Joe Biden prezydentem-elektem USA. To dobra wiadomość dla walki o klimat

Joe Biden prezydentem-elektem USA. To dobra wiadomość dla walki o klimat07.11.2020 20:41
Od lewej: Donald Trump i Joe Biden podczas debaty prezydenckiej.
Źródło zdjęć: © Getty Images

Kandydat Partii Demokratycznej według doniesień amerykańskich mediów pokonał Donalda Trumpa i w styczniu zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. To najprawdopodobniej znacznie lepszy wybór w kontekście walki o powstrzymanie katastrofy klimatycznej.

Trzeba zacząć od tego, że jeszcze urzędujący prezydent USA Donald Trump… nie wierzy konsensusowi naukowemu na temat zmian klimatycznych (co jest częścią jego ogólnej antynaukowej postawy). Polityk Partii Republikańskiej podczas jednej z przedwyborczych debat zapytany o wpływ działań człowieka na zmieniający się klimat, stwierdził, że są one tego przyczyną "w pewnym stopniu". A to stoi w całkowitej sprzeczności z obecną wiedzą naukową, która mówi wyraźnie: nasze działania są główną, żeby nie powiedzieć nawet całkowitą, przyczyną tych zmian. 

Na samych słowach niestety się tutaj nie kończy. Jedną z najbardziej znamiennych decyzji dotyczących stosunku Trumpa do tego problemu jest wycofanie USA z porozumienia paryskiego, podpisanego przez 189 krajów w 2016 roku, zobowiązującego je do przedsięwzięcia działań, mających nie dopuścić do wzrostu globalnej średniej temperatury o więcej niż 2 stopnie w stosunku do epoki przedindustrialnej. Pozwoli to uniknąć najbardziej katastrofalnych skutków zmian klimatu. Co szczególnie symboliczne – Stany oficjalnie przestały być częścią porozumienia dzień przed wyborami. To jedyny kraj, który podjął taką decyzję. 

A co na to prezydent-elekt Joe Biden? Polityk partii Demokratycznej obiecał, że jednym z jego pierwszych ruchów będzie cofnięcie decyzji swojego poprzednika. Już sama obecność w porozumieniu mówi dużo o aspiracjach. Biorąc pod uwagę to, że USA są obecnie drugim po Chinach największym emitentem CO2 na świecie i pierwszym pod względem emisji historycznych, jest tutaj duże pole do zmian. 

Wszystkie grzechy Trumpa

Być może jeszcze większym antyklimatycznym ruchem ze strony Donalda Trumpa było wstrzymanie realizacji przyjętego przez Baracka Obamę planu Clean Power, mówiącego o odchodzeniu od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii i zakładającego związane z tym spadki emisji CO2 na poziomie federalnym o 32 proc. w stosunku do 2005 r. Cel miał być osiągnięty do roku 2030. 

Rezygnację z tego planu ogłosił zresztą mianowany przez Trumpa szef Agencji Ochrony Środowiska Scott Pruitt, który znany jest… z negacji wiedzy naukowej dotyczącej zmian klimatycznych. Koncepcja Obamy została zastąpiona innym dokumentem – Affordable Clean Energy, który nie tylko nie wracał do stanu sprzed Clean Power Plan, ale czynił sytuację jeszcze gorszą, zwiększając możliwe emisje zarówno CO2, jak i szkodliwych substancji toksycznych. 

Kolejnym klimatycznym grzechem Trumpa było zakończenie finansowania Carbon Monitoring System (CMS), zdalnego systemu monitorowania NASA służącego do pomiaru dwutlenku węgla i metanu. I w końcu chyba najgorszy jego ruch ze wszystkich tego rodzaju – złagodzenie przepisów dotyczących ograniczenia emisji metanu przez branżę zajmującą się wydobyciem paliw kopalnych. Metan to gaz cieplarniany, który ma ok. 80 razy silniejszy wpływ na ocieplenie klimatu niż dwutlenek węgla, działając w skali 20 lat.

Apel 11 tys. naukowców. "Mamy moralny obowiązek"

Czy Biden będzie lepszy? 

Nie potrzeba wiele, żeby w kwestiach polityki klimatycznej być lepszym od Donalda Trumpa. Oczywiście trudno porównywać faktyczne dokonania z planami – szczególnie biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej Republikanie zachowają większość w Senacie, co może uniemożliwić zrealizowanie tych najdalej idących. Jednak patrząc na sam program, Joe Biden ma całkiem śmiałe zamiary.

Głównym elementem programu wyborczego prezydenta-elekta w kwestii klimatu jest osiągnięcie całkowitej dekarbonizacji – czyli zerowej emisji CO2 netto całej gospodarki –  maksymalnie do 2050 r. Plan zakłada również oparcie energetyki Stanów Zjednoczonych w 100 proc. o źródła niskoemisyjne. Patrząc na wzmacnianie pozycji branży paliw kopalnych w czasie prezydentury Donalda Trumpa, jest to kolosalna różnica. I to nie tylko dla samych Stanów, ale dla całego świata, bo USA jest drugim największym emitentem dwutlenku węgla na świecie. 

Plan Bidena obejmuje także osiągnięcie celów pośrednich w ograniczeniu emisji do 2025 r. oraz "historyczne" inwestycje w tzw. czystą energię. 

Wiadomość dla Polski

Kolejny punkt wyborczego programu Bidena w kwestii klimatu, to "przeciwstawienie się nadużywaniu władzy przez zanieczyszczające podmioty". Brzmi to już dużo mniej konkretnie, ale daje przynajmniej nadzieję na odwrócenie polityki Trumpa, którą było faworyzowanie sektora paliw kopalnych. Jednak jest też w tym kontekście pewna skaza na zamiarach Demokraty – zaznaczył on przed wyborami, że nie zakaże tzw. szczelinowania, czyli procesu wydobycia gazu łupkowego, który może prowadzić do zanieczyszczeń środowiska.

Następny punkt planu Bidena może natomiast szczególnie zainteresować Polskę. W programie polityka Demokratów napisano bowiem, że administracja Bidena "będzie przewodziła wysiłkom mającym na celu skłonienie każdego większego państwa do podniesienia ambicji w zakresie krajowych celów klimatycznych" oraz "zadba o to, by zobowiązania te były przejrzyste i możliwe do wyegzekwowania, a także powstrzyma kraje przed oszustwami poprzez wykorzystanie amerykańskiej siły nacisku gospodarczego".

Stany Zjednoczone były do tej pory dla rządu Zjednoczonej Prawicy głównym sojusznikiem na arenie międzynarodowej. Rządu, który blokował ustalanie na poziomie Unii Europejskiej wspólnej daty dekarbonizacji dla wszystkich krajów członkowskich. Rządu, który sprawuje władzę nad krajem, będącym jednym z największych emitentów CO2 w Europie, mającym energetykę prawie w całości opartą na węglu. Jeśli więc Biden będzie konsekwentnie wcielał swoją politykę w życie, może to oznaczać wielkie zmiany nie tylko dla USA, ale i dla Polski.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.