Powstanie w Badaberze. Bunt więźniów, który stłumiono rakietami

Powstanie w Badaberze. Bunt więźniów, który stłumiono rakietami17.05.2020 11:35
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, erwinlux, CC BY-SA 3.0

- Zakazuję brać do niewoli żywych Rosjan! – rozkaz brzmiał wyjątkowo barbarzyńsko. Przywódca mudżahedinów, Gulbuddin Hekmatjar, nie zamierzał ryzykować. Już raz dopuścił, by jego bojownicy pojmali kilkunastu rosyjskich żołnierzy. Zapewne w najgorszych koszmarach nie mógł śnić o tym, jak bardzo będzie tego żałował.

Amerykański wywiad satelitarny zarejestrował w Pakistanie potężny wybuch. Eksplozja była tak wielka, że mogła oznaczać próbę broni jądrowej. Problem polegał na tym, że żadne czujniki nie zarejestrowały zwiększonego poziomu radiacji.

Wybuch nie miał bowiem nic wspólnego z bronią atomową. Był zwieńczeniem buntu, jaki w pakistańskim więzieniu wznieciło kilkunastu przetrzymywanych tam Rosjan i około 40 afgańskich żołnierzy.

Bezpieczna baza mudżahedinów

Wszystko zaczęło się znacznie wcześniej, wraz z radziecką interwencją w Afganistanie. Operacja, planowana jako "mała, zwycięska wojenka" szybko przerodziła się w beznadziejną kampanię, której brutalność i stosowane przez obie strony, barbarzyńskie metody przeszły do historii.

Oficjalnie w Afganistanie miała miejsce jedynie ograniczona, radziecka interwencja. W praktyce ten górzysty kraj stał się areną zmagań, w których, poza samymi Afgańczykami i Rosjanami, brali udział m.in. bojownicy z Pakistanu, a także wspierający antysowieckie siły, amerykańscy doradcy.

Ruiny wioski zniszczonej w Afganistanie przez Rosjan

Pokłosiem walk byli pojmani przez mudżahedinów, radzieccy jeńcy. Kilkunastu z nich oraz ich 40 afgańskich towarzyszy broni, przewieziono z Afganistanu na teren sąsiedniego Pakistanu. Zostali uwięzieni na terenie bazy Badaber.

Rosjanie w Pakistanie

Zlokalizowana kilkanaście kilometrów od Peszawaru, stanowiła bazę treningową dla mudżahedinów dowodzonych przez afgańskiego przywódcę, Burhanuddina Rabbaniego. Islamscy bojownicy byli tam szkoleni m.in. przez Amerykanów przed przerzuceniem do Afganistanu.

W świetle zachowanych relacji życie więźniów nie było łatwe. Poza ciężką pracą spotykały ich szykany, związane z religią – Rosjanie byli przygotowywani do konwersji na islam.

W takich właśnie warunkach doszło do buntu. Gdy większość strażników brała udział w modlitwach, Rosjanie wykorzystali sposobność i obezwładnili pozostałych. Opanowali więzienie i zażądali kontaktu z przedstawicielami Czerwonego Krzyża i Półksiężyca, i radzieckim ambasadorem.

Walki o więzienie

Mudżahedini nie mieli jednak zamiaru negocjować. Rozpoczęło się oblężenie, a poza bojownikami na teren bazy przybyły także regularne jednostki pakistańskiej armii, w tym ciężki sprzęt. Problem polegał na tym, że więzienie było solidne, a Rosjanie opanowali potężny magazyn broni.

Następnych kilkadziesiąt godzin zamieniło się w jatkę. Mudżahedini bezskutecznie szturmowali więzienie, ponosząc przy tym bardzo poważne straty – zabici liczeni byli w dziesiątkach. Podczas ataków wykorzystano śmigłowce i pakistańskie czołgi.

Wyrzutnia rakiet BM-21 Grad

Brak powodzenia skłonił przywódcę mudżahedinów, Burhanuddina Rabbaniego, do sięgnięcia po wyrzutnie Grad – nowoczesną wersję słynnych "Katiusz". Ostrzałem z Gradów odpowiedzieli także Rosjanie, którzy w opanowanym magazynie zdobyli kilka wyrzutni.

Nie wiadomo, czy to właśnie ostrzał rakietowy, czy desperacki krok pozbawionych nadziei obrońców sprawił, że w magazynie broni doszło do eksplozji. Wybuch musiał być jednak potężny – na miejscu więzienia pojawił się lej o średnicy 80 metrów. Mimo rozmiarów eksplozji, prawdopodobnie kilku Afgańczykom udało się przeżyć.

Zapomniana bitwa

Jak to możliwe, że powstanie w Badaberze – które w innych okolicznościach nie schodziłoby z czołówek światowych mediów – zostało niemal całkowicie przemilczane, a później zapomniane?

Problem polegał na tym, że walki w Pakistanie były niewygodne dla wszystkich stron afgańskiego konfliktu. Choć bunt i przebieg walk zostały potwierdzone 9 maja 1985 roku przez przedstawicieli Czerwonego Krzyża, dla Sowietów śmierć żołnierzy na pakistańskiej ziemi była zaprzeczeniem oficjalnej narracji o ograniczonym zaangażowaniu w Afganistanie.

Kadr z filmu "Крепость Бадабер"

Dla Pakistanu bitwa toczona nie w Afganistanie, ale po własnej stronie granicy, także nie była powodem do dumy. Zwłaszcza, że przebieg walk był dla mudżahedinów i armii pakistańskiej kompromitacją.

Temat był niewygodny także dla Amerykanów z uwagi na śmierć co najmniej kilku wojskowych "doradców". W rezultacie prawda o powstaniu przez długi czas była tuszowana. Nakład lokalnej gazety, która opisała całe zdarzenie, został skonfiskowany, a teren wokół pozostałości bazy zamknięty.

Po latach o pamięć o poległych zaczęły upominać się organizacje zrzeszające weteranów. Dzięki ich staraniom i dotarciu do relacji ocalałych z wybuchu Afgańczyków, udało się ustalić dane Rosjan, biorących udział w walkach. Rosyjski minister obrony odrzucił wnioski o odznaczenie poległych żołnierzy.

W 2018 roku powstał rosyjski serial "Krepost Badaber" ("Twierdza Badaber"), luźno nawiązujący do buntu w pakistańskim więzieniu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.