Gogle VR miały być rewolucją. Jak się sprzedają?

Gogle VR miały być rewolucją. Jak się sprzedają?27.02.2017 16:59
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Sony nie spodziewało się tak dobrej sprzedaży gogli VR, PlayStation VR. Ale czy rzeczywiście możemy stwierdzić, że wirtualna rzeczywistość już jest sukcesem? Odpowiedź nie jest łatwa.

Sony poinformowało, że ich gogle VR sprzedały się w liczbie ponad 915 tysięcy egzemplarzy. Niestety to jedyne oficjalne dane, jakie pochodzą od giganta działającego w branży VR - zarówno Oculus jak i HTC milczą na temat sprzedaży swoich urządzeń. Mamy jednak nieoficjalne liczby, według których Oculus Rift trafił do około 240 tysięcy użytkowników, a HTC Vive do około 420 tysięcy.

Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z olbrzymią przewagą Sony. Sęk w tym, że takie porównania są bardzo niesprawiedliwe. Po pierwsze - PSVR to jednak najsłabsze technicznie gogle VR z tego grona, po drugie - znacznie tańsze niż konkurencja. Za PSVR zapłacić trzeba około 1700 zł, za Oculus Rift ponad 3500 zł, a za HTC Vive nawet 5000 zł! Na dodatek PSVR działają na urządzeniu, którego nie trzeba modyfikować, by spełniało wymagania sprzętowe wirtualnej rzeczywistości. PlayStation 4 od razu gotowe jest do współpracy z VR, czego nie da się powiedzieć o wielu komputerach, do których podpina się Oculus Rift czy HTC Vive.

PlayStation VR jest więc bardziej przystępne, dlatego też na entuzjastyczne komentarze na temat sprzedaży można patrzeć z dystansem. Biorąc pod uwagę liczbę PS4 na rynku - ponad 50 mln! - należałoby raczej pochwalić resztę stawki, że aż tak bardzo nie odstaje. Trzeba jednak przyznać, że PSVR jest znacznie krócej na rynku niż konkurenci, więc zbliżenie się do miliona sprzedanych egzemplarzy od października powinno robić wrażenie. Jednoznaczna ocena nie jest łatwa.

Wątpliwości w ocenie komercyjnego sukcesu gogli VR jest więcej. Mamy przecież mnóstwo tanich, prostych gogli VR. Jest też Samsung Gear VR, który trafił do ponad 5 mln właścicieli smartfonów Samsunga. Ale tu jest haczyk - by móc korzystać z akurat tych gogli, trzeba mieć drogą słuchawkę od tego producenta. Same gogle może i są tanie, ale telefon już nie. Wynik jest więc raczej zasługą zainteresowania smartfonem, a gogle są tu tylko dodatkiem.

Ocena, czy gogle VR sprzedają się dobrze czy źle, jest trudna - by nie powiedzieć: bezsensowna - właśnie z powodu różnorodności. Gogle od Sony różnią się od tych od Oculusa czy HTC, jeszcze inne są te dostępne na smartfonach. Na jakiej podstawie je oceniać i porównywać? Gdzie jest wspólny mianownik? To różniące się od siebie sprzęty, z których korzytają użytkownicy różnych platform. Mówienie o sprzedaży pod kątem "lepiej" czy "gorzej" jest po prostu niemożliwe.

Warto jednak spojrzeć, jak sprzedawały się urządzenia, które miały być rewolucyjne i podobnie jak wirtualnej rzeczywistości, wróżono im duży komercyjny sukces. Sama technologia VR przez krytyków często porównywana jest do Kinecta czy PlayStation Move - kontrolerów ruchu, które budziły wiele emocji, ale bardzo szybko graczom się znudziły.

Tyle że pod względem sprzedaży w pierwszych miesiącach PlayStation VR do Kinecta nawet się nie zbliża. Gadżet od Microsoftu w dwa miesiące od premiery sprzedał się w liczbie ośmiu milionów egzemplarzy, bijąc przy tym rekord Guinnessa w kategorii “najszybciej sprzedające się urządzenie komercyjne w historii”.

Nawet inteligentne zegarki wystartowały całkiem nieźle - choć rynek zdominowało Apple - ale potem sprzedaż się zatrzymała. Owszem, trudno jest zestawiać wyniki sprzedaży, bo to zupełnie inne urządzenia, które na dodatek nie kosztowały nigdy tyle samo. W tym porównaniu istotne jest coś innego: przechwałki przechwałkami, ale wyniki sprzedaży w pierwszych miesiącach… nie mają żadnego znaczenia.

Wirtualna rzeczywistość musi mieć to, czego zabrakło i kontrolerom ruchu, i inteligentnym zegarkom - czyli treści, które będą przyciągały i nie pozwolą o sprzęcie zapomnieć. Ale pośpiech wcale nie jest niezbędny - trzeba pamiętać, że to dopiero początek rewolucji. Wirtualna rzeczywistość wciąż raczkuje. Za jakiś czas dostaniemy kolejne, ulepszone wersje tych urządzeń. Z lepszą rozdzielczością, większym kątem widzenia, bez kabli. Można podejrzewać, że nawet gdyby sprzedaż gogli VR była mniejsza niż obecnie, to nikt by się tym nie załamał. Najważniejsze ma dopiero nadejść.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.