeitowego Królika" zakończyła się niepowodzeniem. Od 2017 roku spekuluje się, że Chiny pracują nad własnym programem, który pozwoli im wysłać na powierzchnię ziemskiego naturalnego satelity człowieka.

- Pozostaje nam tylko liczyć na to, że i nasze polityczne elity dojrzeją do tego, żeby obszar ten potraktować równie poważnie. Powiedzmy sobie szczerze: człowiek prędzej czy później zacznie kolonizować otoczenie naszej planety. Nasz ludzki świat znacznie się powiększy i skorzystają na tym ci, którzy w tych kolejnych Wielkich Odkryciach będą mieli udział. Ostatnie Wielkie Odkrycia Polska przespała - zauważa Kosiec. - Konsekwencje tego odczuwamy do dziś, a geopolitycy określają to trwałe pęknięcie między wschodem a zachodem Europy terminem "dualizmy na Łabie". Sprawił on, że beneficjenci nowych odkryć zaczęli rosnąć i wzmacniać się, a narody i państwa Europy pozbawione swobodnego dostępu do Atlantyku zaczęły relatywnie słabnąć. Warto z tej historii wyciągnąć wnioski - konkluduje.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.