F-22 Raptor nie osiąga prędkości światła. Wyjaśniamy, co naprawdę oznacza termin "supercruise"

F-22 Raptor nie osiąga prędkości światła. Wyjaśniamy, co naprawdę oznacza termin "supercruise"30.07.2022 12:05
F-22 Raptor podczas lotu z włączonym dopalaczem
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Dziennikarka TVP Info podczas wejścia na żywo poinformowała, że samolot F-22 Raptor może osiągnąć bez dopalacza prędkość światła. To – prawdopodobnie – zwykłe przejęzyczenie, ale zwraca ono uwagę na jedną z ważnych cech Raptora. Wyjaśniamy, czym naprawdę jest supercruise.

Przebazowanie do Polski ośmiu samolotów przewagi powietrznej F-22 Raptor spowodowało zwiększone zainteresowanie tym modelem sprzętu. Dane techniczne tych wyjątkowych maszyn przedstawił niedawno Adam Gaafar, warto jednak poświęcić nieco uwagi cesze, która w przypadku F-22 jest bardzo często podkreślana.

Chodzi o supercruise, czyli zdolność do osiągania prędkości naddźwiękowej bez używania dopalaczy. W większości samolotów odrzutowych rozpędzenie się do prędkości naddźwiękowej wymaga znaczącego zwiększenia ciągu silnika.

Jest to możliwe dzięki włączeniu dopalacza, czyli tłoczeniu do silnika dodatkowego paliwa, które trafia nie do komory spalania, ale za nią i za turbiną.

Dopalacz, czyli dodatkowy silnik strumieniowy

Od strony praktycznej włączenie dopalacza przypomina czasowe dołożenie do zwykłego silnika odrzutowego dodatkowego silnika strumieniowego. Ten – wykorzystując bogate w tlen zasoby sprężonego powietrza (nie cały tlen jest zużywany w komorze spalania) zapewnia wzrost ciągu nawet o 30-40 proc.

SR-71 Blackbird był dostosowany do długotrwałego użycia dopalacza, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
SR-71 Blackbird był dostosowany do długotrwałego użycia dopalacza
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Wadą tego rozwiązania jest skokowy, nieproporcjonalny do wzrostu ciągu i prędkości, wzrost zużycia paliwa (wyjątkiem od tej zasady był samolot SR-71 Blackbird, którego silniki zaprojektowano do niemal ciągłej pracy dopalaczy).

Z tego powodu użycie dopalaczy, choć zwiększa prędkość, radykalnie zmniejsza zasięg samolotu. Widoczny na poniższym filmie test dopalacza w F-16 oznacza zużycie paliwa na poziomie 11 litrów na sekundę.

Gala Solve for Tomorrow

Czym dokładnie jest supercruise?

Nic zatem dziwnego, że konstruktorzy silników i samolotów od lat szukają ekonomicznego sposobu na rozpędzenie ich do prędkości naddźwiękowej. W tym właśnie kontekście karierę zrobił marketingowy termin "supercruise".

Warto w tym miejscu podkreślić pewną niekonsekwencję, bo tym samym terminem wymiennie określa się dwie różne właściwości: zdolność do osiągania prędkości naddźwiękowej bez dopalacza (czyli przekroczenie przez samolot prędkości dźwięku), ale także zdolność do podtrzymywania takiej prędkości.

Concorde mógł lecieć z prędkością naddźwiękową bez użycia dopalacza, Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Spaceaero2, Wikimedia Commons
Concorde mógł lecieć z prędkością naddźwiękową bez użycia dopalacza
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Spaceaero2, Wikimedia Commons

Przykładem tego był choćby pasażerski Concorde, który po starcie szybko rozpędzał się z użyciem dopalacza, aby potem kontynuować lot bez niego – rozwiązanie takie zużywało sumarycznie mniej paliwa, niż powolne rozpędzanie samolotu. Dopalaczy nie potrzebował także "Konkordski" – radziecki Tu-144, w którym co prawda je zastosowano, ale głównie w celu ułatwienia startu z maksymalnym ładunkiem.

Zalety supercruise

Jakie są zalety supercruise w przypadku maszyn wojskowych? Poza oczywistym faktem, że samolot poleci szybciej i dalej, bardzo istotna jest m.in. jego mniejsza sygnatura cieplna.

Brak dopalacza oznacza, że na tle nieba samolot jest znacznie bardziej "zimny", a tym samym trudniejszy do wykrycia zarówno dla głowic różnych pocisków, jak i dla głowic optoelektronicznych, służących do wykrywania celów, jak np. IRST.

F-22 Raptor, Źródło zdjęć: © Licencjodawca | TSGT KEVIN J. GRUENWALD, USAF
F-22 Raptor
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | TSGT KEVIN J. GRUENWALD, USAF

Teoretycznie supercruise oznacza także przewagę w walce powietrznej, jednak warto pamiętać, że – statystycznie – do większości współczesnych starć dochodzi przy prędkościach poddźwiękowych. Ważną zaletą jest za to skrócenie czasu dotarcia do zadanego miejsca bez utraty zasięgu, co wydaje się mieć szczególne znaczenie w przypadku samolotów przewagi powietrznej, czyli maszyn takich jak F-22 Raptor.

Długa historia supercruise

Cecha, określana współcześnie jako supercruise, jest niemal tak stara, jak nowoczesne odrzutowce.

Prawdopodobnie pierwszym seryjnie produkowanym samolotem, zdolnym do przekraczania prędkości dźwięku bez dopalania, był opracowany w latach 50. myśliwiec English Electric Lightning (nieco wcześniej osiągał to także Lockheed F-104 Starfighter, ale jego prędkość bez dopalacza tylko nieznacznie przekraczała prędkość dźwięku).

English Electric Lightning osiągał supercruise już w latach 50., Źródło zdjęć: © Airliners.net, Lic. GFDL 1.2, Mike Freer, Wikimedia Commons
English Electric Lightning osiągał supercruise już w latach 50.
Źródło zdjęć: © Airliners.net, Lic. GFDL 1.2, Mike Freer, Wikimedia Commons

Możliwość tę miały także późniejsze konstrukcje, jak produkowane od drugiej połowy lat 80. samoloty Dassault Rafale (jako wyjątek osiąga supercruise z podwieszonym uzbrojeniem!) i JAS-39 Gripen, jednak popularność termin ten zdobył dopiero za sprawą konkursu, w wyniku którego powstał F-22 Raptor. W jego przypadku osiągnięcie supercruise ułatwia - wymagane z uwagi na cechy stealth - uzbrojenie chowane w komorach wewnątrz kadłuba.

Supercruise – cecha samolotów wielozadaniowych 5. generacji

Zanim doszło do rozstrzygnięcia konkursu, supercruise jako ważna cecha była podkreślana w przypadku dwóch konkurujących konstrukcji – YF-22 (czyli późniejszego Raptora) i YF-23 Black Widow II (odrzucona propozycja samolotu przewagi powietrznej, opracowanego przez koncern Northrop).

Współcześnie supercruise jest wymieniana jako jedna z cech samolotów wielozadaniowych 5. generacji. Warto jednak pamiętać, że możliwość tę miały niektóre samoloty produkowane już pół wieku temu, a także konstrukcje rosyjskie, jak MiG-25 czy MiG-31.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.